Wiem, czytam Twoje wpisy, współczuję. Ja też nie tracę nadziei, ale jest to smutne, że się nie udaję, zwłaszcza jeżeli jestem zdrowa, mam zrobione wszystkie badania. Ehh... Co poradzic.
No pewnie ze jest to smutne i frustrujace zwłaszcza jesli wszyscy dookoła zachodzą w ciąże od tak - i to w większości nie planowana. Albo gdy każdy dopytuje kiedy zdecydujemy sie na dziecko bo juz 2lata po ślubie a młodsi to my sie nie stajemy. Ale niestety takie zycie.
Właśnie dzis w rozmowie z koleżanka ktora tez sie stara tak długo jak my, stwierdziliśmy ze Bóg wiedział na kogo zsyła ta próbę bo obie jesteśmy silne i nasze małżeństwa tez- wiec wiadomo ze przetrwamy ten czas. I tak trzeba myśleć. Jak pisałam wcześniej to moj ostatni cykl naturalnych starań. Pozniej to ja sie zabieram za planowanie wakacji i zmianę pracy. Oraz czekanie na ivf. I na tym sie skupiam ;-) chociaż nie powiem bo serce płacze gdy widze kobiety w ciąży albo malutkie dzidzie.
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom