reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

Martyna, super! dzielna babeczka z Ciebie!

Marta, a ja po biszkopcie włożyłam chleb do piekarnika, a dziś na śniadanie jedliśmy z M pastę ze wędzonej makreli, sera białego i fenkułu i do tego koktajl truskawkowy na m. koksowym (kupuje już hiszpańskie).

domi, oby;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Asia my wczoraj na kolację podgryzaliśmy właśnie pastę z sera białego i makreli podaną w liściach cykorii, takie na raz do buzi. Ale koktajl truskawkowy do tego.... hmmm.... ciekawe połączenie smaków. W każdym razie czekam na polskie.

Martyna wielkie wyrazy uznania i podziwu. Naprawdę siebie w liceum z dzieckiem u boku sobie nie wyobrażam. A do tego naukaaaa!!!!! Gratulacje
 
Ostatnia edycja:
Marta, no ja zawsze tak łącze rzeczy, zresztą my zawsze kończymy śniadanie akcentem na słodko, no i wiadomo nie popijam ryby koktajlem bo my nie popijamy posiłków tylko 10, 15 min po. Cykorii nie lubie, a szkoda bo pięknie się prezentuje. Ja kupilam drugi raz bo były piękne ale knedle robię dalej z mrożonymi. A my kolacji nie jemy, późny obiad i potem M piwo:-D a ja jakiś owoc, jadłam kolację tylko w ciąży ale bardziej z przymusu bo mi się nie chce zwyczajnie jeść wieczorem, za to teraz mam ogromny apetyt;-)
 
Domi no u mojego remika tez ta zasada nie dziala, ja mam wrecz wrazenie ze im pozniej idzie spac tym wczesniej wstaje:confused:
A u olivki nie wiem na szczescie,bo ona pieknie spi nocki od 19 do 7-8 i mam nadzieje ze tak zostanie:p
Martyna pieknie, gratki!

A my dzis na sniadanko tez zdrowo i troche wiosennie chlebek orkiszowy z serkiem grani z koperkiem i rzadkiewka. Olivka tez szamala. Na obiad juz troche mniej zdrowo bo bulki z pieczarkami, ale za to ten smak;)
 
Olga nie nie nie nigdy w życiu x-landera. jesteś mniej kapryśna to Ci nie przeszkadza mi niechcący koleżanka wypożyczyła na dwa tygodnie maxi cosi który sam wskakiwał do bagażnika i zrozumiałam co mogłam mieć a co mam :wściekła/y:
a inglessina nie ma żadnych paseczków i rozkłada się na plasko za pomocą jednego guzika i co da się ;-)

martyna gratulacje !!! i co dalej planujesz?? w sensie kariery szkolnej :))

A my dziś wszyscy. Maks i Ola wiszą na mnie od rana. Jak tylko wstanie Olka idziemy na spacerek (czyt zakupy bo lodówkę wymiotło ) I co i mam ekstra mały wózek i do wszystkich osiedlowych sklepików wjadę na luzaku :)))
 
Ostatnia edycja:
Karolina, może, ale jaki model Ty masz?? koleżanka ma jakiś chyba x-A i może nie narzeka aż tak - ale różnica między jej kolubryną a moim śmigaczem jest ogromna :D mój to jednak całkiem inny stelaż - i to prowadzenie, przejezdność przez wszystko - dla mnie rewelacja :)))
znalazłam filmik http://www.youtube.com/watch?v=TOHa_cWdR7Q
koleś jakoś koślawo te obroty robi - choć zauważcie że nie ma tam żadnej ścieżki - ale i ja dam radę sama przejechać przez taki teren, dla nas takie przeprawy to normalka :) pod górkę nawet po kamieniach, korzeniach - ciągnie pies, ma szelki, do jednego zaczepu na szelkach przypięty wózek, do drugiego ja mam smycz, ja prowadzę psa wybierając trasę, za mną jedzie łukasz z wózkiem i kieruje. ekstremalnie wyboistych terenów nie lubię no bo jednak Natalia lata w tym wózku w takiej sytuacji, tego nie da się uniknąć, ale jadąc uważnie nic dziecku nie jest nawet wtedy. no a jak są dróżki, ścieżki, górskie szlaki - to już w ogóle bez problemu :)
 
Ostatnia edycja:
u nas jak Zochę przetrzymamy z kładzeniem to jest niemożliwie rozdrażniona i b cięzko ja uśpić, można ducha wyzionąć, a rano i tak budzi się o swojej stałej porze, tyle, że jej stała pora była 7.20, a teraz jest ok. 6.30, ale jakoś ją przetrzymuję do 8 nawet, kurde nie mogę się wcześniej zebrać z wyra, ze 2 razy w tyg. mi się może uda wcześniej tyłas zwalić


mamy same w domu z dzieciakami to powinny jedynie jak nianie przy dzieciach czuwać, a oiad to powinien sam się przyrządzać, ja musze w szelki Zośkę wkładać, na plecy i tak z nią gotuję, ale czasem tez mi zaśnie, no np. teraz zasnęła to powinnam obiad wstawiać, na szczęście kapuśniak jeszcze został z wczoraj, a na drugie rybkę usmarzę z Zosią, bo to szybko pódzie, i nie wiem czy do tego frytki, czy ziemniaki z surówką z kapusty


wczoraj kolacji udało mi się nie zjeść, ale to dlatego, że nie miałam czasu o niej myśleć, bo tak to u mnie nie realne bez kolacji, jakbym M powiedziała, że codziennie zamiast kolacji piwko, to nie uwierzyłby, u niego piwko to tylko w sobotę, w jakiś nałógby mi wpadł, a on skłonny do nałogów


na forum wiossennie się robi, śniadanko takie kolorowe, aż szkoda jeść Mart tylko cieszyć oczy


bułki z nadzieniem to Twoje odkrycie LaRemi niedługo Ci się przejedzą, ale inną drogą to super rozwiązanie kanapka zawsze jest z czymś na , a to masz z nadzieniem odrazu, nie trza główkować co na połozyć, no i czuję zapach tych pieczarek, bo to się chyba na ciepło je?


jak wczoraj kazałam M palic w piecu to słońce grzało w okna i o mało sie nie uparowałyśmy, jak dziś nie napalił to i słońca nie ma, w swetrzyskach chodzimy

pobrałam podanie o przyjęcie Aguśki do przedszkola od przyszłego roku szkolnego, miałyśmy szczęście, bo ostatnie miejsce, i to w moim przedszkolu, którym pracowałam, nawet by się nie dostała; myślałam, żeby ją juz na maj i czerwiec zapisać, ale dyrka nie chętna, no i nie pozbędę się Aguśki tak łatwo, a na jedno to i dobrze, bo trochę mi zagaduje Zosię, to i jej się nie nudzi, ale Agacie to się nudzi, czasami to o wszystko beczy, albo łazi za mną i gdera, dobrze, że ta świetlica działa


u nas nie ma takich kontroli na 8 miesiąc, pierwsze słysze, jest bilans 2 latka i 3 latak, bo już nawet niema 4 latka


ale schiza z tą morderczynią noworotków, żyć 5 lat i nie pochować zwłok, nie umiem tego ogarnąć myślami, co to za ludzie?
 
bejbi, tak było wczoraj, a tak to, nie nie piwko są 3 razy w tyg max i to tylko w dniu kiedy idzie na siłownie bo trzymam go na diecie;-)
Moja daje pogotować, zobaczymy jak będzie z nauką bo mam dwa roczne kolokwia 4 czerwca i 26, kolejne dopiero po wakacjach.
 
reklama
U nas dziś strasznie kiepska noc, praktycznie od 1.30 pobudki co 15 minut - a to na cyca, a to na przytulenie. Ledwo zdążyłam oczy zamknąć, kręcenie się i stękanie w łóżeczku, przewracanie na brzuch albo wspinanie po szczebelkach. Padam.
 
Do góry