O córkę staraliśmy się 2,5 roku. Przez te 2,5 roku każdej kobiecie w ciąży zazdrościłam, było mi przykro patrząc na ich brzuszki
. Teraz gdy Mała ma prawie 10 miesięcy i mijamy na spacerze ciężarna, to cieszę się z jej stanu...zawsze tez się zastanawiam ile starała się o to dzieciątko...czy tak jak moja jest tak długo wyczekanym dzieckiem? Pisze to tylko dla tego, ze teraz wiem ze nigdy niewiadomo jaka drogę ktoś przeszedł by zostać mama i nie ma co zazdrościć...ale by to zrozumieć sama w końcu musiałam w ta ciąże zajść.
Oczywiście nie jest tak, ze ta kobieta której udało się od razu jest jakoś gorsza. Po prostu każdy ma przypisana jakaś drogę do macierzyństwa.
Dlatego, pomimo tego ze nasza córka jest jeszcze malutka chce zacząć starać się o drugie dziecko...bo znów może trwać to 2,5roku
, a i w pracy zrobiło się nieciekawie...wiec ciąża byłaby idealna by przeczekać.
Kiedyś ktoś mi powiedział „ kto nie walczy ten nie niańczy” i miał ogromna racje!