Hej, to może i ja się tutaj dołączę, bo 2018 już stracony. Kaśka z Poznania, lat jeszcze 28 -witam z chłopakiem staramy się od lutego ale coś nie wychodziło, latałam po lekarzach i niby wszystko ok, a niedawno okazało się że to przez hiperprolaktynemię której poprzedni lekarz nie zauważył... No nic, teraz tabletki na wywołanie okresu bo się znowu zawiesil i na obniżenie prolaktyny, no i czekamy co dalej. W listopadzie byłam prawie pewna że się udało, ale niestety, po prostu @ nie przyszła. W sumie dalej jej nie ma, ale do soboty biorę dupka i będziemy walczyć dalej. Miałam cichą nadzieję zrobić sobie prezent na gwiazdkę, ale no nie w tym roku najgorsze jest to, że strasznie senna jestem po lekach i ciągle mi niedobrze, a to słabo się wpasowuje w moją pracę bo zawodowo prowadzę, ale czego się dla dziecka nie robi. Pozdrawiam babeczki, mam nadzieję że wszystkim nam się uda spełnić marzenia