Pospałam, wysłałam T. po źmioki, obiecał że obierze, zetrze, a ja usmażę plaki ziemniaczane...
Bombusia w nocy spałam, naprawdę, jak zabita... ale jestem taka nie do zycia, że nawet jak siedzę to mam wrażenie że odpływam..
Riba_1 no wzięło mnie porządnie
ale widzę że u Ciebie ostatnie "przygotowania", jak to kobieta musisz wiedziec że coś zrobione będzie i liste tworzysz, tak trzymać!
Polianno śniłaś mi się teraz, sobie na kawce gadałysmy
Alaa nic mnie dzis tak nie zdziwiło jak Twój sen, aż się usmiałam
no niesamowita jesteś
Milusia u Ciebie się kręci kręęęciiii....
no i oby się rozkręciło, bo się znowu zastój zrobił
Cayra tego komara potraktuj surowo, powyrywaj mu nóżki, nawystrzelaj go po "trąbce" a później rozpłaszcz na ścianie...
Fiuufiuu jak Cię złapie w kinie to te 1,5 h tam wytrzymasz, a później spokojnie pojedziesz na IP..
i kucza mela, nie wiem co to za film.. ale ja ostatnio nie w temacie kulturalno-rozrywkowym.
Mama Aneta czyli znasz termin...
)) będziemy kciuki trzymać!!!!!:-):-):-)
Andzia najlepsze życzenia dla przyszłej babci, czyli Twojej mamusi
oby zawsze słuzyła dobrą rada i czułym sercem! Andzia mokro mam jak na zalanej łące po deszczu non stop, czop cały nie odszedł, bo wielkość że tak powiem-mnie nie poraziła-miało ze 2 cm to coś i było zwarte galaretowate i atakowało mnie w wannie
Ola_ pogodę na wesele w "swoim stanie" masz cudowną, chłodek, powietrze... tylko ciśnienie chyba niskie to spać może się chcieć, ale życzę Ci udanej zabawy, pojedz sobie, popij soczków, poobserwuj gości, daj sie innym pozachwycać swoim stanem-ciężarna na weselu to zawsze jakaś atrakcja.. jak się znudzą panna młoda to "siądą" na Ciebie
miluchnej zabawy!!!
Pajka super wieści!!!! ale ja bym sie tak nie nastawiała na słowa Pani doktor... nie znamy dnia ani godziny-powtórzę się ekhem

weroneczka i bardzo dobrze-dbaj o swoje.. ale męża to powinnaś za chabety zebrać żeby zakupy nosił, chociażby za karę-nie pokazuj mu że wiele możesz, bo się częściej kłócic z Toba będzie
jeszcze raz-udanego wieczoru..!
jaaaa, ale pospałam, T. wstał o 12 i przyszedł zapytać o co chodzi że śpię osobno (rozłozyłam sobie kanapę w małym pokoiku), a ja mu mówię:" że koło Ciebie gorąco a tu mi wieje z okna"
ciągle czuję gorąc w kroku (blee, ale to brzmi)... cały czas sprawdzam czy się nie posikałam, bo mam takie wrażenie, jakbym się zesikała i ciepło by mi było...
T. już walczy z źmiokami...
jeszcze do babci trza podjechać dzisiaj..
dziekuję za troskę
ale uwierzcie mi, jak ja zacznę rodzić to całe BB będzie huczeć, bo wiecie że ja emocjonalna jestem bardzo