Czesc kochane babki. Ja sie dodzwonilam do szpitala, okazalo sie ze z powodu ich bledu musze czekac dluzej na wizyte bo przy ostatniej pani recepcjoniska mnie nie zapisala i teraz nie sa w stanie pominac kolejni oczekiwania. Nie pytajcie co sie wewnatrz mnie dzieje bo chyba wybuchne. Ale nie mam innego wyjsca jak czekac bo oni maja moje wyniki badan krwi na krzepliwosc itp, za kilka dni dopiero mam dostac list z data wizyty. No nic, staram sie uspokoic i nie wpadac w panike, co ma byc to bedzie... moge isc do pl ginekologa ale on zapewne przepjsze mi tylko odpowiednik duphastonu, w poprzedniej ciazy bralam dawki kolosalne i nie pomoglo, ciaze stracilam a tylko zablokowalam dodatkowo naturane poronienie i jeszcze bardziej sie meczylam
tak ze boje sie. Na usg raczej nic nie zobaczy, jutro dopiero 5tydz. Tak ze chyba nic innego mi nie pozostaje jak wziac gleboki oddech i povzekac, kolejne dni-tygodnie beda rozstrzygajace w tej kwestii. Ja wiem ze jesli z dzieckiem jest ok i z zagniezdzeniem jest ok to bedzie wszystko dobrze jak z synami. A jesli jedna z tych 2 rzrczy znow poszla nie tak to chocbym nie wiem co to niewiele jestem w stanie zrobic. Trzymajcie kciuki prosze... ja nadal fakt ciazy wypieram bo boje sie pomyslec i ucieszyc i znow zalamac.
Napisane na SM-G950F w aplikacji Forum BabyBoom