A dziękuję. Chyba nie najgorzej choć poprzednie ciążę były dla mnie lżejsze.zwłaszcza ta pierwsza.
Teraz na początku w 9 tyg miałam mały wypadek. Szłam spać i zemdlalam z otwartą buzia-gadałam do męża i upadlam robiąc sobie ranę w twarzy i wybijając zęby. Koszmarne doświadczenie. Od tego czasu ok. Choć brzuch mi się spina niekiedy dość boleśnie. Mam nadzieję że na tym poprzestana dolegliwości. W poprzednich ciazach mimo że też letnie porody, to nie puchlam itd. Mimo że mam wrażenie że dobrze znoszę ciążę jestem niezmiennie zdania że dzieci powinien bocian przynosić jednak. Ogółem ciąża to trudny stan
Dzieciaki zaakceptowały nowa sytuację bezproblemowo. Starsza już rozumna istota i wciąż dopytuje się na jakim etapie rozwoju jest dzidzia. Lubi oglądać ciuszki, pomaga wybierać wzory pościeli itd. Młodsza niby wie że dzidzi w brzuszku ale mam wrażenie że nie wie z czym to się wiąże
ona jest ogromnym czułym przytulakiem i obawiam się że w sierpniu będzie megazazdrosc. No ale co tam, jakoś sobie poradzę z tą moją (nie)świętą trójcą