Witajcie dziewczyny!
Z góry przepraszam za dłuuugi post
. Ale musicie mi wybaczyć - dziś jest TEN dzień! Ujrzałam wymarzone, upragnione ale jakże jeszcze nierealne dwie kreseczki!
Jeszcze nie mogę w to uwierzyć. Kiedy ukazała się ta druga kreska a stało się to niemal momentalnie, nogi się pode mną ugięły po czym zaczęłam dudlać jak dziecko
. Byłam sama z kocurem, który gapił się na mnie zaskoczony tym szlochem
Ten cykl praktycznie spisałam na straty, przez 2 tyg. brałam antybiotyki i w ogóle od tygodnia mam typowe objawy na @, łącznie z drobnymi wypryskami na twarzy i delikatnymi skurczami w dole brzucha. Jedyna różnica , która poza tym cyklem pojawiła się też dwa cykle temu, to bardzo ciężkie, bolące i powiększone piersi już o
d 2 dnia od bólu owulacyjnego. Ale teraz nie przywiązałam do tego większej uwagi, dwa ms. temu test był negatywny. Poza tymi 2 cyklami
nigdy mi się coś takiego nie zdarzyło.
To zmiany fizyczne, a psychiczne – może trochę większy dystans do świata oraz …wzrost mojej klaustrofobii! Za nic nie chciałam wejść do zamkniętej zjeżdżalni na basenie, choć wcześniej to uwielbiałam
- może maleństwo nie przepada za takimi wodnymi atrakcjami??
Zadzwoniłam do mojego męża aby kupił test (nie wiedział, że jeden mam i że testowałam rano, prawdę mówiąc zrobiłam to dziś od niechcenia, byłam pewna że przyjdzie @, ale zawsze gdzieś tam w sercu tli się nadzieja, widać serce miało tu rację, nie rozum).
W szafie między ciuchami trzymam książkę z serii „gdy stajesz się tatą” – leży już tam i czeka od .. lutego, kiedy byłam pewna że to już… . Włożyłam do niej kartę z 2 opowieściami: „Jak Bóg stworzył Ojca” oraz „Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić” i czekałam na M..
Kiedy wrócił z pracy zaproponowałam, że zrobię tesciora, bo może już coś będzie widać
. Zrobiłam zostawiłam na umywalce i poprosiłam aby On sprawdził bo ja już mam dość tych testów
..
Obserwowałam z daleka Jego reakcję – nie do opisania..
Kiedy uniósł głowę, zobaczył moje roześmiane oczy i książką owiniętą wielką kokardą.. i chyba do końca nie wierzył.. tak jak ja rano nie mogłam uwierzyć.
Teraz muszę się na wizytę, będę się modlić aby wszystko było ok. Nic nie jest ważne poza tym aby dzidzia była zdrowe. Niczego więcej teraz nie pragnę.
Życzę Wam z całego serca abyście jak najszybciej poczuły to co ja poczułam dzisiaj. Wierzę, że tak się stanie
. My staraliśmy się od stycznia (choć przy pierwszym cyklu nie zwracałam tak uwagi na owulacje), bałam się że potrwa to dużo dłużej. Mam 30 lat, od 6 lat biorę sterydy, do tego w tym cyklu 2 tyg. antybiotyki (w trakcie przypadającej owu. też) i jednak udało się!
Pozdrawiam gorąco!
.. zdaje się, że nadrobiłam wszystkie dni nie pisania!