reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2014

edys 100 lat i spełnienia marzeń!!!

Natkusia zdrówka dla Michałka, oby ta kupa przeszła i trzymam &&&&& za mieszkanko. Swoją drogą my też czekamy na odpowiedź od babki bo chcemy od niej kupić mieszkanie. Cena trochę wygórowana ale mieszkanie w sumie remontowane. Zobaczymy co to będzie.

Tak mi narobiłyście smaka na arbuza, aż kupiłam sobie dziś pół. Ale szok bo ta połówka to aż 10zł kosztowała...

Ja zwariuję przez ten remont w domu. Masakra jakaś. Tak nie cierpię syfuuuu, a tu nawet nie ma co sprzątać bo bez sensu jak remont trwa. Zaczął się od razu po świętach. Boshhhhh, chyba do końca maja to będzie. Aż ryczeć mi się chce... W tym syfie nie chce mi się nawet nic gotować i wczoraj pojechaliśmy na pizzę. Dziś też nie mamy obiadu i nie wiem co będziemy jeść.. Sorki za moje żale :-(

Przedwczoraj moja znajoma urodziła chłopczyka. Chyba w 37tc. Tak do końca to nie wiadomo w którym tygodniu była, bo ona nie wiedziała że jest w ciąży i kiedy zaszła, bo cały czas plamiła. Do lekarza poszła dopiero w 3 czy 4 miesiącu. Na usg za każdym razem wychodził inny termin porodu. No przyjęli że to 37tc, a mały urodził się 4kg i 59cm :szok: Ciąża cały czas problemowa. Co chwilę dziewczyna w szpitalu była. Lekarze mówili żeby jak najdłużej wytrzymała, no i przedwczoraj rozpakowali ją przez cc. A dziecko duże chyba przez cukrzyce ciążową którą miała.
 
reklama
Dzien dobry :)
Mój mały znowu spał 13h i teraz pewnie nici z drzemki pózniej, a przecież takie maluchy powinny spać w dzien. Nie wiem co mu sie poprzestawialo.
Dzis zjedlismy śniadanie w łóżku przeniesione przez.. teściowa :))

Madruszka - oj jak dla mnie duża, duża, 97 centyl :) Choc fakt, splaszcza sie okrutnie, nieopatrznie zaznaczył to moj M i był przerażony, ze z dzieckiem cos nie tak.

Ja sie nie poplakalam, w jakimś takim
szoku byłam po tej dawce zzo i oksytocyny, która miała przywrócić skurcze. Za to M plakal. Ja to bardziej myślałam - moje? moje dziecko? ja mam dziecko? ;)))

Ewaelinka - to tez nie jest tak, ze jak nie zapłacisz to nie masz poloznej. Musisz zapłacić zeby ja miec na wyłączność na cały czas trwania porodu. Jesli nie zapłacisz, a akurat jest mało rodzących to tez masz mega komfort i opiekę (chyba, ze jakaś rurę sie trafi), a jak duzo, to taka położna obsługuje kilka rodzących na raz. Do obowiązków położnych należy to samo co u Was i fajne położne nawet za darmo sie z tego wywiązuja. Położna z NFZ (czyli za darmo) ma obowiązek przychodzić do domu wczesniej i po porodzie, ale to nie bedzie ta sama co przy porodzie niestety.
Wiem, ze na pewno jeden szpital w Warszawie ma zarządzony zakaz dodatkowych opłat.
Na 'pocieszenie' - wyłącznej opieki poloznej mimo super duper warunków nie miała kilka lat temu moja przyjaciolka rodzących w najlepszym szpitalu w Zurichu, teraz bedzie rodzic w Kalifornii i jesli chce miec stała opiekę musi sobie zatrudnić doule, położne sa wspólne dla wielu rodzących i ich sie nie wykupuje.

Ewaelinka, Cwikla - dla mnie druga ciaza z maluchem przy boku jest bardzo ciężka. Bez calodziennej pomocy zupełnie sobie tego nie wyobrazam.
 
Hej
Edys, wszystkiego najpiękniejszego!

U nas dzień zaczął się kiepsko... Rano zmarł brat mojego taty. 45 lat - ojciec tej kuzynki, co ma Bartusia w szpitalu... w tym samym szpitalu umarł, co oni leżą. Mój tata jak na złość jest na wycieczce na Węgrzech, więc drugi brat z moją mamą muszą załatwić wszystko. My jutro na to wesele jedziemy, już za późno, żeby rezygnować. Mamie muszę Agatkę zostawić, tata wraca dopiero w poniedz. Ech, porobiło się :/ nie wiem jak moja babcia to zniesie, to jej ukochany syn był, najmłodszy, mieszkali w jednym domu.
 
samo pekniecie to pewnie boli jak i naciecie, ja tylko niemile wspominam szycie, bo od oksytocyny do pojawienia sie Zuzki bylo 20 min, a cerowania na 30 min. poza tym polecic moge swietny sposob na rozerwanie sie po stresujacym porodzie - lyzeczkowanie macicy.

jezeli chodzi o masaze i inne sposoby polecane na mnie nie podzialalo, nawet gwalt ex malzonka nie pomogl, a niby juz w ostatnie 2 tygodnie moze wywolac porod. jakas odporna jestem.

Lidl zaliczony, wracam do porzadkow

Edys najlepszego.

A we Wloszech to sa fajne babeczki polozne, tamtym razem jak bylam to troche mnie nakrzyczaly, ze nie dzwonie dzwonkiem przylozkowym, wiec tlumaczylam ze ja z Polski a u nas to sie nie rusza tych dzwonkow, zeby nie przeszkadzac.
 
Natkusia - oblany ;/ trafił mi sie taki stary zgred ze juz na placu sie czepial a jak wyjechalam na miasto to wzial mnie od razu na najtrudniejsze skrzyzowanie i szukal miejsca do uwalenia. Wszystko ogarnialam to sie przyczepil do zbyt gwaltownego hamowania "ryzyko kolizji" tak to nazwal staruch i mnie oblal ;/
 
znowu widzialam moja ulubiona reklame na tv polonia (moj szczyt luksusu) "babciu spadly mi ciasteczka..." normalnie rzygac mi sie chce tacy sa kochani i slodcy, jakis debil ta reklame zrobil. ale to tylko moje zdanie.
 
Edys 100 lat, spełniania marzeń no i szczesliwego rozdwojenia:-)!

Natkusia zdrowka dla synka i kciuki za mieszlanko!

Ja mialam okropna noc. Nie dosc że jakos tak znowu mnie ciagnie po bokach na wysokosci jajników to jeszcze mialam dziwne sny i budzilam sie ale nie budzilam bo okazywało sie ze to nadal sen...no poprostu w koncu jak sie obudzilam naprawde to szlochalam. Pierwszy raz od wypadku snilo mi sie ze tata przyszedl do mnie w nocy tak jak spalam i mnie obudził i za cos mi dziękował i przytulil sie mocno a ja bylam swiadoma ze on nie żyję i bylo mi bardzo dziwnie i strasznie...i smutno:-(
Wczoraj mi sie śniło ze Alek byl jakis podrapany...no i wczoraj na placu jakis gowniaz go zaatakowal nagle bez powodu...podrapal do w oko i kopnął i ciagnal za wlosy!:szok:
Jak krzyczalam na niego dlaczego to zrobił to nic nie mowil tylko sie gapil okraglymi oczami. Ojciec jego tez nie zmusil go do przeprosił! Wydalo mi się ze jakis trochę nie tego...umyslowo? Alek byl w takim szoku ze mu nawet nie oddał a zazwyczaj nie da sobie w kaszę dmuchac!
 
reklama
Martuska nie przejmuj sie nastepnym razem sie uda !!!!!
Natkusia kciukasy za mieszkanko!!!!
Madruszka az mnie ciarki przeszly jak przeczytalam o tym szyciu :-/
Cwikla za odlot tesciowej ;-)
Madison dzieki za wytlumaczenie z ta polazna
Obiad mi pachnie i mnie skreca pomalu
 
Do góry