reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - 2 połowa 2019

Kurcze u mnie wszystko pod wiatr szło. Po urodzeniu mojej córki moje małżeństwo przez 3 lata było ekstremalnie trudne, w czwartym roku był kryzys, prawie rozstanie a teraz po tym wszystkim, co prawie nas zniszczyło, jesteśmy szczęśliwi i silni.
Ale 3 lata temu miałam dobra i spokojna pracę, idealna na kolejny macierzynski. Jak ulozylam sprawy prywatne, małżeńskie i postanowiliśmy o dziecku praca dołożyła mi hiper stresu, co bardzo przeszkadza w zajsciu, w maju byłam w ciąży i było poronienie, a teraz od nowa... Jak stracę pracę lub zmienię i zacznę od okresu próbnego i będę w ciąży to będzie finansowo mega trudne. Ciągle coś. Właśnie skończyłam 40. Z dnia na dzień szansę maleją. Staram się nie szarpać z losem, ale chcę wykorzystać jeszcze ten czas. Może mam jeszcze 3 cykle i koniec starań...
Może jakaś afirmacja. Ja sobie słucham z YouTube to mnie uspokaja. Afirmacja zajścia w ciążę, jest tylko jedna więc łatwo znaleźć. My mamy trochę więcej czasu ale też już oboje jesteśmy po 30, i nie mamy jeszcze dzieci, oprócz Aniołka. A układa się różnie, te nieudane starania mocno nas oddaliły od siebie, do tego moje stany depresyjne itp. ale porozmawialiśmy, że nie może tak dalej być i musimy się wspierać. A z pracą też liczyłam na ciążę po czym koleżanka mi powiedziała, że jakby miała siedzieć w pracy że względu na ewentualną ciążę to 5 lat temu by nie zmieniła i dalej siedziała w tym samym miejscu. Ja teraz mam w pracy lux więc siedzę i czekam na cud :)
 
reklama
Kurcze u mnie wszystko pod wiatr szło. Po urodzeniu mojej córki moje małżeństwo przez 3 lata było ekstremalnie trudne, w czwartym roku był kryzys, prawie rozstanie a teraz po tym wszystkim, co prawie nas zniszczyło, jesteśmy szczęśliwi i silni.
Ale 3 lata temu miałam dobra i spokojna pracę, idealna na kolejny macierzynski. Jak ulozylam sprawy prywatne, małżeńskie i postanowiliśmy o dziecku praca dołożyła mi hiper stresu, co bardzo przeszkadza w zajsciu, w maju byłam w ciąży i było poronienie, a teraz od nowa... Jak stracę pracę lub zmienię i zacznę od okresu próbnego i będę w ciąży to będzie finansowo mega trudne. Ciągle coś. Właśnie skończyłam 40. Z dnia na dzień szansę maleją. Staram się nie szarpać z losem, ale chcę wykorzystać jeszcze ten czas. Może mam jeszcze 3 cykle i koniec starań...
Moja koleżanka lat 40. Syn 8 l buja sie z poli.jajnikami szansę miała małe na ciążę a tu proszę na dniach rodzi zdrową córkę. Nie ma co się poddawać zw na wiek.
 
Może jakaś afirmacja. Ja sobie słucham z YouTube to mnie uspokaja. Afirmacja zajścia w ciążę, jest tylko jedna więc łatwo znaleźć. My mamy trochę więcej czasu ale też już oboje jesteśmy po 30, i nie mamy jeszcze dzieci, oprócz Aniołka. A układa się różnie, te nieudane starania mocno nas oddaliły od siebie, do tego moje stany depresyjne itp. ale porozmawialiśmy, że nie może tak dalej być i musimy się wspierać. A z pracą też liczyłam na ciążę po czym koleżanka mi powiedziała, że jakby miała siedzieć w pracy że względu na ewentualną ciążę to 5 lat temu by nie zmieniła i dalej siedziała w tym samym miejscu. Ja teraz mam w pracy lux więc siedzę i czekam na cud :)
Spróbuję z YT dziękuję za radę. :) Ja też zmieniłam pracę 3,5 roku temu. Nie żałuję tej zmiany bo dużo mi dała ale teraz wszystko się popieprzy..... Tak bywa. Czekamy razem na cud. Musi się udać!!!!

Moja koleżanka lat 40. Syn 8 l buja sie z poli.jajnikami szansę miała małe na ciążę a tu proszę na dniach rodzi zdrową córkę. Nie ma co się poddawać zw na wiek.
Ja się nie podałam i zaczęłam starania ponad rok temu i mam świadomość wieku. Moje szanse są po prostu mniejsze a ja sobie dałam czas żeby urodzić przed 41 urodzinami. To jest kwestia bycia odpowiedzialnym tez...
 
Mnie też goni czas i obawy, najbardziej boję się, o to że np moje trzecie dziecko jak bedzie miało 18 lat ja będę miała 54 albo więcej, czy dam radę?
Albo, że jak starszy syn w da się w nas to zaniedługo będziemy dziadkami, a nam się chce jeszcze własne. Starszy syn krzywo patrzy na tą decyzję. Był nieszczęśliwy jak się dowiedział o ciąży. Uważa że to obciach i już nie wypada tak....
I w ostatnim czasie jest wszystko na nie, mam z tego powodu mega doła...

A co do pracy to ja mam super,, bez stresu, tylko trochę odpowiedzialna..
 
Mnie też goni czas i obawy, najbardziej boję się, o to że np moje trzecie dziecko jak bedzie miało 18 lat ja będę miała 54 albo więcej, czy dam radę?
Albo, że jak starszy syn w da się w nas to zaniedługo będziemy dziadkami, a nam się chce jeszcze własne. Starszy syn krzywo patrzy na tą decyzję. Był nieszczęśliwy jak się dowiedział o ciąży. Uważa że to obciach i już nie wypada tak....
I w ostatnim czasie jest wszystko na nie, mam z tego powodu mega doła...

A co do pracy to ja mam super,, bez stresu, tylko trochę odpowiedzialna..
Między mną a najmłodszym bratem jest 11 lat , kiedyś też myślałam że obciach ,a teraz się cieszę ,ogólnie jest nas 5 ,fajnie jest mieć rodzeństwo , i nie wyobrażam sobie nie dać mojemu dziecku rodzeństwa ,
 
Między mną a najmłodszym bratem jest 11 lat , kiedyś też myślałam że obciach ,a teraz się cieszę ,ogólnie jest nas 5 ,fajnie jest mieć rodzeństwo , i nie wyobrażam sobie nie dać mojemu dziecku rodzeństwa ,
Ja też mam młodszego brata 10 lat i też super. Ale teraz jakoś inaczej do tego młodzież podchodzi. Młodszy syn znowu bardzo chce rodzeństwo. Mieliśmy ostatnio taką sytuację : babcia namawia młodego do nauki i mówi mu że jak się ładnie nauczy to zabierze go do sklepu i mu kupi coś fajnego. I pyta go co mu się marzy, a on że chce siostrę. Mega miło, ale i przykro mi się zrobiło!
 
Ja juz po wyzycie. Kruszynka ma 1 cm i ciaza 2 dni starsza niz OM - 7+0 i to by sie zgadzalo wg moich odczuc. Serducho bije pieknie :-)
Super! Gratulacje i rosnijcie zdrowo [emoji177][emoji173]

U nas w tym cyklu na pewno też pudło - nawet się nie nastawiam, a jestem dopiero po owu... całe ostatnie dwa tyg szału nie ma, w ciągłym stresie... okazało się, że mój M ma nerwiaka w głowie, więc szykujemy się do szpitala [emoji22] jestem załamana, do tego atmosfera jest napięta i ciągle się teraz kłócimy...
 
Super! Gratulacje i rosnijcie zdrowo [emoji177][emoji173]

U nas w tym cyklu na pewno też pudło - nawet się nie nastawiam, a jestem dopiero po owu... całe ostatnie dwa tyg szału nie ma, w ciągłym stresie... okazało się, że mój M ma nerwiaka w głowie, więc szykujemy się do szpitala [emoji22] jestem załamana, do tego atmosfera jest napięta i ciągle się teraz kłócimy...
A ten nerwiak to co to takiego? My też się kłóciliśmy ale uznaliśmy, że jak tak dalej pójdzie to nie będzie ani dziecka ani małżeństwa.
 
reklama
Do góry