reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2015

reklama
Jak tak czytam o tych porodach, to nie wiem, co napisać. Trochę mnie to przeraża, ale widzę, że są też dobre przykłady. Ciekawe, jak u nas w Warszawie.
Współczuję tych problemów z rodziną. Ja właściwie nic złego o swojej nie mogę powiedzieć, ale też nie jest tak, że jesteśmy bardzo blisko ze sobą. Moi rodzice oboje pracują, więc każdy żyje swoim życiem. Ja też w sumie nie czuję potrzeby, żeby rozmawiać codziennie, z Anglii w czasie stypendium dzwoniłam mniej więcej raz w tygodniu. Więcej stresu mam za to z mężem, że czasem się zastanawiam, czy nie popełniłam błędu. To dobry człowiek i strasznie chciał mieć dziecko, ma 37 lat, ale czasem zachowuje się jakby sam był dzieckiem. Przez chwilę, jak się dowiedział o ciąży, to powiedział, że teraz będzie się starał i w ogóle, ale znów odstawia swoje numery. My mamy w Polsce ogromy problem z samochodami, które zastawiają wszystko, co się da, chodniki, trawniki, moja siostra nie raz musiała z wózkiem wejść na ulicę. Policja/straż miejska jest nieskuteczna (za długi czas reakcji). No i mój mąż walczy z tymi kierowcami - słuszna sprawa, popieram to, ale kiedy zdejmuje wycieraczkę i gania się z takim kierowcą, to to już jest dla mnie przestaje być śmieszne. Później ja muszę łagodzić sytuację i się denerwować, czy nie będzie sprawy w sądzie o zniszczenie mienia.
Poza tym w sumie u mnie ok. Nie choruję, przesypiam noce, tylko rano budzę się z pełnym pęcherzem i nie ma wylegiwania się w łóżku. Jutro o 18 w końcu będę miała pierwsze USG. Dobrze, że to już tak blisko.
 
reklama
sann gratulacje!

Anney bardzo mi przykro z powodu choroby, dzielna jesteś! I podziwiam za nastawienie, no i trzymam kciuki! A Twoja historia porodu – brak słów…

Blerka współczuję sytuacji w pracy, oby do marca.

Akuku fajny ten wózek , a cytologią badam nawet w ciąży. Sprawdź sobie. A odnośnie Twojego życia – również szacun za bycie normalną silną kobietą!

Maartuszkaa w ciąży niebezpieczna jest cholestaza, rzadka choroba, ale warto się przebadać.

Fiołeczka dawaj znać, co u Was

Beatka ja mam podobną sytuację rodziną, wręcz nadopiekuńczość, ale ogólnie dobrze mi z tym.

ja dziś komplet badań robiłam, tzn bez moczu bo zapomniałam, po weekendzie nim się zajmę... wieczorkiem wyniki, mam nadzieję, że będą ok.
 
Do góry