Cześć. Odzywam sie po chwili nie obecności. W tamtym tyg w pon nagle zebralo mnie na
ivtak całą noc.. mowie oho pewnie jakies zatrucie,narzeczony sie śmiał ze to 'ciążowe' i sie teraz pojawiło. Mija kolejny dzien znow to samo.. nie miałam siły wstać ani nic.. pojechaliśmy do ginka na kontrolę wszystko Oki, i ze to zatrucie, wracam do domu i to samo .. i doszla do tego ostra biegunka - brak gorączki na szczescie... przez kilka dni tak w czw i pt dostałam kroplowke polozna przyjechala do mnie bylo ok, poprawialo się.. tak myślałam... odwodnilam sie strasznie, , niestety od wczoraj leze w szpitalu, całą noc mnie nawadniali, obecnie czuje sie zdecydowanie lepiej, stwierdzono ostrą wirusówkę. Pech chciał że dopadło i mnie
zbieram siły, przed świętami wyjdę na pewno, chxa porobić mi wszystkie badania żeby wszystko bylo jak najlepiej . Minus ze jestem sama,i nie mozna odwiedzać. Obecnie 20+4
Trzymajcie sie cieplutko mamuśki i dbajcie o siebie