reklama
E
Estta
Gość
Moze daktyle albo suszone banany?Witajcie,
Jak zniechęcacie swoje dzieci do jedzenia słodyczy? Może macie jakieś fajne zamienniki słodyczy?
A nie chcesz słodyczy dawać wogóle czy dzieci jedzą ich za dużo??
Ja jestem daleka od tego by zabraniać dzieciom słodyczy. Jeśli na co dzień jedzą normalne posiłki, to nie widzę przeciwwskazań, by słodycze zjadły. Jedyny warunek jest taki, że mają ładnie zjeść śniadanie, obiad i kolację.
Jeśli dziecko ma nadwagę, to już zależy od wieku. Ale generalnie wychodzić na zewnątrz (spacery, rower itp.), by jak najmniej czasu na myślenie o jedzeniu było. Zawsze za to mieć pod ręką zdrowszą przekąskę (np. jakiś owoc lub warzywo).
Ja jestem daleka od tego by zabraniać dzieciom słodyczy. Jeśli na co dzień jedzą normalne posiłki, to nie widzę przeciwwskazań, by słodycze zjadły. Jedyny warunek jest taki, że mają ładnie zjeść śniadanie, obiad i kolację.
Jeśli dziecko ma nadwagę, to już zależy od wieku. Ale generalnie wychodzić na zewnątrz (spacery, rower itp.), by jak najmniej czasu na myślenie o jedzeniu było. Zawsze za to mieć pod ręką zdrowszą przekąskę (np. jakiś owoc lub warzywo).
Patrycja35
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Czerwiec 2019
- Postów
- 2 433
Widze jak robia dzieci moich znajomych...calkowity zakaz slodyczy.....pp czym ze szkoly papierki w plecaku...spodniach...jak przychodzą do mnie i sa cukierki na wierzchu....zabieraja po kryjomu i jedzą....ja nie jestem za calkowitym zakazem ale tak jak piszesz....zdrowe podejscieA nie chcesz słodyczy dawać wogóle czy dzieci jedzą ich za dużo??
Ja jestem daleka od tego by zabraniać dzieciom słodyczy. Jeśli na co dzień jedzą normalne posiłki, to nie widzę przeciwwskazań, by słodycze zjadły. Jedyny warunek jest taki, że mają ładnie zjeść śniadanie, obiad i kolację.
Jeśli dziecko ma nadwagę, to już zależy od wieku. Ale generalnie wychodzić na zewnątrz (spacery, rower itp.), by jak najmniej czasu na myślenie o jedzeniu było. Zawsze za to mieć pod ręką zdrowszą przekąskę (np. jakiś owoc lub warzywo).
Nulini
Po prostu szczęśliwa!
Też jestem przeciwniczką zakazywania słodyczy, bo zakazany owoc smakuje najlepiej.
U mnie coś słodkiego zawsze jest, ale leży i nikt się na to nie rzuca.
Zasada jest taka, że po ładnie zjedzonym posiłku można sobie wziąć cukierka czy czekoladkę.
U mnie coś słodkiego zawsze jest, ale leży i nikt się na to nie rzuca.
Zasada jest taka, że po ładnie zjedzonym posiłku można sobie wziąć cukierka czy czekoladkę.
U nas w domu po prostu nie ma slodyczy.
Ale na podwieczorek jest zawsze cos na "slodko" nalesniki, racuchy, babeczki itp.
Natomiast jesli corka dostaje w prezencie slodycze (a zdarza sie to dosc czesto), to naturalnie pozwalamy jej zjesc tak jakby to bylo jakbko czy maliny. Dajemy wtedy kostke czekolady i juz. I mamy zasade, ze nie zakazujemy jesli wszyscy jedzą.
Ale na podwieczorek jest zawsze cos na "slodko" nalesniki, racuchy, babeczki itp.
Natomiast jesli corka dostaje w prezencie slodycze (a zdarza sie to dosc czesto), to naturalnie pozwalamy jej zjesc tak jakby to bylo jakbko czy maliny. Dajemy wtedy kostke czekolady i juz. I mamy zasade, ze nie zakazujemy jesli wszyscy jedzą.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 23
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: