monia36
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Lipiec 2017
- Postów
- 595
Ooo moj zawsze mnie do nowej Zelandii ciagnal bo mu sie tam podoba, a ja mowie no jo jeszcze mnie tam nie byloKurde z nowej Zelandii?! No dobra!
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ooo moj zawsze mnie do nowej Zelandii ciagnal bo mu sie tam podoba, a ja mowie no jo jeszcze mnie tam nie byloKurde z nowej Zelandii?! No dobra!
Ja z win to kokosowe canelli lubię - o tu muszę się przyznać Ale też rzadko piję bo mam słabą głowę do picia Na drugi dzień umieram,nie warto xD Kilka lat temu na weselu strułam się bimbrem xD To była masakra i 3 dyniowy kac, od tamtej pory wódki a tymbardziej bimbru nie miałam w ustach Wino owszem ale też na jakiaś specjalną okazję bo jak pisałam wyżej mam słabą głowę do alkoJa za to szampana nie lubie,zawsze tylko symbolicznie lyczka a zawsze takie slodkie male procenty to lubie, bo np wodki czy drinka jak sie kilka lat temu strulam to juz nigdy do ust nie wzielam i pewnie nie wezme, wstret do wodki mi sie zrobil,nawet na weselach czy innych imprezach wszyscy pija wodke a ja winko
Ooo moj zawsze mnie do nowej Zelandii ciagnal bo mu sie tam podoba, a ja mowie no jo jeszcze mnie tam nie bylo
Powiem Ci,ze ja tez nienawidze samolotow, lecialam kilkanascie razy ale zawsze strasznie przezywam, wole juz do PL 2 dni samochodem jechac niz 2 godz samolotem.No mój powiedział, ze nigdy w życiu nie wsiądzie do samolotu tak wiec o podróżach mogę zapomnieć. Powiem zreszta szczerze, ze nawet mnie jakoś specjalnie nie ciągnie do podróżowania. Google earth mi wystarcza
Ja kiedys mialam mocniejszą głowę do alko, chociaż nigdy nie przesadzalam. - no dobra,raz, jak mialam 17 lat i bylam na weselu ciotki to wypilam kieliszek szampana i popilam to kawą a po tym jakąś zupą, i ta zabójcza mieszanka mnie do rozmowy z koblem doprowadzila xD a rak to jak byla okazja to albo jakies winko albo maksymalnie 2 piwka i to slabe smakowe bo tego zwyklego piwa nie lubię xDJa z win to kokosowe canelli lubię - o tu muszę się przyznać Ale też rzadko piję bo mam słabą głowę do picia Na drugi dzień umieram,nie warto xD Kilka lat temu na weselu strułam się bimbrem xD To była masakra i 3 dyniowy kac, od tamtej pory wódki a tymbardziej bimbru nie miałam w ustach Wino owszem ale też na jakiaś specjalną okazję bo jak pisałam wyżej mam słabą głowę do alko
Powiem Ci,ze ja tez nienawidze samolotow, lecialam kilkanascie razy ale zawsze strasznie przezywam, wole juz do PL 2 dni samochodem jechac niz 2 godz samolotem.
Raz leciałam samolotem i nigdy więcej nie zamierzam leciec. Niby niecale 2 h lotu, ale mdlosci przez caly czas trwania lotu nie zapomnę nigdy. Dlatego z Londynu wracalismy prawie dobę autobusem. Nie dalo sie mnie na ponowny lot namówić.Powiem Ci,ze ja tez nienawidze samolotow, lecialam kilkanascie razy ale zawsze strasznie przezywam, wole juz do PL 2 dni samochodem jechac niz 2 godz samolotem.
Tak jak obiecałam jestem cały czas i trzymam kciuki ciekawi mnie co u Was, fluidy oczywiscie przesyłam [emoji173]Agus widze,ze mimo odejscia caly czas nas obserwujesz? i mam nadzieje ze fluidy przesylasz i trzymasz kciuki za nasze kreseczki
a na ciazowe forum sie juz zapisalas czy z nami zostajesz? i jak sie czujesz wogole?
Jo to by wygladalo, matka z dzieckiem za reke i narabana od razu PolicjaJa tez nie latam ze specjalnym entuzjazmem ale jak już, to butelka wina na odwagę i się leci się