Zapominako wiem i rozumie...male miasteczka maja swoj urok, ale tez sporo wad... czlowiek nie zdarzy baka puscic, a juz ogol wie o grubszej sprawie;-)
Ja ostatnio u rodziców byłam z mamą w kościele. Dwie ławki za nami siedzieli rodzice mojej koleżanki ze szkoły. Zdążyłam wrócić do domu a tam sms od niej z gratulacjami spodziewałam się plotek ale nie w tym tempie.
Moja mama pracuje w szpitalu i gdy poszłam odwiedzić moich podopiecznych (kiedyś byłam wolontariuszem w zakładzie opiekunczo-leczniczym) to koleżanki i znajome mamy mało się nie poprzewracały na korytarzach tak się na brzuch gapiły. W sumie nie wiem co je tak dziwi- mam 26 lat, od roku jestem mężatką więc to chyba normalna kolej rzeczy że jestem w ciąży. W moim mieście rodzinnym już wiele razy mnie obgadano że wpadłam. Małomiasteczkowym platkarom nie mieściło się w głowie że chodziłam 8 lat przed ślubem i nie zmajstrowaliśmy dzieciaka. Moje koleżanki z podstawówki to już mają co najmniej dwójkę dzieci.
zmykam do wyrka, odezwę się jutro ale o 10 proszę o kciuki bo mam wizytę, dobrej nocy :*