reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po straconej ciąży

Po 40 każda kobieta kwalifikowana jest do in vitro z racji wieku. Tak zostałam zakwalifikowana już u drugiego lekarza. Chyba, że jak ja jeszcze chce "walczyć naturalnie". Z marnym skutkiem: straciłam córkę i zaczyna mi się menopauza. Tylko nie piszcie ile kobiet po 40 rodzi dzieci. Statystycznie dla lekarzy to są przypadki do in vitro. Ja też mam koleżankę co po 40 ma bobasa. I trzy, które jak ja dzieci potraciły i mają za sobą piekło wywoływanych porodów i smierci donoszonego dziecka tuż po porodzie. Statystyki są nieubłagane...
 
reklama
Ewik pewnych rzeczy nie jestesmy w stanie przeskoczyc niestety...sa szczesciary, ktorym sie udaje ale lekarze chyba wiedza najlepiej jak to wyglada w rzeczywistosci. No i nie ma co sie oszukiwac im pozniej tym ryzyko wyzsze.
Ja tez ciagle sram po gaciach i jak maly jest leniwszy to najchetniej juz bym na ip leciala.
Oj polozne beda sie cieszyc gdy urodze, bo pol ciazy latalam co 2-3tyg na ip do nich.
 
hej!
Ewik ja pytałam po różnych lekarzach i też się bałam co słyszę, ale do tej pory każdy mi mówił że jeżeli tylko chcę to nie widzą żadnych przeszkód.
 
Dzien dobry:-)

My od 5:30 na nogach...wieczorkiem znow zaliczylismy jakies klucia, prady i mini skurcze, a rano kot mnie obudzil usilnie okupujac moj bok. Nawet nie dala zmienic pozycji... Od poludnia sie smiejemy, ze to moja osobista polozna, bo gdziekolwiek sie rusze ona leci biegiem za mna. eM sie wieczorem nawalczyl o miejsce w lozku i koldre, bo jak sie uwalila to ani jej rusz...nawet naprychala na niego:-D czyzby sie cos szykowalo :confused:
 
Hej Piękne!!!

Myszko może kocur czuje, że sie zbliża nieuniknione!!!!! A swoją droga to Twòj mąż jest biedny! Teraz walczy o miejsce w łóżku z kotem a poźniej jak sie Mały urodzi to pewnie i z nim :):););)!

Ewikewik bardzo Ci współczuje, bo rzeczywiście przed Tobą trudne dylematy. Moim zdaniem nigdy nie powinnaś sie poddać a co do decyzji w jaki sposób dojdzie do tego że będziesz miała swoją Kruszyne to powinnaś wziąść pod uwagę zdanie lekarzy i zadecydować! Trzymam kciuki!!!

A u mnie przeziębienie przylazło w najgorszym momencie! Zaraz przyjadą goście od remontu, pewnie pootwierają okna a ja już jestem w stanie rozkładu!!! Ach...
 
Dzien dobry
Ale mialam ciezka noc.co godzine sie budziläm i nawet niewiem dlaczego,pocilam sie cala noc,niewiem co sie ze mna dzieje.Krocze cale mnie. boli i od wczoraj jakis dziwny ucisk na zoladku,to chyba strach.zaraz sie zbieram z lozka,sniadanko i na ktg i wizyte
 
Czesc baby;
ja też jakaś połamana...

Ewik przed tobą niełatwa decyzja Trzymam kciuki, żeby ci się udało!!!

Karo daj znac jak po wizycie!

Myszko kotek pilnuje :-D
 
Myszko :-) jest dobrze a będzie tylko lepiej, nie stresuj się, tyle radości przed Tobą!
Dorcia: chcieć to nie zawsze móc, niestety...
Wikama: ja nie mam dylematów moralnych odnośnie in vitro. Do tej pory nie miałam dziecka bo nie było mnie na nie stać i in vitro też jest dla mnie nie do zrealizowania ze wzgledów finansowych. W moim wieku, po ciąży z wadą genetyczną, in vitro z przebadaniem zarodków to koszt grubo ponad 20 tysięcy. I dojazdy po prawie 500 km w jedna stronę, ich koszt... Wiem, wiem, mieć dziecko - bezcenne. Ale pewnych finansowych progów naprawdę nie da się przeskoczyć. Spłacamy hipotekę za małe mieszkanko i ledwo wiażemy koniec z końcem. W prywatnych firmach nie ma zmiłuj, za "lusus" pracy za najniższą krajowa człowiek nie poszaleje. A rząd się zastanawia czemu ludzie dzieci nie mają... Kobiety latami pracują na zlecenia, ludzie mają 20-sto czy 30-sto letnie hipoteki... Jakim cudem ma być ich stać na dzieci?????
 
Ewik to jak masz jeszcze umowe to masz luksus, ja robilam pol zycia a na papierze mam raptem pare lat...reali zycia w pl. Dlatego podjelismy decyzje o wyjezdzie wlasciwie bez wahania. Poczatki ciezkie, ale bez porownania.
 
reklama
Myszko, ten "luksus" mam od 2 lat. Wcześniej, żeby mieć kasę na wynajęcie mieszkania i żeby odłożyć na wynajętym mieszkaniu pieniądze na wkład początkowy na mieszkanie latami harowałam na czarno. Emerytury też mieć nie będę. W ramach tego luksusu w pierwszej ciąży zaliczyłam 12-sto godzinne nocki, których oficjalnie moja firma nie wykazuje. I płaci jak za dniówki, bez nadgodzin. A to wszystko, żeby mieć zasiłek z ZUS na czas ciąży. Życie...
 
Do góry