reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2021

Oj u mnie totalny brak jakiegokolwiek racjonalnego żywienia, jeżeli już jakimś cudem mam na cokolwiek ochotę to jem, bo praktycznie na nic nie mam ochoty w ciąży 🤢🤢 przez te ciągłe mdłości... Przed ciążą pilnowałam żeby jeść dużo warzyw np a teraz już mija miesiąc a ja zjadłam może raz parę plastrów pomidora i trochę rukoli... Słabiutko... Ale co poradzę, mam nadzieję, że jak mdłości miną to zacznę jeść zdrowiej i więcej
A ja mam mdłości właśnie gdy nie jem... szybko w zanadrzu kanapka z serem i ketchupem, gdy coś zaczyna mnie cmic 🤣
 
reklama
A czy któraś z Was dziewczyny myślała już czy będzie rodzić przez cesarskie cięcie czy naturalnie? Czy póki co się nie zastanawiałyście? :)

Chcialabym SN oba poprzednie takie byly.

Witam się i ja. Choć nie wiem czy nie za wcześnie, bo jako jedyna nie byłam jeszcze u lekarza. No ale co ma być, to będzie.

Wyjechaliśmy sobie na jakiś czas do UK i w Wigilię okazało się, że z pasażerem na gapę. Chyba jestem rekordzistką pod względem wieku (40+) i ilości dzieci (3 dzieci, 4 ciąża) ale więcej o sobie mogę napisać dopiero na zamkniętym.

Jesteśmy od kilku dni w PL i ogarniam powoli temat lekarza. Wiadomo jak to teraz wygląda przez koronaświrusa. Nie spieszę się bo termin wypada gdzieś na 29.08, om 22.11, zatem mamy dopiero 6+3 dni i jeszcze dużo przed nami.

Widzę tu kilka znajomych ników ze staraczek [emoji847] Atmosfera też przyjemna, przycupnę zatem z Wami.

Witaj

Ja pierwszy porod wywolywany po 12 h mlody sie urodzil z waga 4200.

Drugi wody odeszły po 6 rano a po 12.00 mlody juz na swiecie. Poszlo szybciej.

A ja po wizycie . Male nadrobilo troszke i z usg 7+6 dni


IMG_2229.jpg
 
niestety sami lekarze mówią, ze cc zadłuża szpital wiec jest ciśnienie żeby ich unikać. Ja akurat nie rodziłam w umieralni, ale chyba w najbardziej obleganym warszawskim szpitalu z III stopniem referencyjności, gdzie historie takie jak moje powtarzają się tam bardzo często.
Zdradzisz proszę, który Warszawski szpital jest teraz najbardziej oblegany? :D
 
A czy któraś z Was dziewczyny myślała już czy będzie rodzić przez cesarskie cięcie czy naturalnie? Czy póki co się nie zastanawiałyście? :)
Nie myślę. Poprzednia ciąża nauczyła mnie nie planować, a moje widzimisię nigdy nie wychodziło😂
Pierwszą ciążę miałam sn z oxy. I przy partych dopiero krzyżowe. Myślę że bez oxy by było o wiele lepiej a tak...no cóż. Ważne żeby dziecko i matka zdrowonz tego wyszły.
Witam się i ja. Choć nie wiem czy nie za wcześnie, bo jako jedyna nie byłam jeszcze u lekarza. No ale co ma być, to będzie.

Wyjechaliśmy sobie na jakiś czas do UK i w Wigilię okazało się, że z pasażerem na gapę. Chyba jestem rekordzistką pod względem wieku (40+) i ilości dzieci (3 dzieci, 4 ciąża) ale więcej o sobie mogę napisać dopiero na zamkniętym.

Jesteśmy od kilku dni w PL i ogarniam powoli temat lekarza. Wiadomo jak to teraz wygląda przez koronaświrusa. Nie spieszę się bo termin wypada gdzieś na 29.08, om 22.11, zatem mamy dopiero 6+3 dni i jeszcze dużo przed nami.

Widzę tu kilka znajomych ników ze staraczek 🤗 Atmosfera też przyjemna, przycupnę zatem z Wami.

O proszę. Kilka dni jeszcze i wątek będzie zamknięty. Mam kilka pytań ale też na otwartym nie chce ich zadawać.
Napisze do Pani na priv.
 
reklama
Aha, i nie demonizujmy tez okresu po cc. Chodziłam prosto tego samego dnia, byłam zupełnie samodzielna i opiekowałam się dzieckiem. Owszem jest trudniej, ale kobiety po cc męczą się po porodzie, a kobiety rodzące SN męczą się w trakcie. Doświadczyłam boli krzyżowych i tez nie było kolorowo.
Dobra, powiem tak: cesarka cesarce nierówna. Po pierwszym cięciu biegałam następnego dnia z dzieckiem w ramionach i było super. Ale każde kolejne cięcie zwiększa ryzyko powikłań i wydłuża rekonwalescencję. Moja druga cesarka przebiegła szybko i sprawnie ale po paru godzinach dostałam powikłań w tym krwotoku i męża wzywali żeby w razie czego mógł się pożegnać. Potem miałam jeszcze 3 krwotoki, po wypisaniu do domu i karetka na sygnale za każdym razem do szpitala. Podejrzenie tętniaka macicy itp. Wiec hm... zazdroszczę dziewczynom, które mogły rodzic naturalnie i mogą same decydować ile chcą mieć dzieci. Ja wiem ze moje trzecie będzie ostatnie, chociaż mam mocna macice i niewidoczna bliznę i może by gin na czwarte pozwolił ;) ale nie będę już ryzykować majac w domu dzieci, które potrzebują matki. Mąż jest lekarzem i jak czasem opowiada różne historie to serio sama się dziwie ze się na trzecie dziecko zdecydowałam 😅 No ale teraz trzeba już urodzić i być dzielna :D
Ps. Jest takie powikłanie śmiertelne po porodzie, zator wodami płodowymi. I to częściej się przytrafia po cesarskim cięciu. Zawsze się tego boje najbardziej.
 
Do góry