reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2014

marlenkus ja ogolnie lubialam cieplo dopuki tu nieprzyjechalam.Tu upaly jak sie juz zaczna to czlowiek zdycha bo nawet do 40 dochodza.Tak jak jest z 25 do 30 maxymalnie to soko.Gorzej jak za dwa 3 tygodnie bedzie juz duzo ponad 30.Musze pogadac z szefem czy mi na tydzien niewynajmnie (gratis) pokoju w holtelu co bym poleniuchowala nad sama plaza.Bo cos w tym roku widze ze bedziemy tak bardzo rzadko.
 
reklama
Wczoraj wróciłam do domu o 23 , totalnie padnięta, zgięta w pół, ale szczęśliwa.
Co u lekarza to wiecie, bo szybko zdałam relacje po wizycie. Cieszymy się ogromnie, że ten pessar dobrze działa (tfu, tfu) i po cichu już nie liczę, że wytrzymam do końca maja, teraz że nawet do końca czerwca powinno się udać;)

Byliśmy wczoraj na pierwszych zajęciach ze szkoły rodzenia, organizowane przez szpital św Zofii, ale w centrum i muszę Wam powiedzieć, że oboje jesteśmy bardzo zadowoleni.
1. lokal super, w nowym apartamentowcu, wszystkie sprzęty nowe, meble wygodne i otoczenie miłe do uczenia się
2. zajęcia refundowane przez urząd miasta
3. prowadząca w pełni profesjonalna, zaangażowana, doświadczona, dowcipna, konkretna, umiejąca poprowadzić grupę, ale też ciepła i taka wzbudzająca zaufanie
4. poziom przekazywanej wiedzy wysoki, sama byłam zdziwiona, że dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy, choć myślałam, że wszystko wiem (temat poród)
Mój S był nawet pod dużym wrażeniem, choć to przecież jego nie pierwsze dziecko i nie pierwsza szkoła rodzenia, więc jakieś porównanie ma.
Najważniejsze jednak to co z tego wynoszę, to że czuję się wzmocniona psychicznie, że nie taki diabeł straszny, oraz uspokojona, że zajmą się mną profesjonalni ludzie, którym powinnam zaufać.

Jedyny minus, że te pierwsze zajęcia trwały 4h, więc ja byłam pod koniec umęczona strasznie i walczyłam mocno ze snem. Prowadząca jednak uprzedziła, że tylko pierwsze będą takie długie, więc trochę mnie to pociesza.

PS. Teraz zabieram się za nadrabianie co u Was z wczoraj.
 
Dziewczyny zostalam ciacia!!!!!!moja psiapsiola z pl urodzila wczoraj przez cc coreczke Martusie waga 3100 i 52 cm ,obydwie czuja sie super !!!!! Termin miala na 22 maja
 
Witam!
Czytam, czytam ale do wszystkiego nie sposób się odnieść. Widać, że większość z nas na L4 :-) Wątków dużo, szybko z pamięci uciekają.

U nas zagrożenie rumieniem wciąż aktualne. Synka zapobiegawczo do przedszkola nie puszczam, ale przedwczoraj zgodziłam się zaopiekować jego kolegą z grupy (był po szczepieniu i mama nie chciała go puszczać do przedszkola). Wczoraj wieczorem dowiedziałam się, że właśnie lekarz stwierdził u niego rumień!!!! Przepłakałam pół wieczoru, tak się boję tego dziadostwa.

Do tego brzuch dziwnie "ciągnie" od dwóch dni, najgorzej jak chodzę i kłuje z prawej strony - zaczyna się III trymestr - macie całkowitą rację, że dolegliwości coraz więcej!!!! Oby wszystkie nie groźne dla maleństw:tak:

Anna , upałów szczerze zazdroszczę. Pracowałam kiedyś przez 4 miesiące we Włoszech i tylko upałów, słonka i plaży nie miałam dość!!!
Natkusia, zdrówka dla syneczka!
Ewelinka, gratuluję!
Monya, super że zadowolona z zajęć!
 
Witajcie dziewczyny
Faktycznie ile Wy piszecie :szok: jak jestem w domu to jestem na bieżąco, ale jak idę do pracy to nie jestem w stanie nadrobić :-( dziś w domu zostałam, bo nie miałam co zrobić z Martysią. Niby już nie zaraża, ale do końca tygodnia jeszcze do przedszkola ma nie chodzić. Siedziała z nią moja mama, ale dziś ma lekarza więc ja zostałam i już mi młoda ciśnienie parę razy podniosła :no: toż to taki uparciuch, że nawet nie pytajcie, a że ze mną nie ma jak z babcią (ja jej nie ustępuje) to od rana iskry lecą ;-)

Natkusia zdrówka dla Michałka. może mu coś zaszkodziło?

Ewaelinka ja też uwielbiam porządek i wszystko ma pachnieć. wkurza mnie jak wracam z pracy a tu po całym domu zabawki porozwalana, bo i owszem Martysia może się bawić gdzie chce, ale jak kończy zabawę jednym to ma to sprzątnąć i brać drugie a moja mama w ogóle tego nie pilnuje :-(no i ściany w salonie są tak uchlapane farbą, że nie pytajcie :-( bo jak młoda maluje farbami pryska nimi na wszystkie strony i ją ją wtedy pilnuję a moja mama niestety nie :-( kurz, podłogi, dywany to ogarniam raz w tygodniu ale jakoś się na szczęście nie kurzy i nie brudzi bardzo ;-) po urodzeniu Martynki i tak trochę odpuściłam, ale jak już się zorganizowałyśmy, nauczyłyśmy siebie to znów wróciłam do starych nawyków i też się boję co to będzie po porodzie :-) a najbardziej przeraża mnie ranne wyjście z Martyną do przedszkola. ona się guzdra strasznie, ciągle zmienia zdanie co do ubrania, często kończy się awanturą, a tu trzeba będzie wyszykować siebie, ją i małą :-) i dopóki nie będzie zimy to luzik a później jak ja to ogarnę? poubieram w te wszystkie kurtki :-) przecież jak jedno ubiorę to zanim ubiorę drugie to to pierwsze mi się zgrzeje :-) o takie mam dylematy :-D
Fiuuufiuuu ale Wam fajnie, że małego ktoś na tyle zabiera :-D moja Martyna pewnie pojedzie z moją mamą na działkę, ale znając życie to będą tam siedzieć 2-3 dni i wracać do Łodzi (tak robią co roku, mimo, że mają tam siedzieć całe wakacje) za blisko Łodzi ta działka :-D
anna to faktycznie nie dobrze z tatą :-( tylko robota dodatkowa, a w sumie mógłby Cię trochę odciążyć.
Asiołek ja jeszcze nie prałam, ale powoli się do tego przymierzam. przy Martynce gdzieś tak z 3 m-ce przed porodem miałam wszystko poprane :-) drugi raz nie prałam a rzeczy leżały w szafie, poskładane. myślę, że nie ma co przesadzać z tą sterylnością :-) przynajmniej ja tak będę robić
caltha a możesz zdradzić gdzie pracujesz? Ja od 3.06 idę na zwolnienie, może nawet wcześniej, ale 3.06 to najpóźniejszy termin ;-)
kahaka mój mąż też dużo pracuje, ciągnął dwa etaty ale mu powiedziałam, że musi z jednego zrezygnować, bo ja nie daje rady praca, dom, Martynka, a jak się drugie urodzi to już w ogóle. no i zrezygnował. ale i tak późno wraca, bo wychodzi z domu o 7, wraca po 18 :-( na szczęście, ponieważ to nasza działalność, to jak się dziecko urodzi to będzie mógł też trochę te godziny pracy ograniczyć, ale jednak mimo, że to własny interes to dopilnować trzeba
monia super lekarz! ja miałam rewelacyjną pediatrę jak Martynka była mała! super lekarz, ale zaczęła robić jakąś specjalizację i przestała przyjmować w przychodni :-( od tamtej pory na dobrego pediatrę nie trafiłam :-( na szczęście Martynka nie ma oporów przed lekarzami więc o tyle dobrze
Edys ja mam głównie bodziaki, pajace i półśpiochy i spodenki takie bezuciskowe bawełnianie i 3 pary welurowych. jak mi na 100% potwierdzą płeć, to może kupię jakąś sukieneczkę na wyjścia. przy drugim dziecku to już mądrzejsza jestem! ile Martyna miała kiecek których w ogóle nie założyłam, bo miałam wrażenie, że są sztywne , twarde, niewygodne dla niej ;-) jakiś dresik też muszę na chłodniejsze dni kupić, może jakieś sweterki, ale to czekam na potwierdzenie tej płci, bo ja nadal myślę, że mam w brzuszku chłopca :-D
Ojaka może faktycznie uda się z tym przedszkolem
Monya śliczne włoski! kolorek ekstra! jaki to?

No dobra, co mogłam to nadrobiłam. teraz zmykam ogarnąć mieszkanie i do sklepu coś na obiad kupić :-)
 
MONYA nie no.. laska pełną gębą :tak: śliczne włoski!

ASIOŁEK ja prałam i prasowałam w I ciąży jakoś 1,5 msca przed porodem. Ciuszki dawałam do docelowej komody i przykrywałam pieluchami tetrowymi więc nic się nie zakurzyło a zapach pozostawał :tak:

CALTHA oby ból głowy Ci przeszedł.. podziwiam, że chodzisz do pracy - mi by się nie chciało :-p

ATANA cierpliwości podczas remontu no i spacer koniecznie :-) pogoda piękna!

FIUFIU to teraz &&&&&&&& za wyniki glukozy :tak:

EWAELINKA dasz radę :-) każda z nas ma te rozterki czy poradzi itd ale nie ma innej opcji :tak:

AMELIA ostatnio coraz ciężej mi się oddycha.. a to przez to, że macica już naciska na płuca :sorry2: teraz już będzie tylko gorzej.. ale za 3 msce będzie już dobrze :-D

MONIA współczuję nocki :baffled: oby to było tylko jednorazowe :tak: mój Michał uwielbia lekarzy ale tylko płci żeńskie.. jak idziemy do facetato wpada w histerie i nie da się dotknąć.. taki babiarz z niego :-D

KAHAKA ja ostatnio ciągle mam senny czas.. ale przy tym moim łobuzie się nie da :-( a pomyśleć, że w I ciąży spałam i spałam..

EWAELINKA szacun za tego długiego posta :-):-) GRATULUJĘ ciociu!! :-)

MADISON
ah wyobrażam sobie te ciuszki z innego kontynentu.. mój G. ma kuzynkę w Amerycę i też dostało nam się sporo ciuszków poprzednim razem (i mamy je) .. na prawdę cudne :-)

KASPIAN o jej.. obyście nie zarazili się tym rumieniem.. Aż takie masakryczne są skutki?

GAWIT albo coś mu zaszkodziło albo na zęby.. bo ogólnie mu wychodzą te ostatnie a kiedyś już miał biegunkę za zęby.. No i teraz przy tym ząbkowaniu wiecznie ma paluchy w buzi :sorry2: a wiadomo, że nie da rady aby ciągle miał łapki czyste.. / tylko spokojnie! Mój też jest strasznym uparciuchem.. a ma dopiero 2 latka eh


Mały poszedł do babci więc mam chwilę.. oby ta biegunka mu szybko przeszła biedak mój :-(

Dzisiaj piękna pogoda aż chce się żyć :-)
 
Ostatnia edycja:
Ewa no to gratulacje. Ja tak patrze jak dziewczyny rodza przed terminem to licze na maly lupo szczescia ze nietrzeba bedzie czekac do tego 1 sierpnia a moze i wczesniej.Tyle ze nie cesarka jak mnie tu strasza hihi..
 
Kaspian - mam nadzieję że się nie zarazicie , a nie myślałaś by iść do lekarza i powiedzieć że miałaś kontakt z zarażonym ? jakieś testy się chyba wykonuje wtedy ?

Natkusia - oby Michałkowi przeszło szybko .
 
Kaspian - mam nadzieję że się nie zarazicie , a nie myślałaś by iść do lekarza i powiedzieć że miałaś kontakt z zarażonym ? jakieś testy się chyba wykonuje wtedy ? .

Pytałam gin. - powiedział, że w chwili obecnej nie możemy nic zrobić. Jeśli wystąpią u mnie objawy mam się zgłosić do Poradni Chorób Zakaźnych. Pytałam też lekarza ogólnego i powiedział, że nie istnieją badania na przeciwciała (tak jak w ospie czy różyczce). Problem polega na tym, że to stosunkowo nowa choroba (ponoć "piąta zakaźna") i niewiele wiadomo, jak groźna jest dla kobiet w ciąży. Dzieci znoszą ją łagodnie, niektóre nawet bez temp.

Muszę czekać, ale po co mi dodatkowy stres...
 
reklama
Amelia ja też męczę się ze zgagą :-( Już kolejny dzień zresztą. Wczoraj wieczorem dodatkowo strasznie spuchły mi nogi, nie miałam widocznej kostki:szok: W sumie nie dziwie się. Wróciłam do pracy, siedzę non stop 8 godzin przed komputerem. Jem tylko bułki i kanapki, bo obiady tutaj są takie sobie. Wczoraj po powrocie z pracy sobie popłakałam ze złości. Dziś wcale nie jest lepiej. Ciążowe hormony i nastroje są okropne teraz dla mnie. Idę później na rozmowę do kierownika w sprawie skrócenia godzin pracy- proszę, trzymajcie kciuki za pozytywne zakończenie tej rozmowy
 
Do góry