Czarny Kocur
Made by Made :*
- Dołączył(a)
- 18 Grudzień 2010
- Postów
- 10 844
Yyyyy bo zapomnę znowu -
POCZKU dzięki za Marsa! :*
POCZKU dzięki za Marsa! :*
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Co to to nie! My wstałyśmy o 5.50, odwiozłyśmy Kamila, a potem zakupy i spacerCzuję się wybornie mogąc znowu nastawiać budzenie w komórce, robiąc kawę po omacku i zbierając się w popłochu czasowym
)) Brakowało mi tego jak powietrza!
Hej Rureczko! Chyba Panie wciąż pod kołdrami siedzą, bo tak zimno dziś!
D)
mogę się pochwalić????po ostatnich nocach szarpania się z moimi dziećmi, zgodnie przespały 12h!!!ja co prawda 7 ale jaka jestem wyspana, mój mąż trochę gorzej bo po 24 budziłam go żeby poszedł sprawdzić czy u dzieci wszystko w porządku) cisza była podejrzana
)
Rureczko ja ubieram na maksa grubo, bo sama jestem mega zmarźlak i chodzę po domu w kołdrze hehe :-)
!
I pokrótce opiszę dlaczego KARMA do mnie wróciła - otóż wtedy jak nie dostałam się do przedszkola pisałyście, że KARMA wróci i mi wynagrodzi uczciwość. Moja koleżanka dostała się normalnie do tego przedszkola, do którego ja nie dostałam się po znajomości. I dziś wypisała swojego synka z tego przedszkola, ponieważ panie w grupie 3 - latków stosowały drastyczne metody wychowawcze. Zmuszały do zabawy - nawet jak dziecko nie chciało (już na dniach adaptacyjnych mały był ciągnięty za rękę do zabawy mimo, że płakał, że nie chce). Mały ciągle chodził zsikany - mimo, że już rok temu był odpieluchowany i już rok do przedszkola chodził (ale do innego). Panie do tej mojej koleżanki miały pretensje, że mały uparty, nie chce jeść - a musi, bo przez niego inne dzieci nie chcą jeść (!!!!!!!!). Koleżanka denerwowała się, ale nie rezygnowała. Do dziś - kiedy to spotkała matkę z dziewczynką z grupy jej synka - zapłakaną - mama obiecywała córeczce, że już nigdy tu nie wróci. Okazało się, że matka weszła na salę podczas obiadu (mimo, że nie wolno rodzicom wchodzić) i była świadkiem jak kobieta pcha głowę jej córki w stronę talerza i ostrym tonem każe jej jeść....Wiecie co włosy mi dęba stanęły i jestem bardzo wdzięczna, że Maciuś nie dostał się akurat do tego przedszkola....Także odpuścił mi wszelki żal do losu, że mi się nie udało. Będzie jak ma być!
Myślę, że samo przedszkole jest bardzo dobre - bo ma bardzo fajne opinie - ale akurat w tej grupie trafiły się kobiety starsze (jedna już na emeryturze) - wypalone zawodowo. A takie kobiety nie powinny pracować z dziećmi moim zdaniem:-(