reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Stara ciąży w 20 tygodniu poprzez odpłynięcie wód płodowych.

Dołączył(a)
29 Grudzień 2018
Postów
1
Hej. Moja ciąża rozwijała się poprawnie, jedyne co mnie spotkało to w 6 tygodniu krwiak, który w krótkim czasie się wchłonął. Z każda wizyta u lekarza na usg było wszystko jak najbardziej w porządku, wyniki z krwi i moczu tez było ok. Nagle zaczęły ze mnie lecieć wody płodowe, po 10 min byłyśmy z mężem już w szpitalu. Lekarz widząc ilość wód która wypłynęła ze mnie na fotelu przed badaniem powiedział nam żebyśmy nastawiali się na najgorsze. Na usg ilość wód była w normie. Zostałam w szpitalu, gdzie leżałam cała dobę, nie mogłam wstawać w ogóle. Szansa była bardzo mała na to ze pęcherz się zrośnie. Dostałam antybiotyki na zakażenie bo było tez ryzyko. Wody przez cała noc i dzień już się nie pojawiły na podpasce wiec już nastawiłam się ze będzie dobrze. Na drugi dzień z samego rano zabrano mnie na usg gdzie okazało się ze wód już nie ma wcale a dodatkowo z dróg rodnych sączy się ropa. Lekarz powiedział ze ciąże trzeba zakończyć, ze przedłużanie jej jest dla mnie groźne, ze mogę dostać sepsy. Po podaniu 3 tabletek dopochwowych został wywołany porod. Urodziłam syna naturalnie w te święta. urodził się martwy. po 3 dniach pochowaliśmy go. Jest to dla mnie okropny czas. W dalszym ciągu zażywam antybiotyki oraz leki na powstrzymanie laktacji. Mąż załatwiając ostatnio w szpitalu sprawy spotkał lekarza który powiedział mu zebymy nie czekali długo z następna ciąża, ze max 5 miesięcy. Bardzo bym chciała znowu być w ciąży natomiast boje się ze sytuacja się powtórzy. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji i następne ciąże obyły się bez tego typu wrażeń?
 
reklama
Do góry