Cześć Dziewczyny
jestem tu nowa, duzo czzasu potrzebowalam, zeby się tu zalogować. Po krotce koncem lutego stracilam 1. ciążę (po 4m starań), jak chyba kazdej z nas odwrocilo to moje zycie do gory nogami..minely 3 cykle i zaczęliśmy sie starać, ale poki co bez rezultatow
a ja dalej tkwie w martwym punkcie. Potwornie boje sie, ze nigdy nie uslysze bicia serduszka mojego dziecka, ze go nie przytule..ehhh. zadnych specjalnych badan, jeszcze nie robiłam i przyznam, ze wizyta u lekarza przepełnia mnie lękiem, ginekolog kazal mi przyjść w listopadzie, jesli do tego czasu sie nie uda, a ja boje sie, ze do tego czasu zwariuje juz całkowicie...tak się zafiksowalam, ze nie potrafie myslec o czymkolwiek innym, tylko o tym, ze nie wychodzi..przeszlam juz psychologów, setki rozmów, dostalam miliony rad, jak sobie poradzić, ale jakos mi to nie wychodzi...pomyślałam wiec o tym forum. W pazdzierniku mialabym mmaluszka przy sobie, a czuje sie jakbym nie miala nic..ratunku!