reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2014

Dzień dobry :) pospałam dziś sobie smacznie :)

Dziewczyny a jak niektóe z Was piorą już i prasują maluszkowe ubranka.... to nie boicie się, że one przez te 3 miesiące się zakurzą i i tak trzeba będzie je znowu prać przed porodem?
 
reklama
Asiołek - Dirty Dancing to jeden z moich ulubionych filmów z powiedzmy, że dziecięctwa :-) Znałam na pamięć :-)

Monya - ja mam teraz nawet za dużo wolnego czasu to mogę sobie siedzieć na necie ile mi pasi :-) Nie pracuję teraz, jak wyprawię chłopa do roboty to nie mam zajęcia :-)

Ja będę prała i prasowała najwcześniej w czerwcu, teraz mam syf remontowy w domu to nie miałoby to najmniejszego sensu :-)

Czekam teraz na robotników, a pogoda taka, że nawet na spacer za bardzo nie można iść, ale będę musiała się przejść bo tyle godzin w hałasie to mnie krew zaleje :-)
 
Asiołek - ja wprawdzie nie zaczełam jeszcze prania ubranek, planuje to niebawem, bo i tak teraz już mi coraz ciężej
a jak dobrze się to schowa, np. w reklamówkę, czy jakieś pudło i do szafy to nie sądzę, by się jakoś strasznie zakurzyło... ja przynajmniej tak będę robić
 
AAAAAAAAAAAAAAAAAA bede krzyczec.Cos mi dzisiaj wszystkie sprzety na zlosc robia.Ja od 6 prubowalam napisac cos z telefonu i ten sie zawieszal to komp mi sie wylacza.Niewiem co sie dzieje ale chyba dzisiaj sprzety strajkoja bo i ekspres do kawy jak zbijalalam panke wrzatkiem oblal.

Ja dla dziecka prac jeszcze nic niepiore tez sadze ze najlepiej w czerwcu chociazby prasowac po kilka ciuszkow dziennie.Ja tego niezamierzac miec duzo bo po pierwszym dziecku wiem ze poporstu si enieoplaca miec mnustwa ubran.Bo i tak 90% z nich zalozy sie raz albo i wogule.ja postawilam na kilka bodziakow z krotkim rekawem 3 mam z dlugim jjedna para spodenek dwa kompleciki na wyjscie na ulice skarpetek jedyne co to mam duzo bo byly wpromocji po 1 euro wiec mam chyba z 9 par.Zobaczymy co dokladnie przywiezie moja mama.
No wlasnie mama,zbliza sie dzien kiedy przyjedzie.Niewiem niejestem zbyt szczesliwa.Ja wiem ze to niby pomoc i wogule.Ale ja niezniose jak bedziemy sie klucic.
Moi rodzice zawsze sie oferoja ze mi pomoga.Mama przyjezdzala od kilku lat na wakacje zebym pracowala sezonowo.Nogdy niepoproacowalam dluzej niz miesiac bo zawsze musi jej cos wypasc.
Ojciec przyjechal w zeszlym roku,naobiecywal mojemu dziecku bedziemy jezdzic codziennie na plaze bedziemy codziennie na rowerach jezdzic bedziemy w parku siedziec a do domu wrucimy tylko na noc.
W rezultacie ociec byl przez 2 miesiace z dzieckiem dwa razy na rowerze po 15 minut chyba maxymalnie, na plazy ani razu w parku moze z jeden raz na pare minut.Z pracy zrezygnowalam niby pod pretekstem ze niedaje rady.No fakt niedawalam rady pracowac pol nocy za lada lodziarni potem wstawac o 6 sprzatac cala chaupe gotowac objad dla chlopow i znowu do pracy zeby od 19 do 3 w nocy stac na nogach.I tak codziennie.
Ojciec stweirdzil ze ja to do pracy sie nienadaje.I tyle bylo...Tak co roku.ZObaczymy jak bedzie teraz...
 
Witam sie z glukozy.teraz pozostaje czekać. Nadrobie trochę waszego pisania.ja juz wsio popralam co mam.jak coś dokupie,to ma bierzaco. Muszę jedynie teraz to w szafie poukladac,a tak mi sie nie chce. Ja mam wywalone na kurz,generalnie bardzo staram sie nie sterylizowac powierzchni płaskich i chropowatych ;-)
Pisalyscie o szpitalu.mój w Policach ma sale 2-3os.z łazienkami więc w zasadzie luksus.odwiedziny od rana do 23:00. U mnie nie ma obaw,że ktokolwiek będzie mi na głowie siedział,bo jasio w pracy,a młodego nie będzie. Gorzej,ze ja co najmniej tydzień leżeć będę.a pierwszego dnia chce,zeby jasio być cały dzień z nami,bójki narkozie nie będę ogarniac rzeczywistosci.

A właśnie.29maja mój Ludwik zaczyna wakacje. Najpierw na miesiąc do mojej mamy,potem na miesiąc do dziadków w Warszawie jedzie. Takze pewnie sie spotkamy po urodzeniu Inki dopiero. No ale moj chłopak,to nie jest przylepa i ma swoje "plany" zwiazane z pobytem u kazdego.
A my bedziemy sie cieszyć spokojem (po 3dniach sie nam znudzi).
 
Ja juz popralam i poprasowalam i schowalam do workow prozniowych ,takze tylko otworze i nawet pachniec jeszcze beda :-) boje sie ze tak jak za pierwszym razem tak i teraz porod mnie zaskoczy i wole byc w miare przygotowana ,wogole z kazdym dniem nachodza mnie coraz wieksze rozterki z tym jak to bedzie ,mam dwoch balaganiarzy ,do tego 150m codziennego sprzatania ,gotowanie i ogromny ogrod no i jeszcze psa do tego dojdzie malenka ,,,,jak ja to ogarne -boje sie o to ze ja to lubie wszystko idealnie pachnaco ,rozmawialam z moim ostatnio to stwierdzil "szybko schudniesz"a ja sie bojeeeee,ze usiade i zaczne plakac :-/

Ania hmmm co do rodzicow znam uczucie ze tu sie teskni ,ale jak jiz sa to po paru dniach chce sie by wracali -ja tak mam ,chodz moi mi bardzo pomagaja ,mama gotuje prasuje -tylko sprzatac ma zakaz "bo ja to zrobie lepiej":-) jak pogoda jest to jest super grill ostatnio moj z moim tata siedzieli w basenie do 2 w nocy z drinkami hehe ,ale co za duzo to nie zdrowo jak by to moj powiedzial"chce se pierdnac a nie moze " ;-)
 
Hejka :-)

A my wstaliśmy z mega okropną biegunką.. Już wczoraj Michała coś czyściło ale dzisiaj to już kosmos :baffled:

Lecę do apteki i do sklepu pokupować mu jakieś rzeczy..

Wpadnę potem
 
Cześć , ale mam zgagę dziś , zjadłam już dwa rennie i nic : /

Czy Wam też się czasem ciężko oddycha ? czasem mam wrażenie jak np z kimś rozmawiam że sapie jak stary parowóz….ciężko mi oddech złapać
 
No nasze 4 katy jakos ogarniete choc ciut ciut.U nas dzisiaj zapowiada sie niezly upal.Slonce grzeje tak mocno ze nieidzie wysiedziec na balkonie.Chyba trzeba juz przyniesc parasol.I tak jak malutki sie urodzi trzeba nasze fotele wystawic na balkonik.Maly ale milo na nim w wakacje posiedziec pod parasolem ze szklanka czegos zimnego :D

Co do mamy niemyslccie sobei ze ja jej niekocham i niesznaoje o nie nie.Ale ja od 16 roku zycia mieszkam sama bez rodzicow i zawsze bylam samowystarczalna :D
 
reklama
Anna ja pewnie jeszcze będę narzekać na te upały, ale na obecną chwilę ich Tobie zazdroszczę;) wczoraj było u nas ciut cieplej to posiedziałam z pół godziny na balkonie !ależ było miło;)
 
Do góry