reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2014 :)

Dzien dobry :)

W temacie z wczoraja : karmienie piersią to jedno a wychowanie, nawyki , pobłażanie to drugie:) Wiadomo ,że są różnie dzieci i różne matki .
Ja karmie nadal , Filip jest z 3go stycznia.... Ale karmienie nie przeszkadza mi go wychowywac, mówić czego nie wolno, itd :)))

Akuku ja Twoje metody wychowawcze uwielbiam! Sama często robie podobnie np ze słodyczami !

Filip słodkiego nie dostaje, a Nataś w niedziele po obiedzie :) Raz mu kupie kinder bueno , raz cos co tez wiem ze lubi i daje w niedziele! wiadomo ze to tylko dziecko i by tych slodyczy ciagle chcial ale tłumacze zeby rozumial dlaczego nie dajemy mu tyle ile on by chcial... i jak jestesmy u kolezanki gdzie zawsze na stoliku jakies ciastka cukierki i paluszki to Natas zawsze siega po paluszki !

A Filip ze jesc uwielbia to by pewnie slodycze pochlanial gdyby nie bylo u nas ograniczen:zawstydzona/y:

Teraz rozwalil cale pudlo zabawek i odszedł , mowie Filip posprzataj zabawki do pudełka... siadł i sprzata:)))

U nas deszcz... od samego rana zreszta w nocy juz padało :no: siedzenia w domu cd
 
reklama
Ana z rym slodkim to Ci powiem Emil rowniez 14 miesiecy nie jadl jeszcze nic procz nalesnika i srodka z paczka.. bez lukru otd... i szczerze powiem nawyk przyjdzie za kilka lat..

Blankanka przypomnij mi ile lat ma Natas ? Nie widze suwaczkow...
U nas ze slodyczami jest o tyle trudniej ze oni sa we dwoje i tak jak uwazam ze jednemu latwiej wytlumaczyc i odciagnac tak obojgu trudniej.
Dopuki Viki byl maly to np sam Alex zadziej dostawal slodkosci bo wlasnie Viki byl maly a rocznemu nie wytlumacze...
Ostatnio codziennie do szkoly daje im zvorzowy batonik w czekoladzie.. i w domku juz nic..choc prosza codziennie hehe.
Nie chce by czuli sie inni bo tu w uk dzieci jedza slodkie ile chca i kiedy chca..
Np my po szkole jedziemy na obiad a tu daja dzieciom kanapke chipsy slodkie owoc.. wszystko na raz... a dopiero kolo 18-19 jedza obiad..ale to tez malo kto gotuje..przewaznie gotowce.

Blanka znowu moje dzieci jak gdzies idziemy i stoi slodkie to jedli by do pustej miski.. moze i moja wina bo zawsze dostaja w miseczce wydzielone..i nie sa nauczeni ze stoi miska ze slodyczami.. ale fajne jest to ze Alex zawsze jak jest u kogos czy na urodzinach zzapyta czy cos jest z orzechami bo jest uczulony..wiec wiem ze nie ma oczu zaslonietych ;)
Na urodzinach itd pozwalam im jesv na ile maja ochote i przewaznir naloza na talerz duuzo jak inne dzieci i polowa albo wiecej zostaje hehe.

Nie chce im az tak blokowac teraz tych slodyczy bo wlasnie moga w przyszlosci jak beda dorosli albo nastolatkami rzucac sie na slodkie.. ja slodyczy jako dziecko nie mialam i teraz bez slodkosci zyc nie potrafie...

Jak ja na swieta dostawalam slodycze to zjadalam wszystko na raz prawie.. a moje dzieci zjedza troche i tu im nie ogranoczam wcale tylko mowie ze to jest ich i moga wziac kiedy chca byle by ich brzuchy nie bolaly ;) do tej pory mam jakoes kuleczki czekoladowe haha.
No i tlumaczymy slodycze sa pyszne w buzi ale nie zdrowe dla organizmu.

O przypomnialo mi sie zrobie im viastka z platkow owsianych z kakao ;) to moga jesc :)
 
Jaaa...to ze mnie wyrodna matka bo Arek slodkie jada, nawet czekolade. Tylko my z mezem duzo slodkiego jemy wiec nie moge byc hipokrytka,ze my mozemy a Arek nie... Kurcze..jakie z Was supermamy z tym slodkim...
 
Tina- No!!! Chociaz ktos! A juz czulam sie gorsza matka :p

Oczywiscie jemy duzo warzyw, owocow i kasz -jako,ze maz trener,to tak jakos nieodlaczne:) ale slodkie do kawy byc musi! Amen!:)
 
Ostatnia edycja:
Ja słodkiego nie daję - Lena nie pije też soków tylko wodę. Ale ja nauczyłam się tego na własnych błędach :( Julia jadła i piła słodkie i dzięki temu w wieku 8 lat ma zęby w opłakanym stanie. Nie mówiąc już o złych nawykach żywieniowych, które teraz z hałasem korygujemy.
 
Ja kupuję głównie czekoladę powyżej 70%, ale wiadomo że też dzieci dostają od rodziny i wtedy nie chowam. Mam zły przykład nie dawania słodyczy - wuja sam wychowywał dzieci i dosyć je krótko trzymał - słodycze były mega wydzielane i skutek taki, że jak gdzieś w gościach się słodycz pojawiła to nikt z ńimi i nie miał szans ... Zjadali całą tabliczkę czekolady na raz...

Soki ograniczam, czasem kupuję pomarańczowy, z marchwi jabłek robię z sokowiówki.

Czipsów u mnie nie ma.
Dodatkowo ograniczyłam płatki śńiadaniowe do tych kukurydzianych, od święta ciasteczkowe czy czekoladowe, cynamonowe bo to mega niezdrowe zapychacze jelit.

A karmie piersią i bede bo mi wygodnie, bo młody nie lubi sztucznego. konsekwentna jestem, choć oducyć wchodzenia na stół młodego nie mogę. Ledwie zaczął chodzić już się wspinał i nie ma na niego mocnych. Ściągam go co 2 minuty i tak włazi znowu... Uparciuch, a wie że nie może nawet ja widzi jak patrzę to stanie w połowie drogi i tyty pokazuje.
Teraz uczymy się rysowania tylko po kartkach, bo jak widzi kredki to malarz pokojowy się w nim rodzi...
 
A ja Rmilkowi nie daje bo wystarcz ze obok ciastka dla mnie poloze borowki czy inne owoce dla niego i jest mu bez znaczenia co dostaje ;) jestem zdania ze im pozniej slodycze tym lepiej dla tych malych cialek ;)
Starszaki zabki maja sliczne ;) a Emil mimo ze slodyczy nie je widze jakas plamke... i wlasnie musze isc z nim do dentysty zobaczyc co to ..
Ale ja zapominam mu zeby myc ! Aaaa ! Pamietam zawazlsze albo jak juz spi albo w innych momentach.. ale chyba sobie budzik w tel ustawie na zabki bovraczej staly tryb mamy ;)
 
Kasia no prosze Cie :)))) Bez żadnych takich- wyrodna matka itd :))) Kazdy ma na jakimś punkcie fisia nie? Ja akurat mam na punkcie slodyczy, chodzików dla dzieci o! Ale za to bobofruta Filip pije i słabą herbatę a woda srednio mu idzie :)

Moja kolezanka daje slodycze bez umiaru i karmi dzieci tak ze mi sie plakac chce :( np steki z biedry na obiad :no: Ja nie potępiam kasia ze Twoj Arek je słodkie . ale jestem za tym zeby z głową wszystko było :)

Akuku Nataniel w pazdzierniku bedzie mial 7 lat :) Nawyk nie łapania ze stolu u kogos slodyczy tez poczatkowo byl ciezki do opanowania... np w wieku 4 lat jak szlismy do siostry i widzial slodycze to odganiac musialam... u nas tlumacze tak ze nie dlatego nie daje zeby na zlosc zrobic tylko dlatego ze slodycze nie sa zdrowe, psują sie ząbki , choruje sie itd...

Ale na urodzinach podobnie jak u Was pozwalam, tortów ciast nie lubi wiec nie jada ... on lapie sie zwykle za cukierki, zelki itd
U mnie ze slodyczami byla ciezka walka bo tesciowa potrafila przynosic cale reklamowki kinder jajek batonikow itd... a ja chowalam i wydzielalam ! a tesciowa prosilam by owoce przynosila ale ona i tak robila swoje !

Za to Natas nie cierpi warzyw musze gimnastykowac sie strasznie...
 
reklama
Kaczuszka- popieram! U nas podobnie, chipsow brak, platki tylko owsiane lub kukurydziane,a z ograniczaniem slodyczy to podobna sytuacja u nas w rodzinie. Dzieci jak zwierzeta o czekolade walcza na goscinie...
 
Do góry