reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2012

reklama
Witajcie Kobietki
ja mam prackę na czas nieokreślony więc macieżyński a potem się zobaczy, chciałabym iść na wychowawczy babcie co prawda nie pracują, ale z teściową nie rozmawiam 18 lat a mama nie wiem czy da radę z takim maluszkiem.
Jak patrzę na wątek sos i niewiadomo kiedy nas coś złapie to jednak nie jest za wcześnie szykowanie kącików dla dzidzi ja już mam poszykowane i poprane wszystko, wózek kupiony, muszę jeszcze przyszykować torbę do szpitala
 
Cześć Brzuszki :).

Ja nie mam wyboru i muszę zostać w domu z dzieciaczkami, mimo, że babcie blisko, ale jedna pracuje a druga 2 razy w ciągu dnia do miasta do szkoły z braciszkiem niepełnosprawnym jeździ. Narazie mi to pasuje mimo wszystko, chociaż ciężko z jednej wypłaty przez miesiąc. Później jak dziewczyny będą w odpowiednim wieku to poślę do przedszkola i chociażby na pół etatu, co przynajmniej będzie na część opłat.

Mama2011 ja już też poszykowane dla dziecka, tylko jedna partia została do poprasowania, torbę dopakuję po wypłacie, jak będę już miała wszystko i dla siebie i dla dziecka.

Ale się dzisiaj czuję, znów jakaś taka rozbita, wszystko przez przeziębienie, a w domu wszyscy pociągający. Na weekend byliśmy u rodziców, bo mąż mój hydraulik z tatą górnikiem wybrali się na karczmę piwną, a tam też wszyscy przeziębieni... To ta pora chyba. I jeszcze mnie przed chwilą jakieś duszności dopadły, aż ciężko było oddech złapać, ale otwarłam sobie okno i takie zimne powietrze mi pomogło, pierwszy raz takie coś.

A co do ustępowania miejsca, raz w pierwszej ciąży pani kasjerka zawołała mnie na początek kolejki i to wszystko, to tego nawet ustąpieniem nie idzie nazwać, bo to obowiązek kasjerek w tej sieci ponoć. Ludzie tylko dziwnie się patrzą, ale nikt nie ustąpi, na szczęście ostatnio mam szczęście ;) że jak podchodzę do kasy to jest pusta, a jak będzie więcej ludzi to wiem, że mam podejść i nie zważać na innych, chyba, że są przede mną panie tak jak ja, no to wiadomo:).

Pozdrawiam :)
 
Hej witam się po weekendzie gdzienigdy nie mam czasu... a teraz staram się nadrobić zaległości naforum a to ciężko bo naskrobałyście co niemiara:) nie nadrobiębo już mnie kręgosłup boli... a do tego w boku... no masakra
Ja mam jutro wizytę to zobaczę cosłychać u mojego smerfa mi na razie lekarz nie wymyślił innegoterminu ale stwierdził że szczuplutki jest (,,tak jak Panibrzuch...” a po spojrzeniu na K ,,no i jak tata”)
nice girl głosoddany:)
 
hej

anielkaa to moze przez granice przeskocze nastepnym razem:-D u mnie macierzynskiego jest rok do podzialu z tatusiem/no chyba, ze cos sie zmienilo, bo cos przy tym ostatnio grzebali/, no ale ja tez teraz tylko becikowym sie zadowole

prawde mowiac nastroju na pisanie nie mam, zdechlo mi zwierzatko w nocy i jakos nic mi sie nie chce

tak patrze na Vileyki szpitalowanie i pomyslalam, ze moze przygotuje kupke z duperelami do szpitala:sorry2:
 
Witajcie, dziś pierwszy raz jak leżałam rano zaczęło mnie mocno kuć w pachwinie i jednocześnie w brzuchu, trwało jakąś chwile i przestało - zadziwia mnie ciąża!
Właśnie wstawiłam mięsko na gulasz i chyba za ostre mi wyjdzie jedynie cukru do sypie ;)

Co do macierzyńskiego u mnie niestety to nie wchodzi w grę, bo nie pracowałam przed ciążą tylko pełnię opiekę nad mamą moją (tzn. jeździmy razem do lekarzy, na zakupy z racji z tego że mama sama nie może) i MOPS mi wypłaca z tego tytułu pieniądze, a żeby móc opiekować się mamą musiałam podpisać oświadczenie że nie przyjmę się nigdzie do pracy.. chociaż nie którzy twierdzą że skoro MOPS ubezpiecza mnie w ZUSie to powinnam coś z tego mieć po urodzeniu.. ale zobaczymy jak to będzie w styczniu. Jak na razie to przygotowuje się na to że P. wykorzysta te dwa tygodnie urlopu tacierzyńskiego jak maluszek się urodzi ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hello brzuchatki! Witam z poniedziałku.
Weekend cały spędziłam z moim M. W tygodniu dużo pracuje, następny weekend też jakieś biznesowe kolacje, więc postanowiliśmy się nacieszyć sobą.
W sobotę byliśmy pobiegać. Tj. M. biegał, a ja się wolniutko toczyłam po parku ;) Fajnie tak pooddychać świeżym powietrzem o 8 rano, jak jeszcze mało ludzi po parku się szwęda...
Wieczorkiem zaliczyliśmy kino: "Listy do M." Powiedziałam że przemęczę się w kinowym fotelu 2h, ale pod warunkiem że pójdziemy na coś pozytywnie nastrajającego. No i tu się nie zawiodłam - przyjemnie się oglądało. Choć film to prawie kalka z "Love actually", włącznie z podobną ścieżką dźwiękową :)
Była też kolacja w chińskiej knajpie, mniam, mniam...
A wczoraj słodkie leniuchowanie, szybka wizyta w centrum handlowym, wspólne gotowanie. Nawet poniedziałek tak nie boli po takim udanym weekendzie.

A teraz zmykam Was nadrabiać!
 
Do góry