reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

no niestety przyszła :-(wczoraj wieczorem zmierzyłam tempkę po 23 i była strasznie niska, 36,15. Więc wiedziałam już co się święci. Czuję się paskudnie.
Za wisienkę i martillę i wszyskie pozostałe trzymam nadal kciuki...

gratulacje! wiedziałam że prędzej czy poźniej Wam się uda i trzymam kciuki żeby to była córeczka...

to ja jestem wyjątkiem. Mam mega doła. Nie wierzę już, że kiedykolwiek będziemy mieli maleństwo. Zazdroszczę Wam dziewczyny, które macie chociaż jedno dziecko. Wasza sytuacja jest zupełnie inna od tej, w której ja jestem :-( Naprawde w tym momencie zgodziłabym się nawet na to, żeby mieć tylko jedno dziecko byle ono w końcu przyszło... Wy już macie swoje dzieciątko, wiecie, że jesteście w stanie począć i urodzić dziecko. Ja właśnie straciłam nadzieję, że my jesteśmy w stanie. Mam już dosyć staranek. Nic mi się nie chce, nie wiem czy mam tempkę mierzyć czy nie, czy liczyć jakieś dni płodne, wspomagać się czymś czy nie. Za bardzo się nakręcam i potem cierpię. Mam ogromne poczucie niesprawiedliwości, ze niektórzy muszą na swoje dzieciątko czekać nawet latami a innym udaje się za pierwszym razem, albo te osławione wpadki...Wiem, ze piszę to tylko teraz pod wpływem chwili, ale tak się źle czuję że inaczej nie potrafię myśleć:-( muszę to jakoś przeboleć a potem podjąć decyzję czy sobie nie odpuścić tych "staranek" po prostu...


Emilchen,kochana,nie załamuj się....jesteś silna i przejdziesz przez to,a nagroda za wytrwałość z pewnością przyjdzie i nie będziesz się tego spodziewała....walcz...walcz...my kobiety jesteśmy silne. Przejdź się do lekarza i pogadaj z nim...może trzeba włączyć wspomagacze...może warto odpuścić sobie to mierzenie tempek.....obserwację....czasem mam wrażenie,że to starsznie nakręca...szczególnie jak tempoka po owu nie spada....a potem przychodzi rozczarowanie.....ja dla tego nie mierze....w pierwszej ciąży też tego nie robiłam...mój lekarz powiedział,że mogę nie mieć dzieci,ale naszczęscie udało się i mam i ty również bedziesz miała!!!!!!Widocznie musisz poczekać jeszcze chwilkę...:tak:
 
reklama
Pati ogromne gratulacje!!!! Podziel sie fluidkami:)

emilchen strasnie mi przykro:( Wiem co czujesz...Mnie takie myśli nachodza po każdym bezowocnym cyklu. Ale ja wiem, ze jesteś silna. Skończy sie @ a Ty znajdziesz w sobie siły aby dalej sie starać:) Nie smutaj sie. Pamietaj: "Nowy cykl, nowa nadzieja":)

Pisałyscie o zwierzętach. Ja uwielbiam koty, w domu rodzinnym zawsze mieliśmy min. 3, ale mój maż nie lubi kotów wiec mamy pasa...i taki wodne jaszczurki- aksolotle ( 3szt),...chomika, szczura, fretkę, królika i papugę:) Takie małe zoo.

A u mnie nic nowego...@ nadal brak. Nawet plamień nie mam...
 
Emilchen- przykro mi bardzo, ale jednoczesnie wierze w to ze juz za kilka dni Twoje podejście sie zmieni i bedziecie sie znowu pięknie starac :):tak: Przeciez to takie przyjemne. Przytulam kochana, głowa do góry!

Wisienko- Ty żartujesz z tymi zwierzetami, prawda?:szok:

Uciekam..
 
no niestety przyszła :-(wczoraj wieczorem zmierzyłam tempkę po 23 i była strasznie niska, 36,15. Więc wiedziałam już co się święci. Czuję się paskudnie.
Za wisienkę i martillę i wszyskie pozostałe trzymam nadal kciuki...

gratulacje! wiedziałam że prędzej czy poźniej Wam się uda i trzymam kciuki żeby to była córeczka...

to ja jestem wyjątkiem. Mam mega doła. Nie wierzę już, że kiedykolwiek będziemy mieli maleństwo. Zazdroszczę Wam dziewczyny, które macie chociaż jedno dziecko. Wasza sytuacja jest zupełnie inna od tej, w której ja jestem :-( Naprawde w tym momencie zgodziłabym się nawet na to, żeby mieć tylko jedno dziecko byle ono w końcu przyszło... Wy już macie swoje dzieciątko, wiecie, że jesteście w stanie począć i urodzić dziecko. Ja właśnie straciłam nadzieję, że my jesteśmy w stanie. Mam już dosyć staranek. Nic mi się nie chce, nie wiem czy mam tempkę mierzyć czy nie, czy liczyć jakieś dni płodne, wspomagać się czymś czy nie. Za bardzo się nakręcam i potem cierpię. Mam ogromne poczucie niesprawiedliwości, ze niektórzy muszą na swoje dzieciątko czekać nawet latami a innym udaje się za pierwszym razem, albo te osławione wpadki...Wiem, ze piszę to tylko teraz pod wpływem chwili, ale tak się źle czuję że inaczej nie potrafię myśleć:-( muszę to jakoś przeboleć a potem podjąć decyzję czy sobie nie odpuścić tych "staranek" po prostu...
chyba wiem co czujesz :sad::sad::sad::sad:
 
agast ja nie żartuję z tymi zwierzętami:) W domu moich rodziców jest: pies, był kot ale jakis czas temu zaginał, rybki w akwarium i w stawku, papugi 4 rodzaje( łącznie ok. 20 szt), zółw stepowy, zółw czerwonolicy, świnka morska i pająk- ptasznik białokolanowy. U nas to rodzinne. Taka mania. Moja kuzynka ma 5 psów, 3 papugi, zółwia stepowego, 2 szynszyle, 2 gekony i 2 króliki:)
 
Pisałyscie o zwierzętach. Ja uwielbiam koty, w domu rodzinnym zawsze mieliśmy min. 3, ale mój maż nie lubi kotów wiec mamy pasa...i taki wodne jaszczurki- aksolotle ( 3szt),...chomika, szczura, fretkę, królika i papugę:) Takie małe zoo.

A u mnie nic nowego...@ nadal brak. Nawet plamień nie mam...

wisienka Ty na prawdę masz niezłe ZOO!!!!:rofl2:
 
Kiciaq nasza forumowa pesymistko- jak możesz mówić, że Twój cykl jest już stracony? test z wynikiem 6 dni przed @ to marketingowa ściema, przecież jedna dziewczyna ma np 11 dniową lutealną a druga 17 dniową. nie ma mowy zeby u tej pierwszej wyszedł test 6 dni przed terminem @, no jak??


No tu Ci akurat przyznam racje, bo raczej jestem pesymistka, a raczej realistka wole sie pozytywnie zaskoczyc niz napalic i rozczarowac :tak: a co do tego testu to ja mu wierze bo juz mi kiedys wyszedl pozytywny 7 dni przed @, robilam dokladnie w 23dc po poludniu i wyszly dwie kreski, ale wiadomo ze nie jeste to regulala bo okreslenie, ze mozna go robic 6 dni przed @ dotyczy regularnych cykli tylko podejrzewam.
 
Taka psychoza. Mąż mówi, ze jak jeszcze jakieś zwierze do domu przyprowadzę to mnie udusi. Bo ja ratuje niechciane zwierzęta... Tylko szczura Tadzia dostałam od męża w prezencie na pół roku bycia razem:) I aksolotle kupiliśmy. A reszta to biedne niechciane zwierzątka:(
 
reklama
Taka psychoza. Mąż mówi, ze jak jeszcze jakieś zwierze do domu przyprowadzę to mnie udusi. Bo ja ratuje niechciane zwierzęta... Tylko szczura Tadzia dostałam od męża w prezencie na pół roku bycia razem:) I aksolotle kupiliśmy. A reszta to biedne niechciane zwierzątka:(


Szczur Tadzio to musi mieć dopiero zycie!!!:-)
 
Do góry