rozumiem
Ja wolę nie wyobrażać sobie jakby to było jak będzie drugie dziecko...bo na to byłby czas jak by się udało. Poza tym za bardzo boję się rozczarowania. Przechodziłam już różne etapy aż doszłam do obecnego...czyli kreowanie świata w trójkę
i nawet nieźle mi to wychodzi póki nie nadchodzi dzień @
Bardzo długo zwlekałam z decyzją o drugim dziecku, 5 lat temu wręcz się zarzekała że nie chcę więcej. Tak na prawdę odstawiłam hormony z rozsądku, z myślą o córce...aby nie została sama na tym ziemskim padole jak juz nas zabraknie. 1wsze m-ce zupełnie na luzie...w czerwcu juz tak bardzo chciałam że wyłam z rozpaczy do księżyca.... i coś we mnie pękło. Wiem że nie pstryknę palcami i nie wyczaruje. Muszę się cieszyć tym co mam
i tak jest mi zdecydowanie lepiej. A ten jeden dzień w m-cu może jakoś przeżyje
a i na niego znajdę sposób..