Droga Mamo,
jak wielokrotnie powtarzam na Forum: alergeny pokamrowe to tylko jeden i wcale nie najważnieszy elemnt, który składa się na to, że dziekco prezentuje objawy AZS. Gdyby ucuzlenie na mleko krowie było jedyną lub najważniejszą przycyzną tej choroby, ustepowałoby po wprowadzeniu diety bezmlecznej, a tak na ogół nie jest. Jeśłi po odstawieniu melka, nie ma zdecydowanej poprawy, to nie mleko jest przycyzną objawów ; można wóczas powrócić do mleka, natomiast wyeliminować kolejny produkt z diety Mamy karmiącej (np. kakao, pszenicę, soję itp.), ale nie wszytsko na raz. Takie sa zalecenia Amerykańskiego i Europejskiego Towarzystwa Pediatrycznego. U nas w Polsce, pokutują jednak od lat powtarzane przez pediatrów i położne zalecenia o niesuzasadnionej diecie dla Matek karmiących i ich dzieci, w razie pojawiani się zmian skórnych u dziecka
Oprócz alergii pokamrowej, mogą mieć znaczenie inne alergeny, typu pyłki, roztocza, pleśnie, sierści, ale problem zwykle dotyczy starszym kilkuletnicch już dzieci. Na szczeście, ponad 90% dzieci wyrasta do 7 r.ż. z uczulenia na mleko krowie, jednocześnie jednak zaczynają one być uczulone na pyłki, roztocza itp. , co oprócz objawów oddechowych (kichanie, katar sienny, łzawienie oczu, astma) może też pogarszać stan skóry.
Zgodnie z aktualna wiedzą, główną przycyzną AZS jest zapisany w genach defekt, polegający na słbaszej zdolności skóry do produkcji białek i tłuszczów, które na jej powierzchni tworzą tzw. naturalny czynnik nawilżający (zwany też płąszczem białkowo-lipidowym). Powoduje to, że skóra jest sucha, jak sucha to swędzi, świad powoduje drapanie i pocieranie skóry, a to z kolei jeszcze nasila świąd. Tworzy się tzw. błedne koło świądu skóry, który nasila się pod wpływem ciepła/ przegrzania skóry, stresu, nieprawidłowej pielęgnacji. Sucha skóra jest z kolei bardziej podtna na zarazki, takie jak wirusy (opryszcki), bakterie (paciorkowce, gronowce) , czy grzyby (głównie Candida), co pwoduje, że w miejscach drapanych i pocieranych skóa łatwiej ulega infekcjom. W związku z powyższym uważa się, że najważniejsza jest prawidłowa pielagnacja skóry emolientami, czyli substancjami, które odtwarzają naturalny czynnik nawilżający na powierzchni skóry, przeznaczonymi dla atopików (na rynku jest pełno serii, od najdroższych: ADERMA, LIPIKAR, TOPIALYSE, TRIXERA, CETAPHIL, BALNEUM, OILATUM, EMOLIUM, OILAN, DR ERIS). Niektóre z nich zawierają w swOim składzie subtsnacje przeciwświądowe (OPTIDERM, LIPIKAR AP). Zwykle nawilenie skóry powoduje ustąienie świądu, a tym samym przerwanie błednego koła swiądu. Nawilżanie skóry powoduje tez, że rzadziej trzeba stosować sterydy lub dosutne leki przeciwhistaminowe. Nawilżanie skóry w stanie pogorszenia to smarowanie jej co 4 godziny (nie tyle całe ciało ile te najgorsze miejsca, typu twarz lub zgięcia stawowe), z przerwą nocną, natomiast smarowanie proflaktyczne u małego atopika to 2 x dziennie. Jeśli po smarowaniu co 4 godziny przez kilka dni nie ma poprawy, dopiero wówczas powinno się mysleć o diecie, której efekt powinien być widoczny do 7 dni od wprowadzenia.
Zmiany skórne typowo umiejscawiają się na twarzy, w fałdach skóry i zgięciach stawowych, ale moga występować na całym ciele.
Co do prasowania - bez przesady, ale na pewno warto właczyć w pralce dodatkowe płukanie ubranek Malucha (niektóre pralki maja specjalne programy do prania dla atopkiów).
Co do nietolernacji laktozy - laktoza to cukier, a więc nie uczula (uczulają tylko biała, jak np. białka mleka krowiego, soi, pszenicy, z owoców lub warzyw). Jak sama nazwa mówi, (nietolerancja laktozy), pacjent nie toleruje cukruw pokarmie, co daje zwykle objawy brzuszne (biegunka, cuchnące stolce), ale nie objawy skórne.
Błagam, nie popadaj w "wariację" z dietą, bo tak jak wspomniałam, jedzenie to tylko jedne element choroby. Nie pozbawiaj Malucha cenny przeciwciał z Twojego mleka, ze zwglęcu na laktozę, jeśłi dziecko nie ma ewidentnych objawow ze strony brzuszka po jego spożyciu.
Pozdrawiam !