reklama
Siostra mojego K urodziła w czerwcu i chustuje. Mówi, że rewelacja dla niej jak i dla małejDziewczyny wiem, ze wyskoczę z tematem ale myslalyscie o chustowaniu bądź macie juz jakieś doświadczenia?
Mnie dzisiaj w nocy brzuch bolał a na wieczór tak mnie bolały plecy w dole, że nic nie mogłam zrobić dzisiaj jeszcze mi poranne mdłości mi wróciły
Małgosia87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Lipiec 2017
- Postów
- 377
Ja biorę duphaston 3*1 i ani myślę odstawiac. Do tego twardnienie brzucha od czasu do czasu i znowu muszę zmienić tryb na leniwą królowa. A teraz coś na rozweselenie: miałam dziwne sny, śniło mi się że wizytę u mojego lekarza miałam w polu chyba pszenicy a potem że urodziłam córeczkę a nie synka tak jak prognozuje mój lekarz. Brzuszek przestał boleć, ale dziś też odpoczywam. Przez ostatnich parę dni dałam sobie w kość tym sprzątaniem, gotowaniem, praniem i zakupowaniem. Niestety trzeba zwolnić tempo. Trzymam kciuki za wszystkie wizyty i za Ciebie Veronique!!!!Witajcie,ja tez mam bóle brzucha a do tego twardnienie, lekarz kazał więcej leżeć u przyjmować magnez. Czy któraś z Was bierze jeszcze Duphaston? Ja niby miałam brać do końca 16tygodnia ale jakiś boje się odstawić i nadal przyjmuję,chyba zmniejszę do 1 tabletki dziennie i powoli będę odstawiać.
szarotka27
Fanka BB :)
@bbubbka @tita82 dziewczyny, powoli, powoli dojdziemy do tego końcowego efektu :-) To na prawdę dużo pracy i kasy. My też mamy neutralne, stonowane kolory. My u malucha mamy na biało, chcemy odświeżyć na biało i na pewno jedna ściana będzie ozdobiona. Mam kilka pomysłów, pokaże Wam jak zrealizuje bo nie mogę się zdecydować na jeden ;-) Ja lubię takie rzeczy, dużo radości mi to sprawia.
Ja od 4 miałam jakieś kłucia i ciągnięcia pleców albo gdzieś w boku i też już się kręciłam bo nie mogłam się odpowiednio ułożyć. Mrowienia mam w dłoniach czasami, a o nogach i bólach to już pisałam. Na pewno lepiej mi się spało i mimo to jestem bardziej wypoczęta niż wczoraj. Pogoda dzisiaj chyba całkiem niezła się zapowiada więc jak się ogarnę to jadę wysłać paczki i potem chyba zrobię sobie spacer koło lasu. Zaczyna mi pachnieć jesienią.
Dziewczyny powodzenia wszystkim dziś!!! Trzymam mocno kciuki!
A i śniło mi się dziś, że urodziłam... dziewczynkę ;-) Także już przebieram nogami do wtorku, oby się pokazało
Ja od 4 miałam jakieś kłucia i ciągnięcia pleców albo gdzieś w boku i też już się kręciłam bo nie mogłam się odpowiednio ułożyć. Mrowienia mam w dłoniach czasami, a o nogach i bólach to już pisałam. Na pewno lepiej mi się spało i mimo to jestem bardziej wypoczęta niż wczoraj. Pogoda dzisiaj chyba całkiem niezła się zapowiada więc jak się ogarnę to jadę wysłać paczki i potem chyba zrobię sobie spacer koło lasu. Zaczyna mi pachnieć jesienią.
Dziewczyny powodzenia wszystkim dziś!!! Trzymam mocno kciuki!
A i śniło mi się dziś, że urodziłam... dziewczynkę ;-) Także już przebieram nogami do wtorku, oby się pokazało
Magiczna83
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Czerwiec 2017
- Postów
- 456
Dzien Dobry Dziewczyny
Trzymam kciukasy za wizytujace szczegolnie badania polowkowe. Nie moge sie doczekac waszych nowin.
@Veronique trzymaj sie dzielnie.
@Kejka wspolczuje samopoczucia I wiem ze mialabym dokladnie to samo gdybym chodzila do pracy bo beak snu czy niedospanie odbiera mi checi do zycia I zmieniam sie w ose. Nie wiem czy U Ciebie jest bank holiday ale u nas jest dlugi weekend I ludzie odpoczywaja.
Co do remontow to ja ciesze sie ze mamy je za soba. Dwa lata temu w maju wprowadzilismy sie do obecnego domu I tesc z mezem remontowali kilka miesiecy non stop ...trudno bylo ogarnac moja prace, studia, ciaze wowczas - dla mnie I mojego organizmu to bylo za duzo. Ale jak juz jest zrobione to naprawde cieszy I sluzy latami. Tak wiec duzo sily I wytrwalosci w waszych remontach dziewczyny.
Tez jestem zainteresowana chustowaniem.
U mnie sloneczko za oknem ale jeszzcze lece do lozeczka. Milego dnia wszystkim
Trzymam kciukasy za wizytujace szczegolnie badania polowkowe. Nie moge sie doczekac waszych nowin.
@Veronique trzymaj sie dzielnie.
@Kejka wspolczuje samopoczucia I wiem ze mialabym dokladnie to samo gdybym chodzila do pracy bo beak snu czy niedospanie odbiera mi checi do zycia I zmieniam sie w ose. Nie wiem czy U Ciebie jest bank holiday ale u nas jest dlugi weekend I ludzie odpoczywaja.
Co do remontow to ja ciesze sie ze mamy je za soba. Dwa lata temu w maju wprowadzilismy sie do obecnego domu I tesc z mezem remontowali kilka miesiecy non stop ...trudno bylo ogarnac moja prace, studia, ciaze wowczas - dla mnie I mojego organizmu to bylo za duzo. Ale jak juz jest zrobione to naprawde cieszy I sluzy latami. Tak wiec duzo sily I wytrwalosci w waszych remontach dziewczyny.
Tez jestem zainteresowana chustowaniem.
U mnie sloneczko za oknem ale jeszzcze lece do lozeczka. Milego dnia wszystkim
bbubbka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Styczeń 2016
- Postów
- 1 010
Weroni uwielbiam takie właśnie wnętrza [emoji7]
Ile dzis wizyt ! Wszystkim życzę powodzenia
Dawno kalendarza nie widziałam widzę ze dziewczynki przegoniły chłopców
Milkyway super pomysł ! My z córcia sie chustujemy teraz juz żadko ale sie zdarza gorąco polecam
Szarotka czekam na efekt końcowy pokoju
Ja tez to uwielbiam
Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
Ile dzis wizyt ! Wszystkim życzę powodzenia
Dawno kalendarza nie widziałam widzę ze dziewczynki przegoniły chłopców
Milkyway super pomysł ! My z córcia sie chustujemy teraz juz żadko ale sie zdarza gorąco polecam
Szarotka czekam na efekt końcowy pokoju
Ja tez to uwielbiam
Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
G
gość 5
Gość
Dzięki dziewczyny za opinię! Bbubbka a zaczęłaś chustować już od pierwszych dni? Bo tak się zastanawiam czy chustuje się wtedy kiedy dziecko nie chce leżeć w łóżeczku i domaga się uwagi ciągle czy nawet jak jest spokojne.Weroni uwielbiam takie właśnie wnętrza [emoji7]
Ile dzis wizyt ! Wszystkim życzę powodzenia
Dawno kalendarza nie widziałam widzę ze dziewczynki przegoniły chłopców
Milkyway super pomysł ! My z córcia sie chustujemy teraz juz żadko ale sie zdarza gorąco polecam
Szarotka czekam na efekt końcowy pokoju
Ja tez to uwielbiam
Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
@Kejka Ty to się umeczysz :-(
Ja miałam chustę Little Frog i bardzo miło wspominam bo moja była nieodkladalnym rzepem mamusinym śpiącym po 20 min dziennie. U nas żadne bujaki nie wchodziły w grę. W chuscie wychodziłam na spacer, do sklepu czy gdziekolwiek. A teraz mam 5 latke i psa więc już w ogóle bez chusty nie wyobrażam sobie tego ogarnąć [emoji6]
Powodzenia na wizytach [emoji7]
Dziewczyny wiem, ze wyskoczę z tematem ale myslalyscie o chustowaniu bądź macie juz jakieś doświadczenia?
Ja miałam chustę Little Frog i bardzo miło wspominam bo moja była nieodkladalnym rzepem mamusinym śpiącym po 20 min dziennie. U nas żadne bujaki nie wchodziły w grę. W chuscie wychodziłam na spacer, do sklepu czy gdziekolwiek. A teraz mam 5 latke i psa więc już w ogóle bez chusty nie wyobrażam sobie tego ogarnąć [emoji6]
Powodzenia na wizytach [emoji7]
Cześć Dziewczyny,
Jeszcze raz chciałam Wam Wszystkim podziękować bardzo za miłe słowa.
Wczoraj byłam tak zdenerwowana i zaskoczona sytuacja, że nieskladnie mówiłam i pisałam.
Zgłosiłam się na wizytę kontrolna do ginekologa w Medicover. Powiedziałam mu o odczuwanych przez ostatnie 3 dni bólach poniżej pępka i intensywnych wymiotach, pojawiło się też krwawienie z nosa. Zauważyłam wczoraj rano, że drobne naczynia w oku mam popękane, a na twarzy wybroczyny-jakby mi ktoś łuk brwiowy, okolice oczodolu i szczyty policzków ponakłuwal albo dorysowal że sto czerwonych piegow. Doktor powiedział, że to od intensywnych wymiotów. I zaczął mnie badać. Powiedział że niepokoi go opór jaki palpacyjnie stawia macica, że bardzo reaguje skurczami. Szyjka była zamknięta. Wystawił mi skierowanie i kazał po wizycie pojechać do szpitala.
Pojechałam, choć w ogóle nie docierało do mnie to wszystko.
Na IP zostałam szybko przyjęta. Po przeprowadzeniu wywiadu, pobrano mi krew (zapadniete naczynia to moja zmora). Nie byłam w stanie oddać moczu, bo ostatni raz jadłam płatki ryżowe we wtorek rano i wypiłam od tamtego czasu szklankę wody) i zdążyłam się wysiusiac rano w srode, więc dopiero po litrze wlewu się udało.
Trafiłam na bardzo życzliwa młoda lekarka, empatyczna i troskliwa. Przeprowadziła badanie usg, zmierzyła mi szyjke-ma ona 31mm, nie tak jak pisałam wczoraj 35mm. Nie wiemy czy się skrócila czy nie, bo dotychczas jej nie mierzono, była ona uforomowana i zamknięta. Z Córką wszystko w porządku, płynu owodniowego wystarczająco, łożysko w porządku. Dostałam zofran, skopolan, nospe i wlewy. W badaniu krwi i moczu odwodnienie i niestety ketony. Od poczatku ciąży mam ketony, ale doktor stwierdziła że nie powinno tak być. Mówiła że jestem niedozywiona i przezroczysta, że moja jamę brzuszna wypełnia macica z dzieckiem i dlatego brzuszka ciążowego w ogóle nie widać "na zewnatrz". Prosiła by jeszcze raz skonsultować się z gastrologiem i dietetyczka, bo nie powinnam tak wyglądać.
Zapytała czy chciałabym zostać przyjęta na oddział, ale podawac będą leki które mogę przyjąć w domu. Umówiłam się, że jeśli po luteine do poniedziałku nie będzie poprawy to wrócę się położyć. W poniedziałek mam polowkowe usg i koniecznie muszę zmierzyć szyjke. Jeśli będzie się skracac, to muszę wrócić. Pani Doktor dała mi też globulki dopochwowe by ewentualnie przygotować "pole" do założenia szwu, Passara itp w razie gdyby szyjka chciała się skrócić.
Po wyjściu z IP pojechaliśmy do dwóch aptek, gdzie luteiny brak, musiałam zamówić, dziś do odbioru będzie.
Ah, Pani Doktor trochę była zdziwiona, że nie badano u mnie powtórnie Tsh, pobrano mi próbkę wczoraj, wynik będzie dziś.
Dostałam zwolnienie z pracy i mam leżeć, spacerować też nie mogę póki co.
Jestem trochę przejęta, przyznam. Bardzo się martwilam ta macica wczoraj, a Doktorka mówi że bardziej się martwi o mnie ogólnie i że 150 ketonow w moczu to już naprawdę niepokojące.
Trudno mi się odnieść do wcześniejszego postępowania, bo znam się na kotach i psach , ale chyba coś jednak muszę że sobą zrobić. W sensie odzywic i zacząć jakoś normalnie funkcjonować. Boję się poniedziałku. Leżę plackiem i nie wiem co mam ze sobą zrobić. Dopiero dzisiaj nerwy puszczają i sobie poplakuje. Wczoraj czułam się trochę "odrealniona". Jakby to mnie ie dotyczyło. Męża bardzo uderzyło, nie chciał pokazać, ale jak jechaliśmy na IP to łzy mu kapaly same.
Wszystkim wizytujacym i nie-wizytujacym życzę miłego dnia. I naprawdę bardzo dziękuję za trzymanie kciukow i modlitwę.
Jeszcze raz chciałam Wam Wszystkim podziękować bardzo za miłe słowa.
Wczoraj byłam tak zdenerwowana i zaskoczona sytuacja, że nieskladnie mówiłam i pisałam.
Zgłosiłam się na wizytę kontrolna do ginekologa w Medicover. Powiedziałam mu o odczuwanych przez ostatnie 3 dni bólach poniżej pępka i intensywnych wymiotach, pojawiło się też krwawienie z nosa. Zauważyłam wczoraj rano, że drobne naczynia w oku mam popękane, a na twarzy wybroczyny-jakby mi ktoś łuk brwiowy, okolice oczodolu i szczyty policzków ponakłuwal albo dorysowal że sto czerwonych piegow. Doktor powiedział, że to od intensywnych wymiotów. I zaczął mnie badać. Powiedział że niepokoi go opór jaki palpacyjnie stawia macica, że bardzo reaguje skurczami. Szyjka była zamknięta. Wystawił mi skierowanie i kazał po wizycie pojechać do szpitala.
Pojechałam, choć w ogóle nie docierało do mnie to wszystko.
Na IP zostałam szybko przyjęta. Po przeprowadzeniu wywiadu, pobrano mi krew (zapadniete naczynia to moja zmora). Nie byłam w stanie oddać moczu, bo ostatni raz jadłam płatki ryżowe we wtorek rano i wypiłam od tamtego czasu szklankę wody) i zdążyłam się wysiusiac rano w srode, więc dopiero po litrze wlewu się udało.
Trafiłam na bardzo życzliwa młoda lekarka, empatyczna i troskliwa. Przeprowadziła badanie usg, zmierzyła mi szyjke-ma ona 31mm, nie tak jak pisałam wczoraj 35mm. Nie wiemy czy się skrócila czy nie, bo dotychczas jej nie mierzono, była ona uforomowana i zamknięta. Z Córką wszystko w porządku, płynu owodniowego wystarczająco, łożysko w porządku. Dostałam zofran, skopolan, nospe i wlewy. W badaniu krwi i moczu odwodnienie i niestety ketony. Od poczatku ciąży mam ketony, ale doktor stwierdziła że nie powinno tak być. Mówiła że jestem niedozywiona i przezroczysta, że moja jamę brzuszna wypełnia macica z dzieckiem i dlatego brzuszka ciążowego w ogóle nie widać "na zewnatrz". Prosiła by jeszcze raz skonsultować się z gastrologiem i dietetyczka, bo nie powinnam tak wyglądać.
Zapytała czy chciałabym zostać przyjęta na oddział, ale podawac będą leki które mogę przyjąć w domu. Umówiłam się, że jeśli po luteine do poniedziałku nie będzie poprawy to wrócę się położyć. W poniedziałek mam polowkowe usg i koniecznie muszę zmierzyć szyjke. Jeśli będzie się skracac, to muszę wrócić. Pani Doktor dała mi też globulki dopochwowe by ewentualnie przygotować "pole" do założenia szwu, Passara itp w razie gdyby szyjka chciała się skrócić.
Po wyjściu z IP pojechaliśmy do dwóch aptek, gdzie luteiny brak, musiałam zamówić, dziś do odbioru będzie.
Ah, Pani Doktor trochę była zdziwiona, że nie badano u mnie powtórnie Tsh, pobrano mi próbkę wczoraj, wynik będzie dziś.
Dostałam zwolnienie z pracy i mam leżeć, spacerować też nie mogę póki co.
Jestem trochę przejęta, przyznam. Bardzo się martwilam ta macica wczoraj, a Doktorka mówi że bardziej się martwi o mnie ogólnie i że 150 ketonow w moczu to już naprawdę niepokojące.
Trudno mi się odnieść do wcześniejszego postępowania, bo znam się na kotach i psach , ale chyba coś jednak muszę że sobą zrobić. W sensie odzywic i zacząć jakoś normalnie funkcjonować. Boję się poniedziałku. Leżę plackiem i nie wiem co mam ze sobą zrobić. Dopiero dzisiaj nerwy puszczają i sobie poplakuje. Wczoraj czułam się trochę "odrealniona". Jakby to mnie ie dotyczyło. Męża bardzo uderzyło, nie chciał pokazać, ale jak jechaliśmy na IP to łzy mu kapaly same.
Wszystkim wizytujacym i nie-wizytujacym życzę miłego dnia. I naprawdę bardzo dziękuję za trzymanie kciukow i modlitwę.
reklama
G
gość 5
Gość
Ych, czuję się dziś jak produkt przemiany materii ale idę odstać swoje w banku :/. Mam nadzieję, że dam radę. Heh, niedawno stałam w takiej ogromnej kolejce na poczcie, dyszałam jakbym maraton przebiegła bo wtedy tak duszno było, trzymałam się ściany, wszyscy się na mnie gapili ale nikt nie przepuścił .
Miłego dnia!
Miłego dnia!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 11 tys
Podziel się: