reklama
Ja dzis mam 9dc I nic nie czuję, do @ mam sporo czasu może jest to na tle nerwowym?Pytanko...
Czy Wy tez ok 10dc czułyście takie uciążliwe uczucie/ból w pachwinie? Raz z jednej, raz z drugiej.. No momentami to chodzić mam trudność... Jest to mega dziwny, nieprzyjemny ból i dodatkowo ból w dole pleców. Planowo do @ jeszcze jakieś 10dni bo owu była w 11dc
Albo warto to sprawdzić u lekarza, tzn czy wszystko jest ok?
Mimi94
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Październik 2019
- Postów
- 6 191
U lekarza byłam w środę i wszystko było w porządku. Nerwów nie mamJa dzis mam 9dc I nic nie czuję, do @ mam sporo czasu może jest to na tle nerwowym?
Albo warto to sprawdzić u lekarza, tzn czy wszystko jest ok?
Ja dziś jestem w 10 dc Ale czuje się bardzo dobrze. Nic mi nie dolega. Za to druga część cyklu od owulacji to jakaś katorga zawsze. Nie dość że w trakcie owulacji odczuwam silny ból jajnika (mam tylko jeden) to potem napięcie przed @ i bóle podbrzusza. Mam nadzieję że w tym cyklu już nie przyjdzie @Pytanko...
Czy Wy tez ok 10dc czułyście takie uciążliwe uczucie/ból w pachwinie? Raz z jednej, raz z drugiej.. No momentami to chodzić mam trudność... Jest to mega dziwny, nieprzyjemny ból i dodatkowo ból w dole pleców. Planowo do @ jeszcze jakieś 10dni bo owu była w 11dc
Megana_89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Kwiecień 2020
- Postów
- 311
Ja nie mam szyjki-amputowanaJa dziś owulacja wg flo ale 2 dni temu czułam jajniki i nawet jak się kochałam z chłopem bolało. Dziś nie czuję nic a śluz płodny . Mam czas na poznanie swojego organizmu...
Czy są tu dziewczyny po konizacji?
Tak to jest z tą zazdrością dziewczyny ... Sama niestety to czuję, za każdym razem, gdy widzę tu u kogoś 2 kreski wiadomo - cieszy mnie, że Wam się udało, ale zawsze taka myśl się pojawia, że dlaczego kurcze to nie moje a ja jestem na początku starań, co dopiero po wielu latach. I pozwalam sobie na te emocje wierzę, że żadna z Was nie miałaby mi tego za złe, bo poniekąd wszystkie jedziemy na tym samym wózku - choć jedne dłużej, inne krócej
Stelle
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Maj 2020
- Postów
- 2 959
Ja akurat dzieci bardzo lubię. Pracuje w żłobku i trochę bałam się powrotu do pracy bo sama nie potrafiłam trzeźwo ocenić jakie emocje będą wzbudzać we mnie moi mali wychowankowie. Ale w pracy jest ok. Jedynie dzisiaj tak zareagowałam na wieść o tej koleżance... Dowiedziałam się że to już 8 tydzień. W piątek ma wizytę i zobaczy to czego mnie nie było dane już widzieć ale naprawdę kibicuję jej i życzę jak najlepiej!To normalne. Ja ogólnie nie przepadam za dziećmi swoje chce mieć, ale do obcych mnie nie ciągnie z wzajemnością, ale od czasu utraty ciąży też mnie drażni ten temat wiadomo nikomu źle nie życzę ale wtedy się pojawiają takie myśli, że już by był ten i ten miesiąc itp. Mysle, że to minie z czasem kiedy zajdziemy w ciążę
Straszne potrafię sobie wyobrazić jak musiało być Ci ciężko super że pozbylas się już Torbicka! Teraz już na pewno wszystko pójdzie sprawniej ❤Ja w dniu kiedy poroniłam i leżałam w szpitalu to obok rodzila moja szwagierka. Strasznie się czułam, miałam głębokiego doła gdy szlam zobaczyc to dziecko, w trakcie pierwszej wizyty przebeczalam w łazience . Teraz moja przyjaciółka zaszła w ciążę a to ona po mojej stracie mnie pocieszała. Bolało w środku przez chwilę, że mi się nie udało a ona nie musiała się starać ale trzeba patrzeć w przyszłość i życzyć tego samego sobie. Mam nadzieję że w tym cyklu nam się znowu uda. Właśnie wyleczyłam się z torbiela, jestem w trakcie @ i zaczynam odrazu po starania
Powiem Ci że tutaj naprawdę szczerze cieszę się z tych wszystkich kreseczek ☺ jakoś tak robi mi się raźniej widząc jak Wam się udaje ale tak na żywo to jednak co innego... Jak dzjewczyna z grupy przyszla powiedzieć że tamta czuje mdłości i jedzie po l4 bo jest w ciazy. Oczywiście moje dziewczyny obskoczyly mnie z radością że to dobra aura dla mnie i znak że też niedługo będę się cieszyć ale nie wzięły pod uwagę że teraz faktycznie te emocje bywają trochę rozchwianeTak to jest z tą zazdrością dziewczyny ... Sama niestety to czuję, za każdym razem, gdy widzę tu u kogoś 2 kreski wiadomo - cieszy mnie, że Wam się udało, ale zawsze taka myśl się pojawia, że dlaczego kurcze to nie moje a ja jestem na początku starań, co dopiero po wielu latach. I pozwalam sobie na te emocje wierzę, że żadna z Was nie miałaby mi tego za złe, bo poniekąd wszystkie jedziemy na tym samym wózku - choć jedne dłużej, inne krócej
Dzień dobry, można dołączyć?
Nie mam za bardzo z kim pogadać na takie tematy, bo nie pasują do silnej dziewczyny co zawsze sobie radzi, ale już dostaję do głowy z tym wszystkim
Od kilku lat marzę by zostać mamą i w lutym 2018 zobaczyłam w końcu upragnione 2kreseczki... Ale właściwie byłam pewna ciąży zanim zrobiłam test. Bolały mnie piersi, że dotknąć się ich nie dało, w sklepie nie mogłam przejść nawet 10m od półki z chemią... Ciąża jednak okazała się pozamaciczna, usunięto mi jajowód. Od tego czasu żadne starania nie przyniosło rezultatu.
Co miesiąc mam nadzieję, że @ nie przyjdzie i co miesiąc to samo. Ale... W tym miesiącu pierwszy raz w życiu miałam plamienia w dniu spodziewanej owu (zbliżenie dzień wcześniej), a teraz na 2 dni przed @ mam mdłości nawet po wodzie, mam więcej śluzu, jestem dziwnie pełna energii bez kawy - mimo, że do tej pory nie dałam radę wstać z łóżka bez mocnego espresso, a od 3dni w ogóle nie mam ochoty na kawę. Ale piersi mnie nie bolą w ogóle, mimo, że zazwyczaj nawet przed @ odczuwam spory ból. Waga pokazuje, że w 5dni poziom wody podniósł mi się o 1,2% (od niedawna kontroluję ile wypijam, ale do tej pory podnosiło się tak o 0.1% co 4dni). Pierwszy raz musiałam wstawać w nocy do toalety, zapachy mnie drażnią, ale nie tak mocno jak dwa lata temu, do tego mam lekko podwyższoną (ok. 37st) temperaturę i jeszcze wyskoczyła mi opryszczka na ustach. Ale ogólnie czuję się jakoś inaczej, jednak bez takiej pewności jak w 2018. I sama już nie wiem czy tak bardzo chcę dzidziusia, że widzę te wszystkie objawy czy jednak coś jest na rzeczy... A może tylko łapię jakieś przeziębienie? Jeszcze dwa dni muszę wytrzymać, ale to takie trudne najgorsze jest to, że tydzień po terminie owu byłam u gina i na jajniku miałam nie pęknięty pęcherzyk 2cm, ale nie powiedziała co to może być tylko kazała przyjść po @. Już chyba tracę nadzieję, że kiedyś będę miała to swoje upragnione maleństwo
Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale musiałam wyrzucić to z siebie w końcu...
Nie mam za bardzo z kim pogadać na takie tematy, bo nie pasują do silnej dziewczyny co zawsze sobie radzi, ale już dostaję do głowy z tym wszystkim
Od kilku lat marzę by zostać mamą i w lutym 2018 zobaczyłam w końcu upragnione 2kreseczki... Ale właściwie byłam pewna ciąży zanim zrobiłam test. Bolały mnie piersi, że dotknąć się ich nie dało, w sklepie nie mogłam przejść nawet 10m od półki z chemią... Ciąża jednak okazała się pozamaciczna, usunięto mi jajowód. Od tego czasu żadne starania nie przyniosło rezultatu.
Co miesiąc mam nadzieję, że @ nie przyjdzie i co miesiąc to samo. Ale... W tym miesiącu pierwszy raz w życiu miałam plamienia w dniu spodziewanej owu (zbliżenie dzień wcześniej), a teraz na 2 dni przed @ mam mdłości nawet po wodzie, mam więcej śluzu, jestem dziwnie pełna energii bez kawy - mimo, że do tej pory nie dałam radę wstać z łóżka bez mocnego espresso, a od 3dni w ogóle nie mam ochoty na kawę. Ale piersi mnie nie bolą w ogóle, mimo, że zazwyczaj nawet przed @ odczuwam spory ból. Waga pokazuje, że w 5dni poziom wody podniósł mi się o 1,2% (od niedawna kontroluję ile wypijam, ale do tej pory podnosiło się tak o 0.1% co 4dni). Pierwszy raz musiałam wstawać w nocy do toalety, zapachy mnie drażnią, ale nie tak mocno jak dwa lata temu, do tego mam lekko podwyższoną (ok. 37st) temperaturę i jeszcze wyskoczyła mi opryszczka na ustach. Ale ogólnie czuję się jakoś inaczej, jednak bez takiej pewności jak w 2018. I sama już nie wiem czy tak bardzo chcę dzidziusia, że widzę te wszystkie objawy czy jednak coś jest na rzeczy... A może tylko łapię jakieś przeziębienie? Jeszcze dwa dni muszę wytrzymać, ale to takie trudne najgorsze jest to, że tydzień po terminie owu byłam u gina i na jajniku miałam nie pęknięty pęcherzyk 2cm, ale nie powiedziała co to może być tylko kazała przyjść po @. Już chyba tracę nadzieję, że kiedyś będę miała to swoje upragnione maleństwo
Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale musiałam wyrzucić to z siebie w końcu...
bleucoco
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Marzec 2019
- Postów
- 15 595
Ja miałam takie już kilka tygodni po terminie @ w ciąży. Przed terminem @ nie.Pytanko...
Czy Wy tez ok 10dc czułyście takie uciążliwe uczucie/ból w pachwinie? Raz z jednej, raz z drugiej.. No momentami to chodzić mam trudność... Jest to mega dziwny, nieprzyjemny ból i dodatkowo ból w dole pleców. Planowo do @ jeszcze jakieś 10dni bo owu była w 11dc
reklama
Silence85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Lipiec 2020
- Postów
- 1 096
Pisałam w innym wątku, ale nie dostałam odpowiedzi. Dlatego zapytam tutaj. Koleżanka jest 10 dni po terminie @ dziś była u lekarza. Lekarz widział ciałko żółte. Powiedział jej ze jest tuż po owulacji. Gdzie ona była u gina na koniec czerwca i wtedy miała owulacje. Nie dostała miesiączki. Testy pozytywne. Czy możliwe jest, że po takim czasie lekarz nic by nie widział? Jutro idzie na bete. Ale mnie to zastanawia.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 6 tys
Podziel się: