reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sposoby na zasypianie

reklama
witajcie.
wlasnie dostalam "upomnienie",ze nie napisalam zadnej wiadomosci na naszym forum,wiec pisze...wlasciwie,to od dawna mam nie za ciekawy humor i to wszystko przez to,ze moj synek ma klopoty z zasnieciem.Juz niektore z was podzielily sie swoimi doswiadczeniami w tej sprawie,ale to jednak nie pomoglo pozbyc sie mojego problemu.Zzdroszcze moim kolezankom,ktorych dzieci grzecznie potrafia zasnac,pomimo tego,ze wczesniej byly bujane na recach.Wlasciwie nie mialabym nic przeciwko by bujac mojego Sebastiana na recach,ale nie moge zrozumiec jego okropnego placzu przed kazda drzemka i snem nocnym.Nie moge tego zrozumiec-przeciez klade go zawsze wtedy gdy chce mu sie spac?:no:
 
Alicja, maluchy nie wiedzą jak zasypiać, musisz Sebastianka tego nauczyć.
Może on myśli, że tak właśnie się chodzi spać, z płaczem.
Bardzo ciężko zmienić przyzwyczajenia, ale w wytrwałości znajdziesz efekty.
Polecam metodę Ferbera, u nas zadziałała.
Życzę powodzenia.
 
po raz kolejny potwierdziła się u mnie i u znajomych metoda konsekwencji w zasypianiu - i nie tylko :)


w max 3 dni mozna nauczyć dziecko spać i zasypiać samodzielnie - tylko bedac konsekwentna - ale bez żadnych załamań - to tylko wydłuża czas

Piotruś wrócił rozpuszczony przez babcię (4 tygodnie bez mamy) w piatek, w poniedziałęk zaczęlismy sie uczyć , wsodę mogłam połozyć już dzieciaki w jednym pokoju...

To samo z Bartkiem - babcia wyjechała w piątek a w niedzielę dziecko zasypiało samo nawet w dzien

i teraz jak sa chorzy (nawet) tez nie ma problemu z zasypianiem

metoda
1. kłądziesz dziecko spać (w najodpowiedniejszej dla niego porze) ,śpiewasz kołysankę lub czytasz, lub puszczasz muzykę - co kolwiek rytualnego
dajesz buziaka i wychodzisz
2 dziecko płacze (nie krzyczy - na krzyk nie reagujesz) wchodzisz po 1 minucie - uspakajasz (starając sie nie brac na ręce) dajesz buziaka i wychodzisz
3 dziecko płacze (znowu nie krzyczy) wzchodzisz po 2 minutach....

itd

pierwszego dnia trawąło to u mnie ok 60 minut
drugiego około 15 minut
trezciego dnia zaśpiewałam kołysankę dałam buziaka - i dziecko zasnęło


trudne do zniesienia w pierwszym i nawet w drugim dniu - ale w trezcim można otwierać szampana....


3 mieisące temu zastosowała się do tego moja kolezanka z wtedy 2 miesięcznym maluchem

w tym tygodniu kolezanka z prawie miesiecznym maluchem - 3 dni max


ale się rozpisałam

ale może pomoże :)
 
potwierdzam, potwierdzam ... :tak: :tak: :tak:

my zbliżoną metodę zastosowaliśmy intuicyjnie w drugim miesiącu życia Maksa (z tą różnicą że jednak brałam go wtedy na ręce i odkładałam po uspokojeniu - do skutku) najpierw zasypiał chyba po 100 odłożeniach a po kilku dniach już po 1 i tak jest do dzisiaj

odkładam, mówię dobranoc i wychodzę - zasypia sam
 
na recę jak trezba to też - ale w ostateczności -jak już dziecka nie mozemy ugłaskać i utulić w łóżeczku

a Piotrkiem to w ogóle miałam wesoło - bo ten przybiegał do pokoju i tak pierwszego dnia około 30 razy :)

mam nadzieję że juz nikt mi maluchów nie rozpuści :) bo u mnie to juz 4 raz była nauka od nowa ...

wieczorem pilnowałam, ale w dzień, echhh
mieszkanie z mamą :-D
 
teraz ucząc Maksa zasypiać raczej nie brałabym już go na ręce - bo to dawałoby mu nadzieję na zabawę, już za dużo teraz rozumie, ale wtedy był za malutki na zostawienie samemu sobie - chodziło mi więc o to, żeby czuł się bezpiecznie, że w każdej chwili będę, ale żeby wiedział, że nadszedł czas na spanie i jest to czynność, którą robi się samemu (chyba, że ma się męża :-D ) i w łóżeczku :happy:
 
witaj mamo Stacha.
Dziekuje za rade.Chcialabym opisac jednak dokladniej moj przypadek;moze ty lub ktos inny znajdzie bledy,ktore popelnilam.
Wszystko zaczelo sie jak skonczyl 3 m-ce;wtedy kladlam go spac,bujajac na recach,ale niestety zaczal bardzo plakac,pomimo,ze go nosilam przed snem.Uznalismy z mezem,ze czas na nauke samodzielnego zasypiania.Zastosowalismy metode ,o ktorej tu sie pisze-przetrzymania.Niestety bylo to dla mnie bardzo trudne,poniewaz maly tak sie scfanil,ze zasypial przy cycu(a musze dodac,ze wczesniej jadal co 2,5 godziny;teraz mu to troche wydluzylam.Poza tym Sebastian spi 2-3 razy dziennie tylko po 30 minut,przy czym caly dzien jest marudny bo chcialby wiecej spac,a nie moze).Trudnosc polegala na tym,ze kilka razy trzeba bylo go klasc dziennie,potrafil plakac po 2 godziny przez dwa dni.Do 4 -ego dnia wygladalo to roznie-raz plakal 5 minut,a raz 20 minut.Nie wygladalo to na to,ze stopniowo placze mniej.Po czwartym dniu peklam bo plakal godzine i postanowilam nie brac go na rece,tylko przy nim siedziec az usnie.Sebastian spi w swoim pokoju i w swoim lozeczku.Niestety za kazdym razem jest tak samo-musi sie wyplakac zanim usnie;no,moze z wyjatkiem wieczorow,bo nauczylam go,ze po kapieli jedzenie(z cycka),potem spanie(tylko,ze bardzo czesto usypia mi przy cycu).
Chcialabym wrocic do metody,ktora juz sprobowalam,ale caly czas mi sie wydaje,ze to nic nie pomoze,tymbardziej,ze nadal karmie piersia.
Dodam tez,ze Sebastian ladnie przesypia noce(11 godzin,niekiedy z jednym posilkiem nocnym,jesli nie "doje" na wieczor).W dzien co dwie godziny marudzi,bo chce spac-zgodnie z zaleceniem staram sie go troche przetrzymac do ok.3 godzin przewy miedzy snem,ale i tak placze.
Z gory dziekuje za wskazowki-pozdrawiam serdecznie
 
Ile Sebastian ma mieicięcy?

jezeli ładnie zasypia wieczorem - to dlatego że ma jakiś rytuał (kąpiel, cyc) chociaż lepiej by było gdybyś twardo postanowiła ispypiać małego bez cyca i przy pomocy jakiegoś bezpeicznego rytuału - wtwedy w razie czego będzie go mógł uśpić ktoś inny...

musiszsie zawziąć - mói bartek dzieki mamie żle sypiał w dzień a dobrze (bo ja pilnowałam) zasypiał wieczorem
wyjechałam mama - i nauczyłom go spać wdzień (spi dwa razy jeszcze)

Wydaje mi sie że nasz metoda powinna zadziałąć - tylko neistety musisz być w 100% konsekwentna - przemysl jaki rytuał będzie nejlepszy, w z=alezności od tego ile Sebastian ma miesięcy, poobserwować go ustaliś ze 3 stałę drzemi (np 9, 12 i 15) nocna pora np 20 - i zawsze o tych godzinach z tym samym rytuałem - najlepiej rytuał już po cycu, czyli np najpierw 8:30 cyc, potem czytanie ksiazeczki lub kołysanka i potem buziak i do łózeczka, idt...

no nic, powodzenia i wytrałosci

aha - dziecko jest bardzo cwane - doskonale wie na co może sobie pozwolić - to ono ciebie tez wychowuje - pod siebie... :) więc czasami jego płączjest mocno kontrolowany (przynajmniej u dzieci od ok 7 miesiąca)
 
reklama
czesc Azik.
Za 10 dni Sebastian skonczy 6 miesiecy.
Dzieki za rade;mam jednak pytanko:kiedy probowalam nauczyc go samodzielnego zasypiania,wchodzilam do niego po minucie,a potem ten czas systematycznie wydluzalam.Kiedy do niego wchodzilam,wiadomo,byl zalany lzami itp.,a ja poglaskalam go,przemowilam i wyszlam pomimo ze i tak caly czas plakal.Czy powinnam zostac az sie uspokoi, czy wyjsc nawet jak moje wejscie nic nie zmienilo.Pytam,bo wlasnie przez te wejscia,stopniowo moja konsekwencja sie lamie(mowie ci,zawsze myslalam,ze bede twarda w takich sprawach,wobec moich dzieci-wydawalo mi sie to takie proste.A tu masz babo placek-nawet nie wiedzialam,ze jestem taka miekka):-)
 
Do góry