Przede wszystkim, nie odnosze sie do Ciebie wiec prosze nie oceniaj mnie. Gdzie napisalam, ze "jedyna" moja choroba jest problem z tarczyca? Nie znasz mojej historii choroby wiec przykre, ze jestes taka pewna w swych slowach.
Fakt faktem, ze przybralam na wadze dzieki niedoczynnosci, ale tez przez inne schorzenia ktore mam i lecze od x lat. Z tym, ze przy niedoczynnosci nawet diety cud nie dzialaja bo metabolizm rzadzi sie swoimi prawami.
Ja tez nie chce iui ani in vitro, chce naturalnie zajsc w ciaze, ale nie wiem czy kiedykolwiek bedzie mi to dane, wiec nie wykluczam tych opcji. Jednakze decydujac sie na leczenie specjalistyczne, wszystkie badania, diagnozowanie itp w klinice za granica trzeba przyjac pewne zasady. Po cos to jest. Gdybym nie miala zadnych problemow z zajsciem w ciaze nawet do glowy by mi nie przyszlo, ze moje BMI ma byc ponizej 29. Moja siostra jest skrajnie otyla i normalnie zaszla w ciaze i urodzila zdrowe dziecko.
Mi lekarz nigdy nie powiedzial, ze jestem za gruba na ciaze lub, ze z powodu mojej wagi wynikaja takie czy inne problemy. Ale klinika to juz co innego.
Chcialam tylko napisac, jak to wyglada w uk. Ze niestety wg rozporzadzen zdrowotnych nie ma co dyskutowac na temat wagi, gdy pojawia sie problem nieplodnosci. A gdy podstawowe mozliwosci sie koncza to niestety... albo nadwaga albo leczenie.