Tak, pamietam Twoje dolegliwosci... Ciezko wierzyc w powodzenie i miec nadzieje, gdy caly czas cos jest nie tak.
Ja ostatnio uslyszalam, ze ponizej 5 lat staran to nic i ze mloda jestem, nie musze siac paniki po lekarzach. Tak mnie to dotknelo, ze nie masz pojecia... I to od osoby, ktora ma dwojke dzieci utrafione w pierwszych cyklach i znawczynie wszystkich tematow, bo przeczytala, ze 5 lat to ponoc standard dla par z problemami.
Az szkoda sie odzywac , bo sie zaraz niepotrzebnie uruchomie [emoji52]
A nie o tym chcialam... Wiem, ze 10mcy to dla niektorych moze i malo. Ale co to za roznica czy liczymy nasze proby w miesiacach czy latach? Przykro jest tak samo, ciezko jest sie rozczarowywac raz za razem i udawac ze tym razem nastepny cykl na pewno bedzie nasz... A czemu ten nie byl? Ja juz czasem mam wrazenie, ze naprawde nie jest mi to pisane skoro tak bardzo chce. Ale za siebie i za nas wszystkie trzymam kciuki bardzo [emoji8]