Mamusie ile zajęło waszym ponad 2 latkom (27miesiecy) zaklimatyzowanie się we własnym pokoju? dodam że syn jest bardzo związany ze mną i nie lubi jakikolwiek zmian. Od paru dni próbuje nauczyć spać go we własnym pokoju ale idzie mi to strasznie. Usypiam go na dole, tam gdzie wcześniej spaliśmy, potem przenoszę go do góry, a koło 2 w nocy się budzi rozgląda się gdzie jest i zaczyna płakać ze chce spiwrotem na dół i tak latam z nim góra dół. Wiem że dziecko potrzebuje czasu ale tego czasu zbyt dużo nie mamy bo za 4 miesiące przyjdzie na świat drugie dziecko. Jak to u was wyglądało, może macie jakieś skuteczne wskazówki ?
reklama
k.karolina
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Grudzień 2018
- Postów
- 5 812
A nie ma możliwości usypiania go w swoim nowym pokoju. Ja tak zaczęłam z córką jak miła 16miesiecy. Tłumaczyłam jej, że to nowy pokoik i razem zasypialysmy. Konsekwentnie w nocy szłam do niej i się z nią kładłam u niej w pokoju, aby była bezpieczna. Po tygodniu/ dwóch zaczęła sama się tam klasc nawet na drzemki.Mamusie ile zajęło waszym ponad 2 latkom (27miesiecy) zaklimatyzowanie się we własnym pokoju? dodam że syn jest bardzo związany ze mną i nie lubi jakikolwiek zmian. Od paru dni próbuje nauczyć spać go we własnym pokoju ale idzie mi to strasznie. Usypiam go na dole, tam gdzie wcześniej spaliśmy, potem przenoszę go do góry, a koło 2 w nocy się budzi rozgląda się gdzie jest i zaczyna płakać ze chce spiwrotem na dół i tak latam z nim góra dół. Wiem że dziecko potrzebuje czasu ale tego czasu zbyt dużo nie mamy bo za 4 miesiące przyjdzie na świat drugie dziecko. Jak to u was wyglądało, może macie jakieś skuteczne wskazówki ?
Fakt do teraz jej się zdarza nad ranem wpaść do naszego łóżka się poprztulac
MamusiaKsawusiaKacprusia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Luty 2020
- Postów
- 1 669
Moj syn mial 3 jak go uczylam zasypiac w swoim nowym pokoju. Ale to ja lezalam u niego i czekalam az zasnie i potem szlam do siebie. To chyba trochę szok dla synka ze zasypia slodko z mamusia w jednym znanym mu miejscu, a w nocy budzi się w zupełnie innym.. U nas od razu spal u siebie, ale nadal go usypiam, oraz czasem (gdzies co 3 noc) budzi sie w nocy lub przychodzi do nas... (ma teraz 4 lata). Tez spodziewamy sie drugiego dziecka za 4 miesiące chciałabym zeby juz przestał się w koncu budzic
N
Natuś_ka
Gość
Przede wszystkim usypiać musisz w pokoju gdzie spi śpi bo inaczej właśnie jest to szok po przebudzeniu że jest w obcym miejscu. Zmieniliście łóżeczko na normalne łóżko? To dużo ułatwia bo można się z dzieckiem położyć, poczytać bajeczki itd. Musisz tłumaczyć przy tym małemu że jesteś zaraz obok (choć szkoda że wy macie sypialnie na dole a on na gorze bo to troszkę komplikuje sprawę) , że zawsze moze przyjść jeśli poczuje się sam lub coś złego się przyśni. Ja syna przenioslam do swojego pokoju jak miał poltoraroku, wyciągnęliśmy szczebelki z łóżeczka i sobie wychodził jeśli potrzebował, na dwa latka zmieniliśmy na normalne łóżko i wtedy też usypianie stało się dużo latwiejsze. U Was jest też dodatkowy stres bo pojawi się nowy członek rodziny, nie możesz dać odczuć synkowi że ktoś zastąpi jego miejsce przy was, przygotowujcie go na zmianę bez nacisku, probojcie zaangażować małego w udekorowaniu swojego nowego pokoiku, w wyborze "dorosłego" łóżka, te małe istotki są sprytniejsze od nas i jak zauważą że coś jest na rzeczy i nie po ich myśli to będą jeszcze bardziej negować zmiany.
Ostatnio edytowane przez moderatora:
U nas największy problem jest z tym że synek nawet niechce się położyć w swoim pokoju jest jeden wielki płacz, a niechce go na siłę usypiac. Staram się przez dzień mu tunaczyc i on wie że tam jest jego pokoik ale problem mam właśnie żeby tam spał
N
Natuś_ka
Gość
Nie chce bo wie że znów się obudzi tam sam. Może zaproponuj że przespisz się ta pierwsza noc razem z nim w jego łóżku, lub rozlozcie śpiwory na ziemi i śpijcie razem na ziemi jak w namiocie trzeba troszkę dziecku dołożyć wyobraźni do nowego nawyku by zobaczyło że to nic strasznego a nawet może być fajne. Niestety wymaga to trochę czasu i cierpliwości. Usypianie na siłę w płaczu napewno nie pomoże ani dziecku ani rodzicom bo dodaje tylko stresu przed samą wizją wieczornego zasypiania.U nas największy problem jest z tym że synek nawet niechce się położyć w swoim pokoju jest jeden wielki płacz, a niechce go na siłę usypiac. Staram się przez dzień mu tunaczyc i on wie że tam jest jego pokoik ale problem mam właśnie żeby tam spał
@Aka91 dodatkowym problemem może być to, że z tego co rozumiem pokoje są w różnych częściach domu. Dla takiego maluszka to może być dodatkowo przerażające. On jest jeszcze naprawdę bardzo mały, chociaż za chwilę wyda ci się prawie dorosły, jak się pojawi maleństwo. Natomiast miej z tyłu głowy, że on może jeszcze przynajmniej przez rok wracać do twojej sypialni. Sprawdź, czy masz możliwość, żeby to stało się prawdopodobne. Na wszelki wypadek. I może w jego pokoiku postaw jakąś leżankę, materac, na którym możesz się sama kłaść, tak żeby np. zacząć kłaść się z nim razem i spróbować go przeprowadzić przez adaptację.
Narazie śpię z nim a pokój co teraz śpi jest nad pokojem co dawniej spał@Aka91 dodatkowym problemem może być to, że z tego co rozumiem pokoje są w różnych częściach domu. Dla takiego maluszka to może być dodatkowo przerażające. On jest jeszcze naprawdę bardzo mały, chociaż za chwilę wyda ci się prawie dorosły, jak się pojawi maleństwo. Natomiast miej z tyłu głowy, że on może jeszcze przynajmniej przez rok wracać do twojej sypialni. Sprawdź, czy masz możliwość, żeby to stało się prawdopodobne. Na wszelki wypadek. I może w jego pokoiku postaw jakąś leżankę, materac, na którym możesz się sama kłaść, tak żeby np. zacząć kłaść się z nim razem i spróbować go przeprowadzić przez adaptację.
reklama
Mirakulum
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Lipiec 2017
- Postów
- 3 152
mój pierwszy synek miał niecałe dwa latka jak na noce zaczynałam go usypiać u niego w pokoju który był obok ale zawsze w nocy przechodził do nas także nic na siłę ..spal do rana z nami ..a za parę takich miesięcy przeprowadziliśmy się i byliśmy zmuszeni by spal na swoim łóżku w naszej sypialni jak dawniej ..
akurat jak urodziłam miał wtedy 3.5 roku ..żadnych problemów nocnych ..przytulał się przed spaniem i szedł na swoje łóżeczko ..mimo nocnych karmien spal mocnym snem ale fakt ..młoda nie miala żadnych kolek nic więc było spokojnie ..potem za niecały rok wróciliśmy do pl i bez problemu od razu zaakceptował swój pokój na noc z pojazdami na ścianie , bez leku był tak zadowolony ale i bardziej rozumiał cała sytuacje bo starszy wtedy też córce zrobiliśmy pokoik i dużo tam spala gdzie sam się cieszył że też ma swój pokój...
z reguły dzieci tak małe nadal potrzebują tego poczucia bezpieczeństwa że mama jest obok a jak przychodzi maleństwo to się czasem starsze dopomina tej bliskości jeszcze bardziej widząc mamę przyklejona do siostry czy braciszka ..warto zadbać by nie czuło się odtrącone w tym czasie ...zaznaczę że mlody nic a nic nie był zazdrosny
akurat jak urodziłam miał wtedy 3.5 roku ..żadnych problemów nocnych ..przytulał się przed spaniem i szedł na swoje łóżeczko ..mimo nocnych karmien spal mocnym snem ale fakt ..młoda nie miala żadnych kolek nic więc było spokojnie ..potem za niecały rok wróciliśmy do pl i bez problemu od razu zaakceptował swój pokój na noc z pojazdami na ścianie , bez leku był tak zadowolony ale i bardziej rozumiał cała sytuacje bo starszy wtedy też córce zrobiliśmy pokoik i dużo tam spala gdzie sam się cieszył że też ma swój pokój...
z reguły dzieci tak małe nadal potrzebują tego poczucia bezpieczeństwa że mama jest obok a jak przychodzi maleństwo to się czasem starsze dopomina tej bliskości jeszcze bardziej widząc mamę przyklejona do siostry czy braciszka ..warto zadbać by nie czuło się odtrącone w tym czasie ...zaznaczę że mlody nic a nic nie był zazdrosny
reklama
Podziel się: