Totalnie to rozumiem. Swoją pierwszą ciąże również straciłam i przez to w tej ciąży nie potrafię się tak cieszyć całą sobą, bo ciagle się boje. Na samym początku, jak dowiedziałam się, ze jestem w ciąży, to aż wariowałam i ciagle chodziłam do toalety sprawdzać czy na pewno nic się nie dzieje. Tez to poronienie sprawiło, ze do tej pory jeszcze wszystkim nie powiedziałam o ciąży. Troche chce to ukrywać, żeby później nie musieć się znowu tłumaczyć. Poprzednio za szybko się pochwalilam z tej radości i wyszło jak wyszło.
Uważam, ze poronienie to jedna z „rzeczy”, która nie powinna istnieć, serio.
Trzymam za nas wszystkie kciuki, żeby już więcej nas to nie spotkało!