edys 100 lat i spełnienia marzeń!!!
Natkusia zdrówka dla Michałka, oby ta kupa przeszła i trzymam &&&&& za mieszkanko. Swoją drogą my też czekamy na odpowiedź od babki bo chcemy od niej kupić mieszkanie. Cena trochę wygórowana ale mieszkanie w sumie remontowane. Zobaczymy co to będzie.
Tak mi narobiłyście smaka na arbuza, aż kupiłam sobie dziś pół. Ale szok bo ta połówka to aż 10zł kosztowała...
Ja zwariuję przez ten remont w domu. Masakra jakaś. Tak nie cierpię syfuuuu, a tu nawet nie ma co sprzątać bo bez sensu jak remont trwa. Zaczął się od razu po świętach. Boshhhhh, chyba do końca maja to będzie. Aż ryczeć mi się chce... W tym syfie nie chce mi się nawet nic gotować i wczoraj pojechaliśmy na pizzę. Dziś też nie mamy obiadu i nie wiem co będziemy jeść.. Sorki za moje żale :-(
Przedwczoraj moja znajoma urodziła chłopczyka. Chyba w 37tc. Tak do końca to nie wiadomo w którym tygodniu była, bo ona nie wiedziała że jest w ciąży i kiedy zaszła, bo cały czas plamiła. Do lekarza poszła dopiero w 3 czy 4 miesiącu. Na usg za każdym razem wychodził inny termin porodu. No przyjęli że to 37tc, a mały urodził się 4kg i 59cm
Ciąża cały czas problemowa. Co chwilę dziewczyna w szpitalu była. Lekarze mówili żeby jak najdłużej wytrzymała, no i przedwczoraj rozpakowali ją przez cc. A dziecko duże chyba przez cukrzyce ciążową którą miała.
Natkusia zdrówka dla Michałka, oby ta kupa przeszła i trzymam &&&&& za mieszkanko. Swoją drogą my też czekamy na odpowiedź od babki bo chcemy od niej kupić mieszkanie. Cena trochę wygórowana ale mieszkanie w sumie remontowane. Zobaczymy co to będzie.
Tak mi narobiłyście smaka na arbuza, aż kupiłam sobie dziś pół. Ale szok bo ta połówka to aż 10zł kosztowała...
Ja zwariuję przez ten remont w domu. Masakra jakaś. Tak nie cierpię syfuuuu, a tu nawet nie ma co sprzątać bo bez sensu jak remont trwa. Zaczął się od razu po świętach. Boshhhhh, chyba do końca maja to będzie. Aż ryczeć mi się chce... W tym syfie nie chce mi się nawet nic gotować i wczoraj pojechaliśmy na pizzę. Dziś też nie mamy obiadu i nie wiem co będziemy jeść.. Sorki za moje żale :-(
Przedwczoraj moja znajoma urodziła chłopczyka. Chyba w 37tc. Tak do końca to nie wiadomo w którym tygodniu była, bo ona nie wiedziała że jest w ciąży i kiedy zaszła, bo cały czas plamiła. Do lekarza poszła dopiero w 3 czy 4 miesiącu. Na usg za każdym razem wychodził inny termin porodu. No przyjęli że to 37tc, a mały urodził się 4kg i 59cm
