reklama
karola1986-21
Dream it. Wish it. Do it.
moja wyniki z 3 dc: estradiol - 40,00, fsh - 5,92, LH-9,12, prolaktyna - 17,10. Proszę o interpretację... Wiesz Karola, że bardzo Cię lubię ;-)
hehe, ja też Cię lubię ;-)
nie wiem kochana jakie podali Ci normy bo to zależy chyba od wieku, ale wg norm jakie były u mnie na karteczce to estradiol masz ok, (jak dla fazy folikularnej), fsh też ok, lh ok, a w jakiej jednostce jest podana prolaktyna? bo u mnie było 116,1 przy normach 127-637 a podana jest w takiej dziwnej jednostce, takie u z kreską w dół z lewej strony (za cholerę nie wiem co to za znaczek), czyli u mnie jest napisane 116,1 uU/ml.
ja mam FSH 4,2 a LH 4,14 czyli praktycznie 1:1 a co z tego, że wyniki mam ok jak cykle bezowulacyjne są
a TSH i f-testosteron robiłaś?
ps. mam dla Ciebie dobrą wiadomość!!! będziesz żyła!!!
maqu no ja tam coś widzę! powtórz test jutro albo pojutrze rano i zobaczymy!
makota czasami tak jest, że dziewczyny spisują cykl na straty a potem mają niespodziankę w postaci II kreseczek
maqa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2013
- Postów
- 366
Wpadki to nieplanowana ciąża, zatem para nie ma za bardzo świadomości, że "od dzisiaj" staramy się o potomstwo i już, wydaje mi się że dużo siedzi w naszej podświadomości i to może hamować nas podczas świadomej próby , po drugie zawsze sobie powtarzałam że moje dziecko będzie jak mi Bóg da - jak widać nie śpieszy Mu się w odróżnieniu od nas - okazuje się że życia naprawdę nie da się zaplanować i podporządkować sobie ;-)
karola1986-21
Dream it. Wish it. Do it.
Chociaz powiem Ci ,ze z własnego doświadczenia wiem ,ze jeżeli coś się mieści w normie to jeszcze nie znaczy,ze jest odpowiednie akurat dla staraczek.Przykładem jest to sławne TSH.
no właśnie, paskudne TSH większość z nas ma w normie ale nie jeśli chodzi o staranie się o dziecko, buuu
mrówka ja też nie wiem jak można wpaść, trzeba mieć niesamowite szczęśćie (albo pecha, zależy jak kto na to patrzy) bo przecież w ciągu całego miesiąca komórka jajowa jest zdolna do zapłodnienia TYLKO przez ok 6 godzin!!!
my obserwujemy swoje ciało, mierzymy temperaturę, obserwujemy śluz, robimy testy owulacyjne, płacimy grubą kasę za monitoring by tylko nie przegapić tego magicznego momentu a ktoś się bzyknie raz od niechcenia, często gęsto po pijaku na jakiejś imprezie i bach, ciąża gotowa. ja nie wiem, ale wg mnie Ci ludzie mogli by równie dobrze grać w totka skoro mają takie szczęście
zagadzm się całkowicie maqa zycia nie da się zapalnować, ja niestety mam z tym duży problem bo lubię mieć wszystko zaplanowane i "pod kontrolą", że tak powiem.
Ale chyba los chce mnie oduczyć takiego postępowania bo myślalam, że zapalanuję sobie co do miesiąca kiedy zajdę w ciążę, ba, ja byłam wręcz tego pewna, a tu masz babo placek, na dniach minię 10 miesięcy odkąd zaczeliśmy się starać a dziecka nie ma... los utarł mi nosa
Ostatnia edycja:
Mrowkaa
Fanka BB :)
maqa - fajnego masz tego boga który dzieci rozdaje ludziom,którzy ich nie chcą, a tym którzy ich chcą zsyła same rozczarowania, miesiące oczekiwań, ból, obniżoną samoocenę - wszystko, tylko nie upragnione dziecko. Pozdrów go ode mnie bo zajebisty jest.
Mrowkaa
Fanka BB :)
karola - dokładnie... nie umiem tego zrozumieć. Niektórym wystarczy jeden skok w bok (w dodatku zarzekają się,że z zabezpieczeniem), jedna chwila zamiast miesiący starań, ton lekarstw, witamin, ziół testwó owulacyjnych, termometrów, prokreacji zamiast seksu, ciągłego oczekiwania jak nie na @ to na owu, jak nie na owu to na test, jak nie na test to na @ i tak w kółko...i nic. Ciągle się nie udaje. 6 godzin (chociaż ja wierzyłam,że chociaż 24 żyje...) żeby się wstrzelić... wyczekane,wyśledzone....tropione i nic. A ludziom przypadkowo wychodzi...
AniolekBB
Fanka BB :)
Karola - ja też tak mam, zawsze lubiłam mieć wszystko poukładane i zaplanowane, miał być dzidziuś zimowy-grudniowy owszem udało się zajsc za pierwszym razem, ale ta ciąża nie trwała długo, no i byłam 2 mce w plecy bo miałam łyżeczkowanie, teraz jedyne marzenie to urodzić w 2014 roku.
OneMoreTime
Fanka BB :)
Witam nowe staraczki
Powoli się ogarniam po weekendzie na wyjeździe… i nadrabiam Was mozolnie, ale daję radę
Gabi, Mouse, gratuluję:-) betka pięknie rośnie Moniqaa, wspaniałe wieści
Maqa, karola mam koleżankę, która też ma tyłozgięcie i jej gin powiedział, że macica powinna się naprostować podczas ciąży i nie powinno być większych problemów
Maqa, nie ma to tamto, widzę cień cienia
Aniołek, jeszcze wszystko możliwe &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&;-)
Pytałyście (nie pamiętam kto, bo miałam dużo stron do nadrobienia….), czy jakieś inne suplementy oprócz folika ktoś bierze…otóż ja na miesiąc przed starankami brałam jakieś witaminki dla starających się, ale tylko przez miesiąc, żeby troszkę dowartościować organizm
A teraz biorę w pierwszej części cyklu do owulki kompleks wit. B i kilka razy piłam magnez… bo marzy mi się córeczka a czytałam na forum, że to pomaga... Po owulce nic nie biorę (oprócz folika oczywiście).
Powoli się ogarniam po weekendzie na wyjeździe… i nadrabiam Was mozolnie, ale daję radę
Gabi, Mouse, gratuluję:-) betka pięknie rośnie Moniqaa, wspaniałe wieści
Maqa, karola mam koleżankę, która też ma tyłozgięcie i jej gin powiedział, że macica powinna się naprostować podczas ciąży i nie powinno być większych problemów
Maqa, nie ma to tamto, widzę cień cienia
Aniołek, jeszcze wszystko możliwe &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&;-)
Pytałyście (nie pamiętam kto, bo miałam dużo stron do nadrobienia….), czy jakieś inne suplementy oprócz folika ktoś bierze…otóż ja na miesiąc przed starankami brałam jakieś witaminki dla starających się, ale tylko przez miesiąc, żeby troszkę dowartościować organizm
A teraz biorę w pierwszej części cyklu do owulki kompleks wit. B i kilka razy piłam magnez… bo marzy mi się córeczka a czytałam na forum, że to pomaga... Po owulce nic nie biorę (oprócz folika oczywiście).
co do wpadki,ostatnio tez rozmawialam z kolezanka ze nie wierze w wpadki...ze jak to sie dzieje...my sie stralismy 1,5 roku,robimy testy owulacyjne ,temperaturki,obserwowalismy najbardziej plodne godziny,wyszukujemy objawy a na koniec i tak przychodzi wielkie rozczarowanie...ale bylo to przed wyjazdem mojego do Afganu,wrocil 15maja,bo 7 miesiacach nieobecnosci z naładowanymi akumulatorkami nie myslalam moze juz tak o ciazy cieszylismy soba,swoja obecnoscia. i stalo sie .... teraz komu nie powiem o pozytywnym tesciku to mowi " wy to potraficie sie witac"
reklama
6 godzin (chociaż ja wierzyłam,że chociaż 24 żyje...) żeby się wstrzelić... wyczekane,wyśledzone....tropione i nic. A ludziom przypadkowo wychodzi...
Mroowka, ale z tego co mi wiadomo jajeczko jest gotowe do zapłodnienia tak jak napisałaś przez 24 h. Nie wiem skąd wzięło się te 6 godzin.
http://www.mediweb.pl/sex/wyswietl_vad.php?id=169
Podziel się: