reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po lyzeczkowaniu... I po 39 roku życia.

Dołączył(a)
8 Lipiec 2020
Postów
11
Hej dziewczyny:) pisze do Was bo załamuje się coraz bardziej i sama nie wiem co mam myśleć już na ten temat. Przez 10 lat starałam się o dziecko z mężem... Bezskutecznie chociaż nie było żadnych przeciwwskazań. Związek nie przetrwał próby. Jestem od 4lat w nowym związku w którym mam dwuletniego syna poczętego w sposób naturalny, praktycznie w pierwszym cyklu staran, w tamtym roku 2 listopadzie w stosunku przerwynym zaliczylismy wpadkę, niestety zakończona poronienie zatrzymanym w 11 tyg. Ponieważ ciąża mimo podaniu podwójnej dawki tabletek nie poronila miałam zabieg lyzeczkowaniu i tutaj zaczynają się schody. Od 5mc staramy się o dziecko... Mam testy owulacyjne, seks co dwa trzy dni.i nic... Okres przychodzi regularnie jak w zegarku co 28dni.zaczynam się łamać powoli czuje ze moja psychika znowu działa i zblokowalo mnie totalnie... A wyluzowac ciężko jak wisi nad Tobą wizja menopauzy. Są tutaj dziewczyny które miały podobnie? I udało się wkoncu zajsc w ciążę? A może zabieg lyzeczkowania coś we mnie popsuł i stąd problem? Pomóżcie proszę.
 
reklama
Rozwiązanie
Ja jak starałam się te wszystkie lata miałam wszystkie badania. 4inseminacje, droznosc, Monitoring cyklu i nic... Wtedy gin mi powiedział zajdzie Pani w ciążę z każdym innym ale mężem nie... Miał rację. Ja wiem ze u mnie psychika odgrywa ogromną rolę..
Tylko ja nie umiem wyluxowac ciągle ta myśl mi siedzi w głowie że mój zegar tyka a ja nie umiem zajsc. Zrobie hormony, pójdę na monitoring cyklu zobaczymy. Jeśli od tej strony jest ok. To muszę znaleźć złoty środek na zapomnienie
Hej dziewczyny:) pisze do Was bo załamuje się coraz bardziej i sama nie wiem co mam myśleć już na ten temat. Przez 10 lat starałam się o dziecko z mężem... Bezskutecznie chociaż nie było żadnych przeciwwskazań. Związek nie przetrwał próby. Jestem od 4lat w nowym związku w którym mam dwuletniego syna poczętego w sposób naturalny, praktycznie w pierwszym cyklu staran, w tamtym roku 2 listopadzie w stosunku przerwynym zaliczylismy wpadkę, niestety zakończona poronienie zatrzymanym w 11 tyg. Ponieważ ciąża mimo podaniu podwójnej dawki tabletek nie poronila miałam zabieg lyzeczkowaniu i tutaj zaczynają się schody. Od 5mc staramy się o dziecko... Mam testy owulacyjne, seks co dwa trzy dni.i nic... Okres przychodzi regularnie jak w zegarku co 28dni.zaczynam się łamać powoli czuje ze moja psychika znowu działa i zblokowalo mnie totalnie... A wyluzowac ciężko jak wisi nad Tobą wizja menopauzy. Są tutaj dziewczyny które miały podobnie? I udało się wkoncu zajsc w ciążę? A może zabieg lyzeczkowania coś we mnie popsuł i stąd problem? Pomóżcie proszę.
Na początek trzeba sprawdzić hormony, bo regularne cykle nie gwarantują owulacji. A głowa... niestety ona może wiele...
 
Głowa do góry! Ja poroniłam w 15 tyg ciąży i też miałam zabieg łyżeczkowania. Lekarz powiedział żeby poczekać pół roku ze staraniami o drugie dziecko ponieważ mój organizm musi się zregenerować. Poroniłam w lutym. Od grudnia starania o dzidzię. Pierwszy cykl "zabawa" w testy owu, obserwację śluzu, mierzenie temperatury itd. Lipa w ciążę nie zaszłam. W styczniu kochaliśmy się jak mieliśmy na to ochotę mniej więcej co 2-3 dni. Nie liczyłam czy dni płodne czy nie. Udało się! Zaszłam w ciążę i w październiku synusia urodziłam.

Jeśli mogę Ci coś zasugerować to wyluzuj! Kochajcie się jak będziecie mieć na to ochotę. Ja w grudniu starań miałam luzik w pracy i myślałam tylko o dniach płodnych i liczyłam ile mi do @ zostało. A w styczniu istny armagedon w pracy i miałam głowę zajętą czymś innym niż myślami czy @ nadejdzie. Mój gin powiedział, że "w ciążę najłatwiej zachodzi się jak się tego nie chce". Słowa lekarza. Może coś w tym jest.
Trzymam mocno kciuki, że niedługo zobaczysz 2 kreseczki na teście :)
 
Hej dziewczyny:) pisze do Was bo załamuje się coraz bardziej i sama nie wiem co mam myśleć już na ten temat. Przez 10 lat starałam się o dziecko z mężem... Bezskutecznie chociaż nie było żadnych przeciwwskazań. Związek nie przetrwał próby. Jestem od 4lat w nowym związku w którym mam dwuletniego syna poczętego w sposób naturalny, praktycznie w pierwszym cyklu staran, w tamtym roku 2 listopadzie w stosunku przerwynym zaliczylismy wpadkę, niestety zakończona poronienie zatrzymanym w 11 tyg. Ponieważ ciąża mimo podaniu podwójnej dawki tabletek nie poronila miałam zabieg lyzeczkowaniu i tutaj zaczynają się schody. Od 5mc staramy się o dziecko... Mam testy owulacyjne, seks co dwa trzy dni.i nic... Okres przychodzi regularnie jak w zegarku co 28dni.zaczynam się łamać powoli czuje ze moja psychika znowu działa i zblokowalo mnie totalnie... A wyluzowac ciężko jak wisi nad Tobą wizja menopauzy. Są tutaj dziewczyny które miały podobnie? I udało się wkoncu zajsc w ciążę? A może zabieg lyzeczkowania coś we mnie popsuł i stąd problem? Pomóżcie proszę.
Jejku, początek Twojego wpisu miałam wrażenie, że czytam o sobie 🙈 10 lat małżeństwa, kliniki, starania, ale na końcu okazało się, że mąż był bezplodny...Teraz 4 rok leci z partnerem, ale niestety 2 poronienia. Pierwsze samoistnie w 11tc. Po nim odlozylismy starania, bo psychicznie było nam strasznie ciężko. Jak postanowiliśmy, że damy radę to praktycznie od razu zaszlam w ciążę. Niestety szybko stracona, ale miałam zabieg. To był luty 2019, do tej pory się nam nie udało. Były badania, miałam monitoring i wszystko ok, ale nie może zaskoczyć.
Też mam wrażenie, że zabieg mnie popsul, często boli mnie brzuch, seks czasem kojarzy mi się z bólem, bo przy orgazmie czuje jakby mnie miało rozerwać. Teraz za bardzo chyba chcemy i musimy zluzowac. Czekamy na urlop, może się uda jak odpuscimy. Trzymam kciuki żeby się Tobie udało zajść w ciążę 😘
 
Głowa do góry! Ja poroniłam w 15 tyg ciąży i też miałam zabieg łyżeczkowania. Lekarz powiedział żeby poczekać pół roku ze staraniami o drugie dziecko ponieważ mój organizm musi się zregenerować. Poroniłam w lutym. Od grudnia starania o dzidzię. Pierwszy cykl "zabawa" w testy owu, obserwację śluzu, mierzenie temperatury itd. Lipa w ciążę nie zaszłam. W styczniu kochaliśmy się jak mieliśmy na to ochotę mniej więcej co 2-3 dni. Nie liczyłam czy dni płodne czy nie. Udało się! Zaszłam w ciążę i w październiku synusia urodziłam.

Jeśli mogę Ci coś zasugerować to wyluzuj! Kochajcie się jak będziecie mieć na to ochotę. Ja w grudniu starań miałam luzik w pracy i myślałam tylko o dniach płodnych i liczyłam ile mi do @ zostało. A w styczniu istny armagedon w pracy i miałam głowę zajętą czymś innym niż myślami czy @ nadejdzie. Mój gin powiedział, że "w ciążę najłatwiej zachodzi się jak się tego nie chce". Słowa lekarza. Może coś w tym jest.
Trzymam mocno kciuki, że niedługo zobaczysz 2 kreseczki na teście :)
Tu Masz rację. Ja pamiętam jak planowaliśmy pierwszą ciążę. W pracy urwanie głowy, bilanse, zostawwanie po godzinach. Potem pojechaliśmy na wesele, wybawilismy się, czułam taki luz. Gdy w tygodniu wróciłam z pracy, czekała kolacja przy świecach. Chłopak zrobił zwykle kanapki, ale palily się świeczki, był klimat. Nawet nie wiedziałam czy mam dni płodne czy nie, szalelismy i z tego szaleństwa się udało. Trwało tylko 11tyg, ale się udało. Teraz niestety jakąś blokada znów się pojawiła. Czekam znów na jakiś romantyczny wieczór i chyba muszę skasować kalendarzyk i przestać pilnować dni plodnych
 
Hej dziewczyny:) pisze do Was bo załamuje się coraz bardziej i sama nie wiem co mam myśleć już na ten temat. Przez 10 lat starałam się o dziecko z mężem... Bezskutecznie chociaż nie było żadnych przeciwwskazań. Związek nie przetrwał próby. Jestem od 4lat w nowym związku w którym mam dwuletniego syna poczętego w sposób naturalny, praktycznie w pierwszym cyklu staran, w tamtym roku 2 listopadzie w stosunku przerwynym zaliczylismy wpadkę, niestety zakończona poronienie zatrzymanym w 11 tyg. Ponieważ ciąża mimo podaniu podwójnej dawki tabletek nie poronila miałam zabieg lyzeczkowaniu i tutaj zaczynają się schody. Od 5mc staramy się o dziecko... Mam testy owulacyjne, seks co dwa trzy dni.i nic... Okres przychodzi regularnie jak w zegarku co 28dni.zaczynam się łamać powoli czuje ze moja psychika znowu działa i zblokowalo mnie totalnie... A wyluzowac ciężko jak wisi nad Tobą wizja menopauzy. Są tutaj dziewczyny które miały podobnie? I udało się wkoncu zajsc w ciążę? A może zabieg lyzeczkowania coś we mnie popsuł i stąd problem? Pomóżcie proszę.
Ja miałam dwa zabiegi (sierpień 2019 i luty 2020) obecnie jestem w 16 tyg :) więc chyba to nie kwestia zabiegu? Ale dla spokoju może podoba badania: tsh, insulinooporność, hormony i zrób dokładne usg albo niech spr Ci drożność. Myślę, że jak bardzo chcesz to nie ma sensu dalej czekać i próbować tylko się gruntownie przebadać :) powodzonka!!:)
 
reklama
Ja miałam dwa zabiegi (sierpień 2019 i luty 2020) obecnie jestem w 16 tyg :) więc chyba to nie kwestia zabiegu? Ale dla spokoju może podoba badania: tsh, insulinooporność, hormony i zrób dokładne usg albo niech spr Ci drożność. Myślę, że jak bardzo chcesz to nie ma sensu dalej czekać i próbować tylko się gruntownie przebadać :) powodzonka!!:)
Gratuluję. Miałam wszystkie badania, nie robiłam drożności tak naprawdę. Wszystkie badania są w porządku, po prostu jakoś nie wychodzi, kwestia odpuszczenia i uwolnienia głowy :)
 
Ja jak starałam się te wszystkie lata miałam wszystkie badania. 4inseminacje, droznosc, Monitoring cyklu i nic... Wtedy gin mi powiedział zajdzie Pani w ciążę z każdym innym ale mężem nie... Miał rację. Ja wiem ze u mnie psychika odgrywa ogromną rolę..
Tylko ja nie umiem wyluxowac ciągle ta myśl mi siedzi w głowie że mój zegar tyka a ja nie umiem zajsc. Zrobie hormony, pójdę na monitoring cyklu zobaczymy. Jeśli od tej strony jest ok. To muszę znaleźć złoty środek na zapomnienie
 
Rozwiązanie
reklama
Do góry