reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

Heh, doskonale Cię rozumiem. Ja jak poszłam z tarczyca TSH 4.7 to lekarki (dwie różne bo miałam nadzieję że druga będzie bystrzejsza) odpalały Google i czytały co to jest tarczyca i jaki ma wpływ na ewentualną ciaze.. Po czym stwierdziły że jeśli nie czuję się źle i nie mam objawów, to nie ma co tego ruszać. Jak mi skoczy TSH do 8 to mogę wrócić.. A skąd mam wiedzieć czy mi podskoczy jak nawet nie zleciła badania krwi a na własną rękę nie robią.. Tutaj jeśli chcesz coś wywalczyć to Musisz konkretnie nasciemniac, choć i to czasem nie pomaga czego jesteś dobrym przykładem 🙄
o nie, haha, czekaj, da sie zrobic na wlasna reke hahaha. dziewczyny dzisiaj pisaly, ze w diagnostyce moga byc wyniki nieprawdziwe bo dopiero po 11 trafiaja probki do badan. ale to jest nic... w Uk mozna zamowic badanie krwi poczta hahah. wiem bo kiedys to kupilismy zmoim P. myslelismy ze przysla zestaw, za ktpry placisz i ze jedziesz do pielegniarki w wyznaczone miejsce i tam Ci pobiora a oni wyslali koperte zwrotna. krew samemu sie pobieralo z palca a potem cyk na poczte i wysylasz listownie 😅 😅 😅 😅 😅 😅 😅 pierwszy raz chyba w Pl o tym wspominam bo wstydzilismy sie przyznac ze w ogole sprobowalismy to zrobic haha
 
reklama
Hahahah [emoji23][emoji23][emoji23] mam nadzieję że nie będzie dumy bo zamiast bieli vizira będą 2 podłużne plamy [emoji23][emoji173]
Ja z ciekawosci zrobie. Jakos stracilam zapal na ten miesiac . Ot co wyjdzie to wyjdzie. A pewnie biel vizira taka ze Zygmunt Chajzer bylby dumny .
 
gorzej... kochana moj P. w listopadzie 2018r dostal w nocy napadu padaczki. nigdy nie chorowal, nigdy nie mial problemow ze zdrowiem, nie pali, pije okazjonalnie, nie beirze narkotykow. wrocilismy w poniedzialek rano po dosc intensywnym weekendzie w Polsce ( urodziny mojego P., mojej mamy i brata) wiec imprez troche bylo a wiadomo, jak sie leci na 3 dni to czlowiek nie spi, miedzy naszymi rodzicami jest 200km wiec podroz w aucie tez robi swoje. ogolnie spalismy po 4 godziny na dobe. wrocilismy w poniedzialek, poszedl do pracy na popoludnie, przyszedl, zjadl kolacje, wykapal sie i powiedzial,z e jest tak zmeczony ze pada. o 1 w nocy zaczal sie atak. nie powiem, pogotowie bylo po 3 minutach, ba, nawet 2 przyjechaly. zabrali go do szpitala, ja autem za nimi. siedzielismy w szpitalu 13 godzin. na poczekalni. wszystko co zrobili to pobrali krew i zmierzyli cisnienie. zapytal czy moglby dostac papier ze do konca tygodnia zostalby w domu bo jednak oboje sie bardzo przestraszylismy to powiedzieli, ze napad padaczki to nic takiego. wzial urlop z pracy i poelcielismy do Pl zeby w Warszawie zrobic rezonans glowy, EEG, zeby wykluczyc padaczke od razu a takie badania naj;lepiej zrobic w ciagu 3 dni od napadu. neurolog na szczescie nic nie znalazl. powiedzial, ze prawdopodobnie doszlo do deprywacji snu czyli przez te kilka dni malo spiac doprowadzil do czegos tam z nerwami, ktore zareagowaly atakiem padaczki... w Uk rowniez wykonali mu to badanie. w kwietniu nastepnego roku, prawie pol roku po ataku...

brat moj trafil do szpitala z zapaleniem wyrostka robaczkowego o 22. siedzial 5 godzin na poczekalni zwijajac sie z bolu,. w koncu bratowa zrobila tam taki rozpie**l ze wzieli go na diagnoze. jak juz stwierdzili wyrostek to polozyli go 3 w nocy na lozku i czekal do 14 na nastepny dzien na operacje. przeciez w tym czasie gdyby doszlo do pekniecia, zapalenia odszewnej... nawet nie chce myslec co by bylo

To teraz coś z krajowego podwórka :p
Dostałam skierowanie na ostry dyżur laryngologiczny, aby na miejscu zrobili punkcję zatok (2 tyg na antybiotyku nie rozbiło wydzieliny w zatokach). Czekałam 5h. Pani doktor dyżurującej na ostrym dyżurze nie chciało się jechać po antybiotyk na oddział, wiec kazała pielęgniarkom przepłukać moje zatoki zwykła solą fizjologiczna. Przy czym pielęgniarka przebiła mi zatokę nosowa 🤨 krew z nosa jak woda z kranu przez kolejne 3 dni leciała. Ze złamanym śródstopiem w innym szpitalu czekałam 9h na SORze. W pierwszej ciąży na IP z plamieniem czas oczekiwania 11h i jak byłam o 16tej to dopiero kobieta z 9tej rano wchodziła :D Wiec tak...
 
Ja już mam dość .... Moja 45 dc. Nie czuję się ani na @ ( która niby na być sobota - niedziela) ani na ciążę ,której biel testów nie pokazuje.
Nie rozumiem , kiedyś to biel testu działała na moją macicę że zaczynała robić krwawe łzy z tęsknoty za macierzyństwem a teraz nic nawet nie mrugnela zołza ( w tym cyklu pyknelo już 6 testów 😱😱😱) .

Jutro napiszę z psychiatryka co było na obiad ;)
 
reklama
Do góry