reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

Również się zegnam , jutro od rana czeka na nas ostatnie przewiezienie rzeczy na nowe mieszkanie , no i sprzątanie układanie itp...
milej nocy ;-)

ps- milusia pewnie ze zrzucę :D ja się tak łatwo nie poddaje :-)
Co do wizyty to mam co 3 tygodnie , kolejna wizyta w środę 9 czerwca i myślę ze wszystko będzie dobrze ;-)
Z grzbiecikiem muszę poćwiczyć , bo przez ten brzuch i kilogramy to nawet stać dobrze nie mogę :-(
uciekam odezwę się zapewne jutro rano :p
papasie
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie sierpnióweczki.:)

Ja też jestem sierpniówką tylko że ubiegłoroczną ;) Właśnie przypomniałam sobie jak to było jeszcze rok temu gdy Hania była jeszcze w brzuszku - cudowne uczucie. Ale teraz każdy dzień z nią jest jeszcze piękniejszy.

Nic się dziewczyny nie martwcie - wszystkie dolegliwości ciążowe i porodowe na prawdę idą w niepamięć zaraz po tym jak na świat przyjdą Wasze dzieciątka. Wtedy wszystko oprócz dzidzi przestaje być istotne.

Pozdrawiam was bardzo serdecznie kochane sierpniówki, niech wasze maleństwa rosną sobie spokojnie i zdrowo :)
 
Czesc dziewczynki.. padam.. cały dzien na nogach

poszłam do pracy.. jak wróciłam to szybko obiadek i pojechalismy na targi rzemiosła u mnie w miescie.. wystawia sie tam facet z przyprawami, ktore sam miesza komponuje itd.. ma tego mnóstwo po 3 zł opakowanie bez dodatku soli, czy tez innego badziejstwa.. od pewnego czasu tylko u niego kupuje przyprawy i musze przyznac ze są swietne, rewelacyjne etc.. dzis zostawilismy u niego 75zł.. masiakra..
potem jak wrócilismy czekała mnie masa ciuszków do fotografowania bo przecież przyszła paczka z towarem i musialam wszystko obcykac.. (zdjecia dostepne tutaj: https://www.babyboom.pl/forum/sprze...-niemowlece-slodkie-napisy-39276/#post5280177 ostatni post...)

coraz ciezej mi juz sie siedzi..piersi ociezale i w ogole dzis mi Kacperek dał popalić.. wczesniej zazwyczaj czułam go jak siedziałam lub lezałam a dzis to nawet jak chodziłam.. po prostu mnie skopał.. ale w nagrode kupiłam mu dwa kocyki jeden zielony a drugi zółty zapinany na zamek, taki ze mozna zrobic kapturek itp.. jutro wstawie fotke bo juz za ciemno by sfotografować..

jutro wieczorkiem nadrobie co pisałyście bo teraz juz padam..
 
Późno wróciliśmy z tych zakupów-w Ikei kupiliśmy dodatkowo pokrycie na naszą kanapę, bo to stare było w fatalnym stanie:tak: Przypadkowo spotkaliśmy znajomych z córeczkami z różnicą wieku 3 lata i 5 miesięcy czyli tyle samo, ile będzie między naszymi dziewczynkami-latały jak szalone i broiły równo:shocked2:;-)
Aga_Natalia-wszystko będzie dobrze zobaczysz-trzymam za Was kciuki:tak:
Anecia-ale poszalałaś z tymi ciastami-podziwiam;-)
Lea, Black_Opal, Panienka-gratuluję udanych wizyt:-)
Pajkaa-cieszę się, że jesteś już w domu:tak:
Cayra-mam nadzieję, że z noga to nic poważnego:cool2:
Ehtele-nie każde dziecko ma kolki-na szczęście:tak: Moja miała-niestety przez bite 3 miesiące... Pierwszą zaliczyła już w szpitalu w drugiej dobie... Jak się okazało powodem mogła być skaza białkowa, która ujawniła się dopiero po miesiącu, ale pomimo mojej diety kolki dalej były... Żadne specyfiki polskie nie działały, dlatego teraz spróbuję Sab Simplex, który tak chwalą:tak: Co do herbatek na laktację, to mi nie pomagały-jedyne co piłam w momentach kryzysu laktacyjnego to Karmi-odgazowane oczywiście-działa i polecam:happy2:
Milusia-widzę, że się wprawiasz w klimaty "dzieciowe";-)
 
Kolejny dzień leniuchowania…:) Choć nie do końca, bo rano zbiegaliśmy z mężem pół miasta (drugie pół zbiegane było tydzień temu), żeby znaleźć mi te żółte kapcie do szlafroka do szpitala…:) Niestety – żółty jest kolorem deficytowym… Boso, ale w szlafroku…:)

Anecia gratuluję! Ja dziś stałam w tylu kolejkach, że nie zliczę, nikt mnie nie przepuścił, oczywiście przede mną głównie kobiety…

Hehehe.... a ja kupilam szlafrok w kolorze szarym z dodatkiem niebieskiego, jedną koszulę tez w niebieskim a drugą z zielenią. No i kupiłam 2 pary laczków... jedne niebieskie a drugie zielone i teraz mam dylemat :-D No ale chyba po prostu kupie jeszcze jedną koszulę w niebieskim i wtedy ta zielona będzie tylko w razie W, no i wtedy laczki wezmę ze soba niebieskie :-) No bo przecież przegięciem by było gdybym wzięła ze sobą 2 pary laczków :-D

a w kolejce to w szoku byłam ale pozytywnym :-D Tylko na chwilę mi mowę odjęło ;-)

Wuzelku - rozumiem rozumiem;-) i dziękuję za miłe słowa:tak:
Anecia - znam problem słonecznej kuchni i temp w niej, zwłaszcza latem jak chcesz coś upiec:tak: tak więc faktycznie odpuść sobie dzisiaj ten ostatni placuszek i odpocznij troszkę (a tego z truskawkami to sama bym zjadła - jeszcze powiedz że to biszkopt z galaretką,masą i truskawkami:-p?), dzięki za pomysły co do prezentu:tak:, mnie się też do tej pory zdarzyło raz że mnie przepuszczono w kolejce do kasy - szokujące przeżycie;-)

Taaaakkk... Pati... ten z truskaweczkami to oczywiście biszkopcik, na tym śmietanka kremówka, truskaweczki i galaretka. Lubię takie letnie placuszki, mniammmm :-) A ten trzeci sobie odpuściłam, rano go zrobię, a mąż się suróweczkami w tym czasie zajmie :-)

A z tym przepuszczaniem w kolejce to częściej by sie mogło tak zdarzac... no ale w szoku byłami to nie małym :-D

Własnie sobie tak przypomniałam bo piszecie o tych kolejkach ze nikt nie przepuszcza.... i jakies 2miesiace temu byłam z tesciowa na rynku na zakupach i bezczelnie mnie wykorzystywala abym sie przeciskała przez te kolejki i byla 1 po jej zakupy np. po kapuste i takie tam mowie wam było mi tak potwornie głupio.. ale na szczescie ludzie nic nie mówili..,. wiem wiem moglam sie przeciwstawić ale taka juz jestem :-(

A takto mam do was pytanie :D Może byscie mi pomogły cos wymysleć bo ja nie mam zielonego pojecia jaki tu by prezent na urodzinki dla mojego T kupić.... kompletnie brak pomysłu :-( a to juz 20czerwca...:-(

Ja akurat kupilam mojemu M kabel USB do telefonu, po prostu taki drobiazg który sam chciał. A sama od siebie chcę mu jutro jakąś fajną koszulkę kupić.

A z tym wykorzystywaniem przez teściową to przegięcie.

Witajcie :-) Ja po wizycie kontrolnej, a że dzień pełen załatwień to dopiero dotarłam. Dzidziuś troszkę się podniósł, więc leżenie i odpoczywanie poskutkowało, oczywiście dalej mam tak wypoczywać, by dziecko min. jeszcze te 8 tyg. posiedziało w brzuszku. W poniedziałek idę na badania i na glukozę.

Tak na szybko troszkę Was poczytałam, ale zaraz będę nadrabiać.

Anecia1111 mmmm 2 placki, szalejesz kobieto. Zapraszam do mnie, też byś mi mogła coś upiec, tym bardziej że mój mężuś ma w niedzielę urodziny :-):-):-)

Gratuluję udanej wizyty! Oby moje maleństwo chciało się odwrócić... No i może jest nadzieja bo dzisiaj czuję że się w poprzek ułożyło bo mi boki wypycha i kopie niemiłosiernie.

A co do urodzinek to swoją drogą mój M tez ma w niedzielę urodziny :-D Ogólnie tak nam się złożyło że na weselu na oczepinach śpiewaliśmy mu jeszcze sto lat :-) A z plackami chętnie pomogę ...ale wirtualnie... mogę przepisy przesłać ;-)

witam u mnie kolejny słoneczny dzień nad morzem:)

anecia podziwiam za te kulinarne wyczyny, mnie by sie nie chciało.

ja dziś od rana leżałam na słoneczku i wytapiałam tłuszczyk, oczywiście brzuch zasłonięty! opaliłam sobie nóżki już nie jestem blada jak ściana, później teściówka zrobiła pyszny obiadek po ktorym zapadłam w głeboki sen:) wstałam dopiero nie dawno i musiłam poświęcic trochę czasu żeby was nadrobić.

życzę miłego weekendu, leniu****cie, grilujcie i korzystajcie z promieni słonecznych!

Mi też się nie chciało bo strasznie ciepło dzisiaj było ;-) Ale trzeba było to zrobić, no a że lubię piec to jakoś się przemoglam :-D Ehhh... zazdroszczę opalania.

AgaNatalia dobrze, ze dziewczynki zdrowo sie rozwijają, mam nadzieję, ze lekarze Ci pomogą na Twoje dolegliwości:tak:na pewno masz dobrą opiekę
Anecia1111 podeślij mi tu kawałek tego swojego wypieku, ja chętnie wszamię:-Dale odpoczywaj również, bo kręgosłup padnie:no:

A mój M siedzi w domu i wyszukuje sobie robotę, więc.....rozkręcił mój kochany rower stacjonarny i pakuje go,aby wynieść do komórki, a to mój ulubiony mebel w domku buuu:-:)-(no, ale na razie niepotrzebnie kurzem zarastał, więc musiłam się z nim na jakiś czas pozegnać:(

Ehhhh.... gdyby tak szło przez net wysłać... a co wolisz.. z galaretką i truskaweczkami czy może ciemny z masa serową? a jutro robię karpatkę :-D

czesc dziewczynki
jestesmy juz w domu :)
nie mam za duzo czasu wiec nawet z Wami nie popisze bo mąż zaraz wraca i mnie pilnuje:)
opowiem Wam jutro wszystko ze szczegółami :)

Super że wróciłaś!!!! Ale oszczędzaj się i mąż niech dobrze pilnuje!!!! :-)

hello dwupaczki:tak:

Jak tam piątek mija?

U mnie spokojnie, Szymon w południe wyjechał na rower a ja oczywiście zaczęłam gotować:-D:-D Seria KOLEJNE WYZWANIE KULINARNE - trwa - heheheh Dziś botwinka - zupka z młodych buraków - robiona po raz pierwszy w życiu - a mąż obdarzył ją komplementem - dobra jak u mamy - więc musi być dobra:-):-) Gar jak dla wojska zrobiłam więc wpadajcie:tak:


Anecia1111 placki ziemniaczane? Jejku jak dawno ich nie jadłam...
A na zdjęcia czekam!!!!!
Najgorsze, że dopiero jak już tak jesteśmy zaawansowane to ludzie zaczynają nas zauważać...:wściekła/y: No ale cóż ważne, że w ogóle zauważają...

Nie ziemniaczane... tylko placki takie na blasze :-) Jeden z truskaweczkami, drugi z serem a jutro karpatka :-) A zdjatka zrobię ale pewnie dopiero jutro bo dzisiaj już padam powoli ze zmęczenia wiec zaraz zmykam się kąpać i spać. Hm.... tylko że jutro tych zdjęć pewnie ie wstawię bo nie będzie kiedy :-( ale będą na pewno, jak nie w tym tyogdniu to w przyszłym na bank :-)

Dobrze że nas chociaz teraz zauważają :-D

Moment, gdy dziecko pierwszy raz słyszy głos matki [WIDEO]


Ala- a jak to jest z tym wyszukiwaniem plagiatu w pracy? Nie zaznaczyłaś, że cytat jest cytatem czy jak? Bo ja to się tego cholernie boję...uważam, że magisterka to cytatologia stosowana....

Też się boję plagiatu.... bo przeciez nie zawsze da sie tak ladnie w bawelnę owinąć zeby było na nasze :-D

Również się zegnam , jutro od rana czeka na nas ostatnie przewiezienie rzeczy na nowe mieszkanie , no i sprzątanie układanie itp...
milej nocy ;-)

ps- milusia pewnie ze zrzucę :D ja się tak łatwo nie poddaje :-)
Co do wizyty to mam co 3 tygodnie , kolejna wizyta w środę 9 maja i myślę ze wszystko będzie dobrze ;-)
Z grzbiecikiem muszę poćwiczyć , bo przez ten brzuch i kilogramy to nawet stać dobrze nie mogę :-(
uciekam odezwę się zapewne jutro rano :p
papasie

Powodzenia w jutrzejszych "przenosinach" i porządkach. Tylko sie nie wysilaj zbytnio!


OK kobietki uciekam się kąpać i spać bo jutro kolejny ciężki dzień przede mną. Ale i tak sie ciesze na ten nalot rodzinki, bo ja ogolnie "rodzinna" jestem i bez tego sobie życia nie wyobrazam. Cieszę się jak głupia jak moge coś zrobić i komuś to smakuje i jest zadowolony z atmosfery jaka u nas panuje :-D

Milutkiej nocy! I miłego weekendu w razie gdybym nie miała jutro czasu a w niedziele siły zeby do was wpaść.
 
Hej dziewczynki :-)
W końcu mogę tu z Wami być :tak:
Już będę na bieżąco, a w między czasie poczytam sobie, co popisałyście :tak:

Pajeczko, dobrze, że już jesteście w domku :tak:
 
Pierwsza!
:D
Dziś ciocia marulka zamieniła się w skowronka i ćwierka od 4.30. Frank niezmiennie tańczy na swojej płodowej dyskotece - wspominałam że mój pasożytek ma ADHD? To była BZDURA! On ma całkiem nową, nie zbadaną postać nadpobudliwości płodowej - wuzelek może chcesz sobie doktoracik zrobić? chętnie poddamy się eksperymentom :) może nawet od ręki Ci profesurę dadzą za to odkrycie :]

fiuu jak ząbek dziś? mam nadzieję że on tak tylko popieścił i poszedł dalej spać :) swoją drogą fascynujące jest to, że takie kwiaty kwitną zawsze w długi weekend, kiedy wszyscy potrzebni są na drugim końcu świata. Dla pocieszenia powiem, że z dziećmi też tak jest - jak chorują to wtedy kiedy przychodnie nie pracują, szpitale mają strajki a w aptekach jest święto i wszyscy są pijani.

PAJKA WITAJ W DOMCIU! CZEKAMY NA OPOWIEŚCI :) mam nadzieję, że w tych opowieściach nie ma wiele grozy, że już bardziej się śmiejesz z tego co było :) i cokolwiek to było niech to nigdy nie wraca!

ehtele co do wspomagania laktacji - dopóki nie ma problemu to nie trzeba dopajać się żadnymi ziołami. Ogólnie w pierwszych chwilach i dniach po porodzie aby uchronić się przed nawałem mlecznym należy pić troszkę mniej niż nam się chce. Ja na przykład wyżłopałam od razu butlę wody mineralnej i umierałam z bólu cyców już w szpitalu... Dopóki mleczarnia nie ureguluje produkcji radzę ostrożnie z płynami, a w razie problemu można ratować się ziołami - choć szczerze powiem nie wierzę w to że one cokolwiek pomagają.. myślę że jest to kolejny chwyt z cyklu "dla młodych mam" - ale to moja prywatna opinia.
Jeśli chodzi o kolkę, to jest to zespół objawów dość trudny do zdiagnozowania w domku i ostrożna byłabym z podawaniem czegokolwiek na własną rękę - lepiej konsultować z pediatrą w razie w. Z pewnością jednym z objawów jest płacz maluszka nie do utulenia, twardy napięty brzuszek, wzmożone gazy, podkurczanie nóżek, prężenie się dziecka (przy czym jeden objaw nie świadczy już o kolce!). Jestem zwolenniczką wypróbowania wszelkich dostępnych domowych sposobów: masażu niemowlęcia, układania dziecka na brzuszku, gimnastyki nóżkami w celu ułatwienia gazom wyjścia z malutkich jelitek. Na ogół dzieci często mają problem z gazami, ale rzadko jest to postać takiej drastycznej kolki rodem z legend, kiedy to maluch drze buziuchnę do sinego i bez ustanku. Ja nie kupowałam nigdy żadnych kropli, sama też nie jadłam i nie polecam, aczkolwiek zaobserwowałam większy niepokój i więcej płaczu u Olusia gdy nażarłam się pierogów z kapustą - znakiem tego miał dzięki owym pierogom skondensowanym w mleczku moim jakieś wzdęcie ;)

aga_natalia nie martw się słońce i nie smutaj. Jesteś w wyjątkowej ciąży i stąd takie wyjątkowe przygody... Dziewczynki są już duże i w razie czego na pewno dadzą radę, także bądź spokojna! Trzymam kciuki za Was :)

shyla uwielbiam twój optymizm w spr wagi :] ja marzę o tym żeby już zrzucić tłustą powłokę i snuję ambitne plany i scenariusze wyczerpujących treningów na siłowni ;)

zylcia588
dziękujemy za optymistyczną wizję "zapomnienia" o tym co przeżywamy teraz :D za prawdę powiadam czekamy aby zapomnieć - ja najbardziej nie chcę pamiętać swojego rozmiaru ;)

cayra mam nadzieję że z nogą lepiej... lepiej kochana weź się za porządkowanie starych naczyń wyczerpiesz limit tłuczenia na porcelanie, a nie na sobie :)

kiniusia obiecujesz na bieżąco i obiecujesz :) niedługo się rozpakujemy i co wtedy? ;)

polianna jeszcze wymyśl jak wytłumaczyć mężowi, że mimo iż mamy jedno dziecko, to nie wszystko po nim nadaje się dla drugiego mimo że to dwaj chłopcy... ach te chłopy i ich twarda logika ;)

wybaczcie że nie odnoszę się do wszystkich, ale sam wiecie jakie z Was producentki - nie sposób uchwycić wszystko ;)
 
DRUGA! od godziny nie śpię, piszę i skrobię- ząbek nie boli w poniedziałek jadę z zębem.
Pajeczce gratuluję powrotu do zdrowia i do "żywych" koniecznie opowiedz nam co u Ciebie!
 
Trzecia, ale z powodzeniem mogłabym być pierwsza, gdybym tylko po przebudzeniu w nocy zasiadła do komputera (Marulka - :cool2: ;-))

Wczoraj przed pójściem spać noga zaczęła boleć mocniej. Chciałam sobie zrobić ten okład z octem, ale stwierdziłam, że octu w domu chwilowo nie posiadam :-(

W nocy ok. 2.00 obudził mnie taki rwący ból, ilekroć chciałam poruszyć stopą, przechadzkę do toalety okupiłam wyciem z bólu... Teraz oczywiście też boli jak nie wiem, teść ma mnie zawieźć do chirurga, o ile jakiś w ogóle będzie, właśnie na niego czekam (na teścia). Mężuś musiał pojechać do pracy, ale biedny musiał mi z rana we wszystkim pomóc... Nie lubię być dla kogoś takim obciążeniem. Kurcze, dziewczyny, całe życie nogi całe, ani jednego zwichnięcia, a tu w ciąży mi się zdarzyło... :-( uważajcie na siebie, naprawdę... Chwila nieuwagi i mam za swoje...

Marulko, Twoje porady normalnie trzeba chyba na osobnym wątku zamieścić, bo są niezastąpione!! Nie ma to jak opinia i rada doświadczonej Mamy :-)

Kiniusia, fajnie, że już jesteś z nami, mam nadzieję, że tym razem już NAPRAWDE :-) :*

Fiuufiuu, dobrze, że z zębem już lepiej :-)

mls, współczuję remontu pokoju... też przez to przechodziłam... Ale zrobicie sobie na gotowo i zobaczysz, jak będzie cieszyło :-)

Milusia, jak tam placki ziemniaczane? Skonsumowane? ;-)

Miłego dnia życzę wszystkim :-)
 
reklama
CZWARTA:-D:-D

Pogoda w końcu wakacyjna słońce daje czadu, więc Kalinka szczęśliwa.

Choć obudziła się dziś nie w humorze bo miała złe sny:no: Otóż wyobraźcie sobie, że przez natłok odwiedzających mnie kurierów i listonoszów śniło mi się, że taki jeden zadzwonił do domofonu, i powiedział, że ma tę sól, którą zamawiałam (na ostatnich zakupach poszukiwałam morskiej - i chyba tak to mój mózg zapamiętał:-p) Oczywiście go wpuściłam - otwieram drzwi wejściowe i widzę KARKA W PERUCE HAWAJSKIEJ na włosach:tak: Myślę -coś jest nie tak- więc mówię żeby podał towar i poczekał na korytarzu...on łapie za klamkę, wyrzuca mnie z domu...:happy2: Wybiegam i przed domem czeka jakaś laska żeby mnie zgarnąć a ja uciekam do sąsiadów, łapie u nich za tel stacjonarny i ciągle wykręcam numer 112, który oczywiście nie działa...ja zrozpaczona w końcu orientuję się, że ze stacjonarnego to 997, jak już się dodzwaniam oczywiście dyspozytor ZA CHINY LUDOWE NIE ROZUMIE O CO MI CHODZI, cały czas myśli, że żartuję a jak już zaczyna wierzyć, to nie potrafi zrozumieć pod jaki adres ma przyjechać - a ja do niego wrzeszczę - jeżeli Panowie w ciągu paru minut tu nie będą do macie PRZEJE...NE:sorry2::sorry2:

No i taka wkurzona wstałam, w dodatku z bólem gardła - wczoraj mąż namiętnie mnie obcałował i oczywiście nie pomyśleliśmy, że on ma chore gardło:no: I tym sposobem drogą usta-usta przeszło na mnie:dry::eek:


Wuzelek i ja zapamiętałam, że 14 czerwca koniecznie muszę się zjawić w biedronie po torbę podróżną hheheh:-D:-D Będzię - kawa - śniadanie - i ekspres pod sklep:-p:-p

milusia83 i jak miesięczny Szymonek? Jakie jest takie dziecko? :tak: A ja Twój telefon mam zapisany i jak tylko pojawią się regularne skurcze to możesz liczyć na sms -a nawet o bardzo późnej porze:-p:-p:-p:-p

zylcia588 dziękujemy dobra kobietko:-)

Nektarynka no to miałaś dzień pełen wrażeń...teraz to koniecznie odpoczynek żebyś z tą aktywnością nie przesadziła:-D A swoją drogą to również chętnie bym takie przyprawy kupowała...

Anecia1111 aaaa takie placki, placki - ciasta:shocked2::-D I to z truskawkami:sorry2: JA CHCĘ TAKIE:-) ojjj ale mnie teraz ochoto złapała...

cayra1984 ty to masz przeboje z nogą - współczuję - :-:)-( Daj znać co ekarz powiedział, obyś nie skończyła z jakimś usztywnieniem na nogę...Oj nieźle by to wyglądało... nie dość, ze brzuszek duży i ciąży to jeszcze kulejąca:szok: ;-)Trzymam kciuki...:-D:-D
 
Do góry