reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2022

Cześć żmije plujące jadem! 😁 Ja jak zwykle musiałam nadrabiać bo nie było czasu na zaglądanie na forum😒 pierwsza sprawa - gratuluję tym, którym się udało w tym cyklu, i trzymam kciuki aby wszystko było z wami ok🤞 a u mnie taka sytuacja, dzisiaj 18 dc, owulacja była w okolicy weekendu, wczoraj wizyta u gin. Na początku usg moja ginekolog przez dłuższy czas się nie odzywała (aż bałam się czy była ta owulka w tym cyklu czy nie), po czym zapytała mnie, czy robiłam test ciążowy. Ja takie zdziwienie, a ona pokazuje mi obraz z usg. Mówi, że to wygląda jak pecherzyk ciążowy, ale ja na to że to nie możliwe bo okres miałam, poza tym monitoring miałam w tym cyklu, endo rosło od nowa itd wiecie o co chodzi. Na co ona że mimo wszystko żeby sprawdzić, zrobić test. Test zrobiłam ofc negatywny, nic innego się nie spodziewałam. Powiedziała mi gin jeszcze, że to może być pusty przypadkowy pęcherzyk z płynem i jak widać tak jest. Piszę to w ramach ciekowstki, bo pierwsze z takim czymś się spotkałam 🤔 miała któraś coś takiego? Wrzucam zdjęcie usg jak to wyglądało. Btw tak normalnie to zatestuje dopiero ok wtorku/środy 😅
też tak miałam 😂 Okazało się, że to był zwyczajny krwiaczek, który wraz z okresem zniknął 😉
 
reklama
Wiem że to bolesne ale tak naprawdę nigdy nie chodzimy w czyiś butach i nie wiadomo na ile ktoś ma naprawdę w życiu łatwo czy tylko to tak wygląda.
U mnie na pozór, wszystko pięknie, mega praca, super mąż, ciąża i dziecko od ręki… ale poźniej też dwa nie takie wczesne poronienia, wcześniej napaść, lata ptsd, depresji, nerwicy… ludzie nie widzą, nie wiedzą, z boku naprawdę można zazdrościć i bardzo się zdziwić jeśli się w czyjeś życie i trudności wejdzie…
Ja na przykład cierpię z powodu jednej rzeczy: nie żebym była introwertyczna, ale nie obnoszę się ze swoimi problemami np. w pracy. Zawsze robię dobrą minę do złej gry. Jakoś tak automatycznie. Przed dziećmi to wiadomo - albo powinnam nie iść do pracy wcale, albo zachowywać się na 200% formy. To uczniowie mają prawo mieć zły dzień, być zmęczeni, nie w humorze, itp. Więc muszę jeszcze mieć siłę na wsparcie, niezależnie od tego, że mam mnóstwo problemów. Przed kolegami w sumie jest podobnie, chociaż jeżeli ktoś o coś spyta, to opowiadam. Ale o wiele częściej przyciągam do siebie ludzkie historie - wiele osób jakoś łatwo i automatycznie mi się zwierza ze swoich kłopotów, ale to działa raczej w jedną stronę...
 
myślę, że to bardzo brzydkie wyniki. Powinnaś mieć metformine i zbilansowana dietę z normalną ilością węglowodanów złożonych. Myślę też, że ten diabetolog nadaje się do pisania komentarzy na abc zdrowie i myślę, że na keto rozpierdzielisz sobie gospodarkę weglowodanową do tego stopnia że za rok będziesz na insulinie
Właśnie pito poszłam do niego żeby mi wdrożyl metformine, a ten mi z keto wyskoczył 😩 za tydzień idę do endokrynologa zobaczę co on powie.
A co do diety to na żadna keto, czy inna wykluczającą produkty nie zamierz przechodzić. Po otrzymaniu wyników przeszłam na dietę z niskim ładunkiem glikemicznym.
 
reklama
Do góry