Hej.
Ostatnio zauważyłam, że mój syn ma ostatnio nieposkromiony apetyt na słodycze. Trochę mnie to martwi. Jak często pozwalacie swoim dzieciom sięgać po słodycze: batoniki, ciastka, itp. Czy pozwalacie im jeść cokolwiek, czy wybieracie spośród niektórych z nich.. mniej kaloryczne, z dodatkowym wapniem itp.?
Co myślicie o Kinder Pingui? Czy można go zaliczyć do "tych lepszych" słodyczy na które warto pozwalać czasem dziecku?
ojjj... u mnie było to samo :-( Jasiek ciągle jest głodny ale jak mu proponuję kanapkę albo jabłko to twierdzi ze jest głodny na...czekoladę, ciastko itp.
u nas jest o tyle nietypowa sytuacja że Jasiek do lutego tego roku był na diecie bezmlecznej i bezglutenowej... słodyczy, które mógł jesć było naprawdę mało - wszędzie albo mleko albo pszenica albo jedno i drugie siedzi...
jak tylko okazało się ze alergia ustąpiła i Jasiek może jeść wszystko to...
jakis czas temu ustaliliśmy ze słodycze bedzie jadł tylko w niedzielę ale dość szybko zaczęła mnie męczyć ta sytuacja... Jasiek ciągle jęczał ile jeszcze do niedzieli trzeba czekać, w niedziele nic nie chciał jesc tylko mu w głowie ciasteczka siedziały... masakra jedna zaczęła się jak do domu w srodku tygodnia przyszli goście....
są dwie mozliwości - podać ciastka na stól i zabronic dziecku wziąć albo nie dać gościom słodyczy... tak czy siak - głupia sytuacja...
myślałam ze Jasiek po kilku niedzielach zaspokoi słodyczowy głód ale niestey :-( opycha się bez umiaru :-(
od ubiegłego tygodnia dostaje raz dziennie jakąś porcję słodyczy - kilka ciasteczek albo drożdżowkę... zobaczymy jak to będzie wyglądało...
co do "lepszych" słodyczy to wszystkie te reklamowane wynalazki mają kupę cukru i nic więcej...reklama tylko mąci dzieciom w główkach ze witaminy, wapnie itp. Jak twierdzi nasza alergolog - zdrowe jest to co zrobimy sami w domu - np. ciasto :-) ale nie to z paczki tylko prawdziwe swojskie ciacho - najlepiej drożdzowe :-) domowy kisiel na soku albo na kompociku :-)
no ale co zrobić jak dziecko widzi reklamę... od czasu do czasu można ulec :-)