reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

reklama
Nisiao bardzo mi przykro, wiem jak Ci teraz ciężko... przytulam Cie z całych sił...
MartOocha trzymaj się Kochana, sama piszesz ze dopiero p[ierwszy cykl byc może organizm nie zdążył sie jesczez w pełni zregenerować...choć wiem jakie to frustrujące - comiesięczna nadzieja a to d...a A tak w ogóle to nie4 ma reguły jedne z nas zachodzą od razu po stracie, a inne musza poczekac parę miesięcy, myślę ze dużą rolę odgrywa tu również psychika... dużo siły i wiary w kolejny cykl. Trzymam kciuki&&&&&&&&:-D:-D:-D
Marta-I jeszcze Ci nie gratulowałam... no to teraz robię to oficjalnie:-):-) spokojnych 9 miesięcy Ci życzę Mała;)
 
Czesc dziewczyny czasem was podczytuje bo sama jestem mamą 3 aniołków zdiagnozowane poronienia nawykowe niestety przyczyny brak.

Chce wam kilka spraw napisac odnośnie poronień bo trafiłam teraz na naprawdę fajnego lekarza.
Przede wszystkim kochane po zabiegu czy naturalnym poronieniu można się starać niemal odrazu ponieważ endometrium odbudowuje się w kilka dni i jest gotowe do przyjęcia kolejnego ciałka. Okresy wymyslane przez ginów sa dla zdrowia psychicznego pacjentek albo jesli faktycznie są jakies komplikacje i wykryte przyczyny do przeleczenia.

Do gina po poronieniu najlepiej wybrać się po pierwszej miesiączce lub przy jakichs niepokojących objawach.
Wczesniej nie ma sensu bo oragnizm ma czas ostatecznie się wyczyscic przy miesiączce i wtedy można uniknąc niepotrzebnych zabiegów jesli lekarz wczesniej stwierdzi że coś się nie wyczysciło.

Pamietajcie tez ze są lekarze od prowadzenia tylko zdrowych ciąz wiec zlecą wam jakąs toksoplazmozę i cytologię a resztę mają w nosie bo tak się dzieje po prostu.
Są również ginowie którzy prowadzili trudne przypadki i oni potrafia się zainteresować głownymi przyczynami poronień nawet po pierwszym poronieniu, a po drugim juz napewno. Wiec wyboerajcie takich.

Starajcie się dozgonnie nie ufac swoim ginom bo oni się tez mogą mylic i jak cos wam nie pasuje to konsultujcie z innymi. Oczywiście bez schizowania:):)

Co do progesteronu ( duphaston czy luteina) to niestety nie ma potweirdzonych badan dot. ich skuteczności zapobiegania poronieniom ale tez nie szkodą, wiec lekarze to bardziej przepisują jako placebo, skuteczniejsze jest wiec lezenie czy brak seksu i szczególna ochrona.

Jesli jednak zdarzyła by wam się powtórka w poronieniu, czego nikomu nie życze to koniecznie zbadajcie przeciwciała antyfosfolipidowe, koagulant tocznia, zbadajcie tarczycę wraz z przeciwciałami, cukier ponieważ to są najczęstsze przyczyny poronienie.
Wymazy z pochwy na chlamydie, czy badania na toksoplazmoze i cytomegalie nie są miarodajne i lekrze nie traktują ich jako przyczyny poronienia ewentualnie w zestawieniu z czyms.

Niestety przyczynę poronienia cieżko odkryć i faktycznie to pierwsze poronienie nalezy potraktować jako przypadek i zły los aod drugiego zacząc się badac i martwic przede wszystkim dla zdrowia psychicznego.

Nawet przy braku wykrycia przyczyny poronien, po 2 poronieniach spytajcie lekarza czy mimo wzorowych wyników zastosuje leczenie heparyną i aspiryną bo daje to skutecznośc naprwdę ogromną a również nieszkodzi.
Pamietajcie bowiem,że wiele przeciwciał na tle immunologicznych nie jest w ogole badanych i odkrytych wiec te zestawienie leków działa własnie na poprawę immunologii a nie tylko jak wykryty zostanie zespół antyfosfolipidowy.

To chyba takie vademecum, które dotychczas zebrałam.
Mam nadzieje ze komus się przyda i nie przyda:):)

Na koniec powiem wam,że najważniejsze to myśleć pozytywnie i iść dalej. Rana zostanie ale z czasem zabliżnieje i da się z tym życ.

Życze kochane każdej II kresek, szczesliwych ciąż i wspaniałych bobasków jak najszybciej:):)
 
soglam dziękuję za ten wpis ja równiez i Tobie życzę pomyslego zajścia w ciąże i dalej żeby dobrze się toczyło :)



Mój aniołołek 8tydz(*)9.05.2012
 
nio i dostalam papiery :-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
niestety tylko do lutego przyszlego roku, ale to dlatego ze waznosc mojedo dowodu sie wtedy konczy ;-) i powiedziano mi, ze po nastepny mam sie zglosic juz z nowym dowodem :-)

Witam nowe Mamy u nas, zawsze to smutne powitanie ale wierzcie bedzie lepiej... musi byc :-)
Soglam dziekuje w imieniu wszystkich za to male vademecum, choc mam nadzieje, ze nikomu sie nie przyda ;-) (wiecie co mam na mysli)

Nisiao na Twoje pytanie "dlaczega ja, my" nikt nie zna odpowiedzi... wiele matek traci dzieci nie tylko w trakcie ciazy... niestety zycie nie jest bajka z happy endem... czasami nas ciezko doswiadcza w jakims celu... najczesciej nie widzimy go od razu.
Czas szybko minie i sama niedlugo powiesz kiedy to zlecialo, a juz bedziesz z nami na wykresach siedziec... choc teraz kazda minuta, godzina ciagnie sie jak caly rok, a dzien jest jak wiecznosc...
co do tej kolezanki z pracy co palila itd... nie wiesz co ona przezyla, moze rowniez poronila wczesniej... a takie podejscie najczesciej jest dla samoobrony psychicznej... wiem, ze teraz Cie to bardzo razi ale za pare dni, tygodni odkryjesz ze zdumieniem, ze swiat nie stanal w miejscu w tamtej chwili z Toba... nadal sie kreci, slonce swieci i jak po deszczu grzyby wyskocza ciezarowki na ulice i mamy z wozkami... one tam zawsze byly tylko my ich niedostrzegalysmy wczesniej...
to wszystko z kazdym mijajacym tygodniem bedzie slablo, choc nie ludz sie nigdy nie minie calkiem... nauczysz sie zyc z tym tak jak my wszystkie tutaj i wiele kobiet poza tym forum, bo wbrew pozorom jestesmy bardzo silne. Szukanie winy w sobie nie przyniesie nic dobrego, a bedzie Cie meczyc psychicznie dluzej. Ciezko sie z tym pogodzic, ale nie masz za duzego wyboru.
Pomysl sobie, ze teraz Twoj Aniolek siedzi na chmurce z naszymi i sie usmiecha slodko do Ciebie za posrednictwem bobaskow w wozkach... ja stale widze smiejace sie do mnie dzieciaczki, a moje szczescie zaglada kobietom do wozkow i sie usmiecha, albo miny papuguje po maluchu ;-) (w koncu ktos wezwie policje, ze zboczeniec jakis :-D) ale kazdy sobie radzi na swoj sposob i jak na zlosc u nas 11 dni do pol roku kiedy spotkala nas tragedia... i wiesz co szczerze nie umiem powiedziec kiedy ten czas przelecial... choc na poczatku kazda godzina ciagnela sie w nieskonczonosc.

bedzie dobrze dziewczyny, musi byc :-)


Gatto kochana no to teraz to juz gotowa do boju :-)))) trzymam kciuki za ten cykl &&&&&&
Martoosia w tym sie uda &&&&&&&
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry