Bo niektore teściowe nie mogą się pogodzić ze strata ich synka że inna baba się nimi zajmuje
konkurują w taki sposób się zachowując
Akurat wtedy nie chodziło o mnie, a o moją mamę jakby [emoji23]
Tzn mamy ten dom (prawnie na razie do końca remontu stoi na moją mamę , bo moi rodzice i tak 90% kasy wkładają w ten remont). My tak na prawdę tylko w środku będziemy ze swoich środków kończyć p9ddasze i sam dół, bo piętro mieszkalne oni wykańczają, no i my meble i sprzęty ze swojej kasy).
A że tam działka 17ar , sporo do koszenia to moja mama sama tego nie zrobi (trzeba jechać 50 km tam) , a jeszcze szambo stare trzeba było wykopać, zasypać wapnem i potem piachem..
A że ma to być dla nas to przynajmniej tyle naszego wkładu tam że Damian pójdzie i fizycznie pomoże przy pracach.
A że wtedy robił dzień dzień na wolnym teściowej kostke pod domem, powiedział że ten jeden jedyny dzień nie przyjdzie bo jedzie z moją mamą...
To był foch wszechczasów.
Gdzie kurde u jego matki sam kostkę robił. Ani ojciec mu nie pomógł, ani brat nie przyjechał pomoc.
A tam pojechał z moją mamą, kosili że tak powiem na równo, jak on kopał przy szambie to moja mama czymś innym się zajęła.
Potem mój tato przyjechał (jest niewidomy, ma tylko poczucie światło cienia - zakres widzenia 15%) ale co mógł to pomagał i robił.
Sam Damian potem stwierdził że woli z moimi rodzicami jeździć , bo wszyscy coś robią, bo atmosfera normalna, razem do posiłków się siada. A u matki jego nie dość że nikt mu nie pomoże to jeszcze jest wiecznie wszystko źle.