Malwina89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Wrzesień 2022
- Postów
- 2 286
Gratulacje i powodzenia na wizycie, czwartek już niedługoHej dziewczyny, podczytuje was od dłuższego czasu i ośmieliłam się w końcu ujawnić. Mam 27 lat. Nie dane mi było bycie szczęściarą ciąży naturalnej ze względu na bagaż choroby jaką niosę przez swoje życie. Na dany moment radość czerpie z bardzo wczesnej ciąży po in vitro. Mam nadzije, że uda mi się szczęśliwie doczekać narodzin naszej .
Test pozytywny wyszedł mi bardzo wcześnie bo już 5 dnia po transferze i był to mój pierwszy pozytywny test jaki w życiu zobaczyłam.
Jestem po wynikach beta hcg, które przedstawiają się następująco:
3 grudnia 44,53
5 grudnia 159,83
8 grudnia 822,70
10 grudnia 2888
Przyrosty są spore i na początku bałam się że aż za duże jednak Pani doktor skomenotowała to "beta jak na blizniaki". Będąc na usg (12.12) zobaczyłam pecherzyk ciążowy z ciałkiem żółtym. Według usg to 4+1 a według okresu to 5+3. Nie chciałam pisać wcześniej żeby nie zapeszać. Ale stresuje sie kolejną wizytą w czwartek 22.12. Mam nadzije, że będzie już zarodeczek z serduszkiem.
Czytałam, że piszecie o objawach. Ja na dany moment nie mam prawie żadnych. Wyczulony węch, delikatny ból podbrzusza oraz jajników raz na jakiś czas. Biust obfity ale miękki oraz bolesny przy dotyku. Na ogół czuje się jakbym nie była w ciąży. Obecnie z apki wychodzi ciąża 6+1. Termin z aplikacji to 19 sierpnia.
Mam nadzieje że zostanę z wami na dłużej, a najlepiej do samego porodu. Po prostu czuje, że będzie wszystko dobrze.
Ja mam wrażenie, że z dnia na dzień czuję się coraz gorzej i jak taki stan się utrzyma do stycznia, to chyba się przejdę na dodatkową wizytę jeszcze przed prenatalnymi i poproszę o zwolnienie. I tak już musiałam powiedzieć w pracy o ciąży, bo chcieli mi zrobić jeszcze przed świętami szkolenia z nowych zadań, które bym przejęła od stycznia. Więc skoro i tak już powiedziałam o ciąży, to jakoś nie mam argumentów za tym, żeby się tam męczyć cały styczeń. Zastanawiam się tylko, co mój lekarz na to.