U nas ostatnimi czasy masakra z zasypianiem. W dzień czasem usypiam Jaśka blisko godzinę, a łobuziak śpi potem 40 minut i się budzi! Zauważyłam, że zrobil się wrażliwy na hałasy, na spacerze potrafi go obudzić przejeżdżający samochód, a kiedyś nic go nie ruszało. W dzień jest tak ciekawy wszystkiego, że nie może się skoncentrować na zasypianiu i ciągle się przewraca na boki i brzuszek :
Wieczorem też ładnych parę razy muszę wracać do pokoju, żeby go przywrócić do pozycji wyjściowej, bo lezy jakoś dziwacznie przekręcony i marudzi.
Ej, gdzie te czasy, kiedy kładałam go, wychodziłam z pokoju a po 5 minutach spał snem sprawieliwego!