Dziewczyny ratujcie. Mój synuś kończy dziś 6 miesiecy i dopiero od niedawna rozszerzyłam mu dietę. Do tej pory był wyłącznie na piersi ale jestem typem tej, której musi mocno się starać by mieć mleko. Piłam po 4-5 litrów dziennie, przystawialam regularnie ale czułam ze mleka było coraz mniej, i faktycznie mały słabo przybieral. Marzyło mi się długie karmienie bo starsza corcie musiałam szybko odstawić wiec na upartego tylko cyca dawałam. Chciałam przerzucić go na mm ale on nie chce pić mleka z butli! Mam 3 różne butelki i 4 różne smoczki i nic, podawanie mojego mleka tez nic nie daje, jedynie co to w końcu przekonał się do herbatki koperkowej. Bardzo ładnie zupki warzywne ale mogę zapomnieć o kaszce i owocach. Te póki co tak mnie nie martwią ale mleka mam coraz mniej, on się wkurza jak ssie i nie leci wiec czasami przy karmieniu nawet nie rusza mi się laktacja nowego mleka, a butli nie chwyci :-( Macie jakieś sposoby? Laktacji juz nie rusze do takich ilości by mu wystarczało, mleka mam Bebiko i Nan i żadnego nie chce. Próbowaliśmy razem z mężem (żeby mnie nie widział) ale to też nic nie dało. Chciałam go przetrzymać bo w końcu musiałby zassac butelkę ale skończyło się na wyciu jego i moim i dałam cyca. Proszę posunięcie jakieś nowe pomysły bo powoli załamuje się, a na ilość mleka tez to nie wpływa za dobrze... :-(
reklama
Nie próbowałam kubków, jedynie łyżeczką i strzykawką. Nie chciał, choć może za szybko się poddałam?
Mały jest z wagą między 3 a 10 centylem, w dodatku ma jakieś szmery przy serduszku. Lekarz stwierdził, że częstą przyczyną jest anemia i zlecił badanie krwi i żelaza - jutro jadę do szpitala po wyniki. A skąd wiem, że mleka jest coraz mniej? Jeszcze miesiąc temu karmienie trwało 12 do 15 minut, teraz 6 - 8, w porywach do 10, ale to bardzo rzadko się zdarza. A sama laktacja rusza w 3 minucie, jak ładnie i spokojnie ssie, w gorszych przypadkach w 4 albo 5 minucie, o ile mały do tego czasu zechce jeszcze ssać. Jak wprowadziłam zupkę i deserek a do tego "chwycił" herbatkę to nie przystawiam go co 2 godziny, jak jeszcze 2 tyg temu, więc przerwa jest dłuższa bo się czym innym naje. Od razu poczułam spadek mleka, a wcześniej i tak nie było go za wiele...
Ja na prawdę uwielbiam karmić piersią, i gdybym mogła zrobiłabym wszystko by jak najdłużej to robić. Jednak gdy to przekłada się na zdrowie dziecka, to nie mam wyjścia.
Mały jest z wagą między 3 a 10 centylem, w dodatku ma jakieś szmery przy serduszku. Lekarz stwierdził, że częstą przyczyną jest anemia i zlecił badanie krwi i żelaza - jutro jadę do szpitala po wyniki. A skąd wiem, że mleka jest coraz mniej? Jeszcze miesiąc temu karmienie trwało 12 do 15 minut, teraz 6 - 8, w porywach do 10, ale to bardzo rzadko się zdarza. A sama laktacja rusza w 3 minucie, jak ładnie i spokojnie ssie, w gorszych przypadkach w 4 albo 5 minucie, o ile mały do tego czasu zechce jeszcze ssać. Jak wprowadziłam zupkę i deserek a do tego "chwycił" herbatkę to nie przystawiam go co 2 godziny, jak jeszcze 2 tyg temu, więc przerwa jest dłuższa bo się czym innym naje. Od razu poczułam spadek mleka, a wcześniej i tak nie było go za wiele...
Ja na prawdę uwielbiam karmić piersią, i gdybym mogła zrobiłabym wszystko by jak najdłużej to robić. Jednak gdy to przekłada się na zdrowie dziecka, to nie mam wyjścia.
Megami
Bóg jest szaleńcem ;)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2011
- Postów
- 3 286
Wyznacznikiem najadania się i wystarczającej ilosci mleka jest liczba mokrych pieluch i właściwe przyrosty - minimum 120g tygodniowo w pierwszym trymestrze i 90 w kolejnym.
Dzieci mają tzw skoki rozwojowe w związku z czym ich nawyki się ciągle zmieniają. Raz wiszą przy piersi, to znów innym razem najadają się w 2 minuty. Pokarm matki ma wszystko czego dziecku potrzeba.
Polecam mlecznewsparcie.pl
Dzieci mają tzw skoki rozwojowe w związku z czym ich nawyki się ciągle zmieniają. Raz wiszą przy piersi, to znów innym razem najadają się w 2 minuty. Pokarm matki ma wszystko czego dziecku potrzeba.
Polecam mlecznewsparcie.pl
Podziel się: