Wczoraj tyle się napisałam i weszla tylko jedna linijka,odpuscilam i pisze do was dzisiaj.
Magda Gratuluję z całego serca zycze zdrowej nudnej ciąży
Mama zazdroszczę twojego polozenia, marze o kolejnej ciąży ale i się boje, trzymam kciuki za zdrowego maluszka i czekam na info o płci.
Aniołkowa ciesze się ze przyspieszaja stranka i interesuje się toba klinika i nowy GP, tez mysle o zmianie GP.Zycze pozytywnych sukcesow, może będzie jak u mnie tuz przed IVF niespodzianka tylko u ciebie ze szczęśliwym zakończeniem.
A ja dzwoniłam do sekretarki GP i lekarz okreslil mój wynik jako w normie ten na zespół antyfosfolipidowy i tyle nik już się do mnie nie odezwał,zadnego listu ze szpitala lekarza, porostu zostałam sama sobie z niczym.
Wszelkich lekarzy czy tu czy w PL spycham to na jesien zime tego roku. Teraz mysle o wycieczce która palujemy na polowe września. Ostatnio tez zaczelam biegac znowu,ale znacznie dluzsze dystanse wczoraj pokonałam sama siebie przebiegając 10km, kondycja moja się poprawia znacznie a to dopiero 11 raz jak biegłam,duzo tez zależy od mojego nastroju, miałam tez swoje smutne dni 15 czerwca Lili miała przyjść na swiat.Ogolnie caly czas inwestuje w siebie probuje odzyskac swoja kobiecość, bo mało kobieco się czuje przez to ze nie mogę mieć dzieci.Pierwszy raz zapisałam się na robienie brwi metoda piorkowa u koleżanki bo podoba mi się jak robi nigdy nic nie robiłam z twarza oprócz henny na brwi czasami, widziałam tez ogłoszenie dziewczyny która robi rzesy,a ja ich prawie nie mam to jednen z kompleksów,ale jak mój uslyszal ze brwi to okej,ale ze rzesy to już spanikowal. Stosuje tez diete o niskim indeksie glikemiczym,wlasciwie to taka nie dieta bo nie ograniczasz jedzenia tylko patrzysz na indeks glikemiczny i zamias tłuczonych ziemniakow robie piure z ciecierzycy,kalafiora.Maly rygor diety pozwolil mi wytrwać już 7 tydzień. Bardzo chce się poczuc kobieta i bbyc zadowolona z siebie musze odzyskac sile fizyczna i psychiczna. Zadzwonilam tez do wrozki hehe ale nie polece jej nikomu bo nie jestem za bardzo zadowolona. Zrobilam to bardziej po to żeby ona mi cos powiedziała dobrego,a ja w to uwierzę i sila perswazji dojde do tego. Wywrozyla mi ciaze za 3-4lata,a później zmienila zdanie ze może za 3 m-ce.Chlopca. Dziwne rzeczy mowila. Kazala mi uwierzyć ze będzie dobrze.A co najśmieszniejsze spytala czy cos się stało, chodz ona to raczej powinna wiedzieć powiedziałam ze poroniłam prawie w polowie ciąży a ona na to ze takkkk widzi ze się udezylam gdzies w mebel,co za głupoty.Kiedys bylam w PL pierwszy raz i tamata takie szczegoly walila ze mi szczenna opadla polowa się sprawdzila,ta walila ogólnikami.Masakra.Chcialam psychicznie się podbudować,zeby dala nadzieje i chciałam uwierzyć i dokonać,ale chyba wroce do swojego sposobu sily umysłu,podsiadomosci,wmaiania sobie ze będzie dobrze.