reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2016 :)

reklama
Ja pierwsze zajęcia mam za sobą, a w sumie były już dwa razy, ale nie mogłam na pierwszych, bo byłam w tym spa. Poza tym do położnej chodze na tę jogę (w czwartek mi się nie chciało). A to super babka i siostra moja mi poleciła. Daleko do niej mam, bo ze 3 km co najmniej (a ja niemobilna, więc na męża lub mamę musze liczyć).

Paulina- położna opiekuje się Tobą przed porodem (po 30 tyg robi ktg, przygotowuje do porodu), po porodzie Tobą i dziećmi- sprawdza jak goi się rana czy po cc czy po naturalnym porodzie, doradza w sprawie laktacji i kontroluje noworodka.

Moja to człowiek orkietsra- prowadzi szkołę rodzenia, odwiedza pacjentki, prowadzi jogę, a do tego ma poradnie laktacyjną i w planach kolejne rzeczy z tego co widziałam.
O to moja położna: O mnie - Centrum Poloznicze Szamotuły
Poza tym fajna kobieta i pogadać o wszystkim można :)
 
simka to trafiłaś w odpowiednia opiekę. Moja położna mi sie wydaje tez w porządku i nawet była zawiedziona ,że szybciej nie skontaktowałam sie z nia w sprawie mojej cukrzycy bo załatwiła by mi skierowanie do Poznania aby tam dokładnie potrwiedzic ta cukrzycę. Podpowiedziała mi abym poprosiła swojego lekarza o szybsze skierowanie na Polną aby ustawili mi odpowiednią diete i jednostki insuliny a nie że ja sama mam sobie zwiększać - brak słów aby pacjent sam sobie ustalał jednostki.
 
Vivienne- a nie? Nawet w poprzedniej ciąży, jak chodziłam do innej, to co prawda ktg mi nie robiła (bo chyba nie mieli), ale tym detektorem tętno badałą i jakoś miesiąc przed porodem to co tydzień chodziłam do niej. Ja myślałam, ze wizyty u położnej przed porodem to standard :)
Za to po porodzie miałam inną (bo zmieniłam lekarza rodzinnego i niby trzeba było mieć położna z tamtej przychodni), masakryczną starą babę, starej daty. Śmierdziała dziwnie i jakoś jej nie ufałam, głupio mi było nawet o problemach mówić jeśli jakieś były, bo miałam wrażenie, że ona tylko odfajkuje z ebyła i tyle. Teraz na szczęście baba na emeryturze, a ja wiem ze nie ma czegos takiego jak położna z rejonu/przychodni i można chodzić do jakiejkolwiek.
 
Ostatnia edycja:
Ja miałam położną wybraną przy szkole rodzenia to pierwsza jej wizyta była na drugi dzień po wyjsciu ze szpitala ale przed porodem to nawet nie wiedziałam jak się nazywa ;p
Teraz jeszcze nie wybierałam, wszystkie te szkoły jakoś daleko, a o położnych z przychodni internety milczą...
 
Ja nie mam pojęcia o położnej z rejonowej. Już parę lat tam nie byłam. Bo mam kartę do Medicoveru z pracy męża.
A jak szukałyście takiej położnej? W necie? Lepiej taką ze szpitala swojego?
 
Vivienne- ja mam teraz do swojej zaufanie i dlatego mam zamiar próbować rodzić sn, jeśli lekarz pozwoli. Inaczej bym się chyba nie zdecydowała, a tak sporo więcej wiem, wiem, ze w razie wątpliwości mam z kim pogadać i w ogóle.
 
reklama
Do góry