reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczen 2011

Dziewczyny powiem wam, że jeśli chodzi o alkohol, to mój mąż go chyba nie lubi. Jak przychodza do nas znajomi to owszem napije się piwka, ale jak piwo zostanie to czasami tygodniami lezy u nas w lodówce. Wódka to chyba raz w roku na jakiejś większej imprezie. Poza tym mój mąż mówi, że on uwielbia jazdę autem i woli nie pić aby jechać :)
Ja nie wyobrażam sobie aby mój mąz pił. Ojciec mi wystarczył. Obiecałam sobie, że mnie i moich dzieci nie spotka to co moją mamę, mnie i moich braci. Słowa dotrzymam choćby nie wiem co.
 
reklama
Dzień dobry kochane:) ohhh ja też mam podobnie z moim mężem, może codziennie nie pije na szczęście, ale jak tylko zadzwoni po niego jakiś kolega żeby wyszli na piwko to leci na kark, na szyję, aż się za nim kurzy i oczywiście wraca rano zalany w 3 d..y, a zwłaszcza ostatnio takie wyjścia są częstsze, potem oczywiście kłótnia straszna, on zawsze wysuwa argument, że przed ciążą to ja imprezowałam i teraz mam do niego pretensje, bo ja nie mogę co oczywiście jest kompletną bzdurą, bo jakoś specjalnie na tych imprezach mi nie zależy, potem oczywiście on przeprasza ja jak zwykle wybaczam i tak w kółko, coraz częściej się zastanawiam ile mi jeszcze starczy cierpliwości żeby takie zachowanie znosić... dlatego Ribi jestem z tobą i trzymam kciuki żeby było dobrze.
 
Cześć Dziewczyny, witam z rana. Dziękuję za słowa wsparcia, widzę że większość z nas ma podobne problemy. Dziś znowu nieprzespana noc, bo mój mąż się całą noc męczył-i dobrze. Przychodził przepraszał, spałam na dole a on w sypialni na górze. Powiedziałam mu, że zostanie sam ze swoimi kolegami i alkoholem a dziecka i mnie nie będzie miał...jeżeli się nie zmieni to się wyprowadzę
Przyżekł mi, że nie będzie pił....zobaczymy. Powiedziałam mu, że jedno piwko i mnie nie ma.
Szkoda tylko że dzidzia się denerwuje razem ze mną.

Idę dziś do kosmetyczki zrobic brwi i poprawić sobie humor.
Miłego dnia życzę
 
Drogie kobiety. Powiem wam że z tymi facetami to jest tak: nie wierzcie że się zmienią po ślubie, że się zmienią gdy się urodzi dziecko - ni hu,hu... Tylko nasza konsekwencja może zmienić faceta. Mój też swego czasu nawywijał i krwi mi popsuł - ale wziełam się za niego porządnie i jest spokój. Z facetami jest naprawdę jak z dziećmi - trzeba się nimi całe życie opiekować i trzymać krótko przy karku. Oni tego nie lubią - ale wcale nie muszą o tym wiedzieć że to my dyktujemy warunki. My z natury czujemy że coś się zmienia - że koleżanki są już mniej ważne, że imprezy do rana nie bawią tak jak kiedyś, że rodzina przede wszystkim... oni tego nie czują. To trzeba im uświadomić: że tu się kończą koledzy i wyprawy po barach a zaczyna odpowiedzialne życie. Jeżeli nie i wyrobimy sobie tego odpowiednio wcześnie to już zawsze pozostaniemy mniej ważne od kolegów i piwa.
Ribi życzę konsekwencji i wytrwałości!!!
 
Cześć dziewczynki.
Tak długo mnie nie było u was, przez prawie miesiąc nie miałam neta bo laptop mi siadł już zupełnie a Misiek walczył żeby neta na stacjonarnym nie robić. W końcu dzisiaj przemógł się i mam neta :-):-)
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie, dzisiaj będę musiała nadrobić zaległości, ciekawa jestem co tu się działo przez ten czas.
 
Hej dziewczyny no Ja powiem ze Ja tez nie wierze ze facet sie nie zmieni jesli nie poddamy go jakies terapi wstrzasowej! A co do piwa moj maz lubi piwo i nie pije go caly czas ale ma momenty ze potrafi przez 3 tygodnie pic je codziennie na wieczor i ostatnio mowilam mu ciagle ze sam powoduje ze mnie od niego odpycha ze codziennie mi smierdzi piwskiem w lozku i jak on by sie czul jakbym ja smierdziala codziennie np paierosami a on nie pali.I nastpengo dnia rano powiedzialam mu jeszcze ze chyba wpadl w nalog i jest uzalezniony chyba od piwa on oczywiscie zaprzeczyl wiec sie go pytam tak a ile dni wytrzymasz bez piwka? I on jeszcze tego wieczoru wypil piwo a nastepnego dnia juz go nie kupil.Ale Ja nie przestalam mowie a co Ty nie piwko dzisiaj i on mowi nie weszlam mu troszke na ambicje i chyba poskutkowalo ale zeby jeszcze podkreslic ze jest lepiej bez piwosza w lozku podkreslilam to oczywiscie odplacilam przytulankiem :)
 
Ja mam dzisiaj szalone zapachy w kuchni. Od wczoraj pachnie kiszonymi ogórkami, bo sobie zrobiłam parę sloików. A dzisiaj zrobiłam coś czego raczej nie powinnam - złociłam zdobione ramy do przedpokoju. śmierdzi jak diabli bo farba niestety olejna. Miałam tą robotę zrzucić na mojego -ale on się do tego nie nadaje zupełnie - do malowania ma dwie lewe ręce. Więc pomalowałam sama i uciekłam z kuchni. chyba nie mogę wytrzymać bez pędzla w dłoni - jeszcze mam w planie odnowić komodę - ale to już akrylem, co przynajmniej nie śmierdzi. Chyba się przejdę na "miasto" - paskudny upał u nas. Wieczorkiem małżonek zaprosił mnie na koncert Nochawicy w Katowicach. Się nie mogę doczekać :)
 
Kurcze dziewczyny jak tak czytam o waszych mężach to z moim jednak nie jest tak źle. Owszem lubi wypić piwko wieczorem, szczególnie w takie upały, ale w sumie jak nie byłam w ciąży to razem piliśmy od czasu do czasu. Wódki nie pije bo nie lubi. No jak wyjeżdża to wiem, że z chłopakami się napije jak może, bo wiadomo, że go ciągną do jakiś knajp albo piją w pokoju. Ale umówiłam się już dawno z nim, że wyjścia na miasto na piwko rzadko i na szczęście jak do tej pory raz tylko zrobił mi numer i siedział do rana z kolegą i grali w pokera, ale tak to przeważnie razem chodzimy. Zresztą szczerze to ja też często wyjeżdżam na spotakania firmowe i cóż też tam piję i bawię się jak wszyscy, więc razem musimy znosić te nasze wyjazdy. A co do spotkań itegracyjnych to lepiej nie wiedzieć co się na nich dzieje. Ja już się tyle naoglądałam, że nic mnie nie zdziwi. A dziewczyny, szczególnie rozwódki są najgorsze, często za cel obierają sobie jakiegoś męża i go mącą przez całą noc. Ja z 2 lata temu nie mogłam się opędzić od kolegi, którego żona była właśnie w ciąży, w końcu dostał ode mnie w p... i się odczepił, dlatego teraz jak mój wyjeżdża to mam stracha jak cholera:( No ale na szczęście są i ci wierni:)
 
reklama
Witam Was

Ja mam dzisiaj dzień leniucha - tylko obiad muszę zrobić :-D

A poza tym, to jutro chyba idę na ognisko ze znajomymi i wróciłabym w niedzielę ale nie wiem co mój wymyśli w tamtym czasie, on nie jedzie więc pewnie posiedzi z kolegą i pograją na konsoli do nocy :-)

Musze czasem gdzieś wyjść - potem już nie będę mieć tyle czasu dla siebie.

Ogólnie to nie jestem duszą towarzystwa , więc postanowiłam skorzystać z zaproszenia :-D



Ribi - bądź silna , Twojemu przyda się silny kopniak - mój już też miał nie jeden jak sobie za dużo pozwalał.
 
Do góry