DobryTata.waw.pl
Fanka BB :)
Dziś rano przyszła mi do głowy taka myśl i nie daje mi spokoju: Skąd bierze się dziecieca nieśmiałość?
Pamiętam, że jako dziecko (6-7 lat) nie miałem problemów z nawiazywaniem nowych znajomości. A potem z niewiadomych mi przyczyn, z każdym rokiem moja śmiałość do innych ludzi (w tym do ruwieśników, a zwłaszcza do płci przeciwnej) malała. Jako osoba dorosła dołożylem wiele wysiłku, aby tę nieśmiałość przezwyciężyć.
Wczoraj na placu zabaw obserwowałem mojego siedmioletniego syna i podziwaiłem jego umiejętność nawiazywania kontaktów z innymi dziećmi. Wolałbym aby ta umiejętność pozostała mu do końca życia.
Czy macie jakieś pomysły skąd bierze się ta cała nieśmiałość? Jak można uchronic przed nią dziecko? Jakie są wasze doświadczenia w tym wzgledzie?
Pozdrawiam
Sławek
Pamiętam, że jako dziecko (6-7 lat) nie miałem problemów z nawiazywaniem nowych znajomości. A potem z niewiadomych mi przyczyn, z każdym rokiem moja śmiałość do innych ludzi (w tym do ruwieśników, a zwłaszcza do płci przeciwnej) malała. Jako osoba dorosła dołożylem wiele wysiłku, aby tę nieśmiałość przezwyciężyć.
Wczoraj na placu zabaw obserwowałem mojego siedmioletniego syna i podziwaiłem jego umiejętność nawiazywania kontaktów z innymi dziećmi. Wolałbym aby ta umiejętność pozostała mu do końca życia.
Czy macie jakieś pomysły skąd bierze się ta cała nieśmiałość? Jak można uchronic przed nią dziecko? Jakie są wasze doświadczenia w tym wzgledzie?
Pozdrawiam
Sławek