czesc, aktualnie moj cykl trwa juz 50 dni...najdluzszy jaki mialam to 38, od kilku miesiecy miesiaczki sa nieregularne ale ten miesiac jest przesada.
moja obawa z jednej strony jest bardzo absurdalna ale takie spoznienie niestety budzi we mnie bardzo duze obawy. zawsze bardzo dbamy z partnerem o zabezpieczenie, prezerwatywy po kazdym stosunku sa sprawdzane aby miec pewnosc, ze nic sie nie przedostalo, wiec czy na prawde jest to mozliwe? zrobilam 11 negatywnych testow ciazowych ostatni 3 dni temu wszystkie bez watpienia z jedna gruba krecha, zrobilam jeszcze domowy test ciazowy z krwi ktorego wynik tez byl negatywny ale niestety nie zebralam wystarczajaco krwi z palca do badania wiec nie biore za bardzo pod uwage tego testu(do badania powinny byc 4 krople krwi ja mialam 1). stad moje pytanie, czy waszym zdaniem to jest na prawde mozliwe? do lekarza ide dopiero za 4 dni na co bardzo licze ze znikna moje watpliwosci, choc nie wiadomo kiedy moglo by dojsc to tego absurdalnewgo zaplodnienia. czy ktos znal podobny przypadek, albo czy komus testy ciazowe po ponad 10 dniach od spoznionej miesiaczki pokazywaly falszywie negatywny wynik. prosze o uswiadomienie mnie czy to w ogole jest mozliwe. a no i dodam jeszcze ze objawy ktore zawsze mam przed miesiaczka wystapily ale ponad 3 tygodnie temu a aktualnie bola mnie piersi
moja obawa z jednej strony jest bardzo absurdalna ale takie spoznienie niestety budzi we mnie bardzo duze obawy. zawsze bardzo dbamy z partnerem o zabezpieczenie, prezerwatywy po kazdym stosunku sa sprawdzane aby miec pewnosc, ze nic sie nie przedostalo, wiec czy na prawde jest to mozliwe? zrobilam 11 negatywnych testow ciazowych ostatni 3 dni temu wszystkie bez watpienia z jedna gruba krecha, zrobilam jeszcze domowy test ciazowy z krwi ktorego wynik tez byl negatywny ale niestety nie zebralam wystarczajaco krwi z palca do badania wiec nie biore za bardzo pod uwage tego testu(do badania powinny byc 4 krople krwi ja mialam 1). stad moje pytanie, czy waszym zdaniem to jest na prawde mozliwe? do lekarza ide dopiero za 4 dni na co bardzo licze ze znikna moje watpliwosci, choc nie wiadomo kiedy moglo by dojsc to tego absurdalnewgo zaplodnienia. czy ktos znal podobny przypadek, albo czy komus testy ciazowe po ponad 10 dniach od spoznionej miesiaczki pokazywaly falszywie negatywny wynik. prosze o uswiadomienie mnie czy to w ogole jest mozliwe. a no i dodam jeszcze ze objawy ktore zawsze mam przed miesiaczka wystapily ale ponad 3 tygodnie temu a aktualnie bola mnie piersi